27
Pov Niall
Na szczęście łatwo udało mi się pozbyć Louisa. Tak naprawdę to obchodzi go tylko jego gang i te wpływy które może dzieki mnie uzyskać, ale to wcale mi nie przeszkadza, bo za to mam Nicole. Ostatnio jest ona smutna i przygaszona. Staram się być delikatny, ale i tak muszę na końcu ją trochę przymusić do seksu. Co jest trochę wkurzajce.
Najgorsze jest to, że jak myśli, że śpię to zaczyna cicho płakać, jak to słyszę to normalnie serce mnie boli. Minie trochę czasu, a się do tego przyzwyczaić. Musi to nastąpić.
Tak bardzo bym chciał by podeszła do mnie przytuliła, pocałowała i powiedziała, że mnie kocha to by było najlepsze co mnie może w życiu spotkać niestety zdaje sobie sprawę z tego że prędko to, to nie nastąpi Nikki jest dość oporna i trudno mi idzie zdobywanie jej uczuć.
***
Właśnie leżę z moją ślicznotką i ugniatam jedną z jej pięknych i kształtnych piersi. Są one dziś dość nabrzmiałe.
- Zostaw to boli- mówi i zabiera moją rękę ze swojego biustu, a mi zapala się czerwona lampka.
- Jak to cię boli kochanie. Musimy coś z tym zrobić - zaczynam panikować. Nie chcę by coś jej się w stało.
- To normalne, bo miesiączka mi się zbliża - głaszcze jej brzuch. Czyli jeszcze nie jest w ciąży.
Szkoda.
- Mam nadzieję, że i tak będziemy się kochać - całkowicie ściągam z niej czarny koronkowy stanik który sam jej kupiłem. Uwielbiam ją rozpieszcza, bo wtedy jest taka radosna.
- Lepiej nie, bo moje miesiączki są dość bolesne. To tylko tydzień - przytula się do mnie. Jest taka słodka i jako jedyna potrafi zmiękczyć mi serce. Nie znoszę patrzeć na to jak ona cierpi jeszcze nikt na mnie tak nie działał. Zrobię wszystko żeby ją zadowolić.
- Dobrze kochanie tylko pozwól sobie dziś sprawić przyjemność. Chce by nareszcie było ci ze mną dobrze.
Pov Nicole
Z chęcią bym to zrobiła żeby to było takie proste. Ja czuje ogromny lek który mnie paraliżuje na samą myśl o tym, że będę się kochać z Niall'em.
- Spróbuje - czego się nie robi dla tygodnia spokoju. A znając jego to i tak mnie by do tego zmusił i to jeszcze wtedy jak będę krwawiła.
- Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, chce żebyś mnie pokochała - wygląda na zadowolonego. Lubiłam go w takim stanie i gdyby przez cały czas taki był to nie miałabym trudności z obdarzeniem go uczuciem. Niestety tylko rzadko ma tak dobry humor. - I mam jeszcze jedną propozycję dla ciebie skarbie - mruczy mi do ucha i lekko przygryza jego płatek.
- Tak, a jaką?
- Za jakieś dwa tygodnie wyjedźmy sobie gdzieś na kilka dni. Co powiesz na Włochy?
Jak się postaracie to dostaniecie kolejny.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro