Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7

*Trochę, bardzo później*
Jasiek
Minęły dwa tygodnie odkąd dowiedziałem się, że Eskacz ma siostrę. Dalej jej nienawidzę.
Dzisiaj, kiedy wstałem, poczułem się jakoś słabo. Pewnie się gdzieś przeziębiłem czy coś. Miałem dzisiaj nagrywać z Skkf'em. Ech... będę musiał zadzwonić do Florka i powoedzieć, że jednak nie mogę. Zacząłem szukać telefonu, chyba miałem gorączkę, bo robiło mi się coraz słabiej. Wkońcu znalazłem urządzenie.
Jeden sygnał... drugi... trzeci... czwarty... Czy on nie odbierze? Na dodatek zaczęło mi się kręcić w głowie.
-Halo- usłyszałem głos Floriana.
-Słabo mi...- powiedziałem tylko, a potem nastała ciemność.

Estera
Śpię sobie spokojnie, a tu nagle telefon.
-Florek mam nadzieję, że masz dobry powód żeby mnie tak wcześnie budzić.- warknęłam do słuchawki. Wczoraj do późna jeździłam z ekipą na motorze. Uwielbiam jeździć. Moja ekipa składa się z pięciu osób łącznie ze mną. Są dwie dziewczyny ja i Aśka. Asia jest śliczną brunetką z różowym ombre. Jest jeszcze trzech chłopaków Daniel, Sebastian i Adrian. Wszyscy to buntownicy, ale jak dla mnie są mega. Cała nasza paczka poznała się w pierwszej klasie gimbazy. Od razu złapaliśmy kontakt i zaczęliśmy siać terror. Jak nam ktoś podpadł nie miał życia. Ech... piękne czasy. Ale trzeba wrócić do teraźniejszości.
-Jakie wcześnie? Odkąd 11.30 to wcześnie?- powiedział, było słychać, że jest zdenerwowany.
-Dobra, dobra zluzuj majty. Stało się coś?- spytałam zaspana.
-Młoda, Jasiek chyba zemdlał.- powiedział przejęty.
-No i?- dalej nie ogarniałam.
-Weź idź do niego i zobaczy czy wszystko dobrze.
-Po co? Nawet nie wejdę, bo kluczy nie mam.- dalej się nie przejmowałam.
-Ale on ma zawsze otwarte drzwi. No weź tam idź, proszę!- wykrzyczał.
-No dobra- powiedziałam i się rozłączyłam. Ech... to ja może się ogarnę zanim pójdę? Nieeee, nie ma po co. Wygrzebałam się z łóżka i ruszyłam w kierunku drzwi. Szybko przeszłam przez hol. Po co jakieś kretyny mają się lampić? Rzeczywiście mój sąsiad miał otwarte drzwi. Weszłam do jego mieszkania i od razu w oczy rzucił mi się widok nieprzytomnego chłopaka...

Hejka Nutki! Wiem, że miał być maraton, ale w autokarze słuchaliśmy meczu, a potem spałam. Ale teraz mogę napisać jeszcze jeden rozdział, chcecie?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro