Rozdział 25
Janek
Nie ona się w życiu na to nie zgodzi. Mogłem się ugryźć w język!
-Co to za prośba?- spytała, widać było ciekawość w jej oczach. W jej pięknych oczach... Janek, cioto ogarnij się!
-Eee... no... ty na pewno nie będziesz chciała, więc po prostu zapomnij...- chciałem się odwrócić i odejść, ale dziewczyna zręcznie mnie zatrzymała. Nagle pojawiając się przed mną z nikąd.
-Nie dowiesz się czy nie będę chciała póki mnie nie zapytasz.- blondynka uśmiechnęła się cwaniacko, widząc, że nie mam jak uciec.
-No dobra... Esti wiesz co to są obozy z youtuberami?- spytałem, a jej mina była bezcenna. Raz, że powiedziałem do niej zdrobniale, do czego chyba jeszcze się nie przyzwyczaiła. Dwa, że pytam ją o coś, jak dla niej, z kosmosu.
-No wiem... możesz mi wyjaśnić o co ci chodzi?- spytała już lekko poirytowana.
-Bo chciałem cię spytać czy pojedziesz razem ze mną chłopakami i Sylwią na ten obóz.- powiedziałem na jednym wydechu, spodziewałem się wszystkiego. Dosłownie wszystkiego tylko nie tego co zrobiła Estera. Ona mnie cały czas zaskakuje. Zaczęłam się śmiać. Stałem chwilą i patrzyłem jak dziewczyna się śmieje, nie powiem fajny widok.
-I tak strasznie bałeś się mnie spytać czy pojadę z tobą na ten wasz głupi obóz?- dalej nie przestawała się śmiać. Nie powiem lubię jak się śmieje. Ona się tak pięknie śmieje.- Ale niby po co mam tam jechać?
-Po pierwsze: ja się nigdy nie boję.- wyprostowałem się dumnie.- Po drugie: to nie jest żaden głupi obóz, a po trzeci: po tym jak dosyć często ostatnio się pojawiałaś na moim snapie ludzie sami mnie pytali czy będziesz, więc jak, jedziesz?
-W ogóle gdzie to jest i na ile, bo jak dobrze wiesz nie interesuje mnie to.
-Do Włoch na dwa tygodnie.- odpowiedziałem, a dziewczyna powoli pokiwała głową. I teraz dowiedz się jeszcze człowieku, czy ona się zastanawia czy się zgadza. Ech.. KOBIETY!
- No okey, a jeszcze jedno kiedy to jest?- kiedy to usłyszałem momentalnie na mojej twarzy pojawił się wielki banan.
-Za dwa tygodnie.- powiedziałem i zakręciłem dziewczyną w powietrzu.
-Uważaj, bo się rozmyślę.- powiedziała, ale wyciągnęła swój telefon i zrobiła nam zdjęcie na swojego snapa z dopiskiem Włochy nadchodzimy.
-Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że jedziesz ze mną.- powiedziałem i tym razem to ja zrobiłem nam zdjęcia. Jedno z dopiskiem Paczcie kto jeszcze będzie na TereCampie i drugie samej Esterze i dopisanym jej nickiem ze snapa.
-Ale teraz będę sławna!- zaśmiała się- A dlaczego tak ci zależało żebym jechała.
Brawo Janek! Teraz się wyda!
Hejka Nutki! Sorka rozdział miał być wcześniej, ale czytałam takie super ff, że skończyłam o drugiej w nocy, a że nie doczytałam kilku ostatnich rozdziałów to wstałam o 7 żeby to skonczyć XD Wogule nie będę nosić tych okularów! Mam szczęście, taki jakby troszę prezent na imieniny od losu. (mam dzisiaj)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro