Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 23

Estera

Oj! Biedny Jasio! Nie wie w co się właśnie wpakował. Hmm... na razie mu odpuszczę, a jak coś wymyślę to dopiero wtedy przypomnę mu o tej rozmowie.

-Na razie masz spokój, ale jak tylko coś wymyślę to...- w tym miejscu ucięła i zaczęłam się szatańsko śmiać jak te wszystkie złe charaktery w kreskówkach.

-Co to było?- spytał Janek kiedy skończyłam i natychmiast oboje wybuchnęliśmy śmiechem.

-Nie wiem...- zastanowiłam się przez chwilę- ale wiem, że idę się teraz umyć.

Pobiegłam najpierw do sypialni Janka, bo w tamtej szfie teraz mieściły się moje i jego rzeczy. Zabrałam jakąś za dużą koszulkę mojego brata, którą nie mam pojęcia skąd mam i czystą bielizną, na początku myślałam o jakiś spodenkach, ale po pierwsze koszulka Floriana sięgała mi do połowy ud, (Jako jedyna w rodzinie jestem taka niska i to nie fajne.) a po drugie przecież nikt mnie nie zobaczy, no tylko Jasiek, ale... właśnie ale co? Troszkę się pogubiłam... Czy mi się wydaje czy próbuje mu się spodobać? Nieee... a poza tym Janek jest ten grzeczny, pewnie i tak mu się nie podobam, ale ten pocałunek. Jeszcze bardziej się pogubiłam...

Kiedy wyszłam z łazienki zobaczyłam Jasia (wogule od kiedy ja go nazywam Jasio!), który rozkładał albo raczej próbował rozłożyć kanapę. Zaśmiałam się na ten widok.

-Daj pomogę ci, w końcu ja tu będę spać.- zaśmiałam się, a Janek stanął jak wryty.

-To ja będę tu spać.- powiedział zdecydowanie.

-No chyba nie.

-No chyba tak.- nagle do mojej głowy wpadł genialny pomysł.

-Jak cię łaskotałam to powiedziałeś, że zrobisz wszystko, więc zrób to i idź do swojego łóżka, proszę.- powiedziałam i dopiero po chwili zdałam sobie sprawę z tego, że ja jie kazałam mu tego zrobić. Ja go o to poprosiłam! W życiu chyba nigdy nikogo o nic nie prosiłam.

-Okey, ale ty śpisz ze mną.- zamurowało mnie.

-Co proszę?- spytałam, kiedy wróciłam ze świata zamurowanych do świata żywych.

-Idę z tobą na kompromis, a przy okazji oszczędzam sobie roboty z rozkładaniem tego.- wyszczerzył się. W tej chwili nie pozostało mi nic innego jak strzelić sobie w łeb, czy ja właśnie wylądowałam w łóżku z Jankiem?

Hejka Nutki! Wiem rozdział straszny i bezsensowny, ale chciałam coś dla was jeszcze napisać, a jest już późno i mózg mi się powoli wyłącza.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro