Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 15

Następnego dnia obudziłam się o 6:40.Ubrałam czarne,przecierane jeansy,białą bluzkę z krótkimi rękawami z króliczkiem,a na to czerwoną bluzę z reniferem.Po spojrzeniu na zegarek,który wskazywał 7:20,udałam się do kuchni.Po drodze mijałam,udekorowany salon na dzisiejszą wigilię.W kuchni znajdował się Jason,Helen,Liu,Jeff,Rj i Kagekao.

-Hej i wszystkiego najlepszego!

Ja,Rj,K,H,Je i L-Na wzajem!

-Gdzie znowu podziała się reszta?

H-Slenderman jest u swoich braci.

Ja-Sally i Jane wyjechały i uprzedzam twoje pytanie nie wiemy gdzie.

L-Reszta pojechała spędzić święta ze swoimi drugimi połówkami.

-Co do drugich połówek to dziewczyny powiedziały mi,że właśnie tu spędzą Boże Narodzenie.

H,L,K,Je i Rj-Hurra!

-Ja na waszym miejsce zastanowiłabym się co chciałyby dostać.

H-Julia ty je dobrze z nasz.Powiedź co chciałaby w prezencie.

-Liu,Ola uwielbia czerwone róże,daj jej wielki bukiet tych kwiatów.

Rj-Co dać Ali?

-Wielkiego pluszowego misia i dużo mandarynek,na pewno się ucieszy.

Je-Moja kolej.

-Wiesz co,kup jej jakąś biżuterie.

K-A Misii?

-Kup jej dużego pluszowego jednorożca i kolorowanki z szczegółami.

H-Co w prezencie dać Nikoli?

-Możesz jej dać piękną sukienkę,którą sam zaprojektujesz.

H-Ja nie potrafię projektować ubrań.

Ja-Ja ci pomogę.

-No to załatwione.

Po jakże ciekawej rozmowie,zasiedliśmy do stołu.Na talerz nałożyłam jajecznicę z szczypiorkiem i sok pomarańczowy.Gdy skończyłam śniadanie udałam się do pokoju,aby pomyśleć nad prezentem dla Jasona.Gdy byłam już w pomieszczeniu,włączyłam moją ulubioną kolędę.

Na święta kolęda dwóch serc,
Choć tak szybko, jak śnieg
Roztopił się sen
Dziś wiem, że to zwykły żart,
Choć byłaś naprawdę blisko


Od gwiazdki ciągle sam
Dzis wzrok mój znowu w pogoni za tobą gna
Powiedz choć, czy mnie rozpoznajesz
Kusić i rzucać - to takie zwyczajne


Mmmmmm...minął rok
Pamiętam, co mówiłaś
Zawsze razem, chociaż nie wierzyłaś
Teraz wiem, odurzyło mnie
To pewnie śnieg i blask, i wina smak, i światło świec


Na święta kolęda dwóch serc,
Choć tak szybko, jak śnieg
Roztopił się sen
Dziś wiem, że to zwykły żart,
Choć byłaś naprawdę blisko


Na święta znów szansę ci dam,
Lecz pamiętaj, że to ostatni już raz
Jest ktoś, kto, jesli nie ty
Dostanie w prezencie wszystko


W krąg tłum nieznajomych
Tak jak my wtedy przytulonych
Wiem, byłem twoim tłem,
Chwilą bez znaczenia,
Kimś, kto się nie liczy,
Nic nie zmienia


Powiedz, nie brakuje ci mnie?
Czy we wspomnieniu wraca moj cień?
Jak to jest, że wielka miłość trwala jeden dzien,
Tylko dzień


Na święta kolęda dwóch serc,
Choć tak szybko, jak śnieg
Roztopił się sen
Dziś wiem, że to zwykły żart,
Choć byłaś naprawdę blisko


Na święta znów szansę ci dam,
Lecz pamiętaj, że to ostatni już raz
Jest ktoś, kto, jesli nie ty
Dostanie w prezencie wszystko


Na święta kolęda dwóch serc,
Choć tak szybko, jak śnieg
Roztopił się sen
Dziś wiem, że to zwykły żart,
Choć byłaś naprawdę blisko


Na święta znów szansę ci dam,
Lecz pamiętaj, że to ostatni już raz
Jest ktoś, kto, jesli nie ty
Dostanie w prezencie wszystko

Gdy piosenka się skończyła wymyśliłam,że dam mu piękne materiały do sukienek dla lalek.Postanowiłam udać się do sklepu,aby to kupić.Ubrałam czarne kozaki,tego samego koloru kurtkę i pobiegłam do najbliższego sklepu z materiałami.Przed wejściem naciągnęłam kaptur na głowę i weszłam.Po wybraniu najpiękniejszych i najdroższych sztuk,zapłaciłam i zaczęłam wracać do rezydencji.Ściągnęłam kurtkę,buty i poszłam do swojego pokoju.W środku zapakowałam mój prezent i cichaczem zeszłam na dół i położyłam go pod choinką.Pod drzewkiem zauważyłam już sporo prezentów i jeden podpisany moim imieniem.Powstrzymałam się przed otworzeniem go i pobiegłam do kuchni pomóc w przygotowaniach.Po dwóch godzinach,gdy w końcu wykonałam wszystkie powierzone mi prace.Ubrałam kozaki,kurtkę i teleportowałam się na skraj lasu,gdzie czekały już dziewczyny.

-Hej laski!

O,A,N,Mi i P-Hej.

-Gotowe na najfajniejsze święta świata?

P-Tak!

-Chodźcie,przejdziemy się trochę.

A-Ok.

Po drodze rozmawiałyśmy i co chwilę wybuchałyśmy śmiechem.Gdy byliśmy pod rezydencją,otworzyłam drzwi i wpadłam w ramiona mojego chłopaka.

-Teraz możesz powiedzieć,że na ciebie lecę.

Ja-Ty lecisz na mnie,ja lecę na ciebie.

A-Gołąbeczki koniec.

-Sorki.

Usiedliśmy do stołu i zabraliśmy się do jedzenia.Nałożyłam barszcz czerwony z uszkami,a potem ziemniaki z filetem ryby.Po zjedzeniu przez wszystkich potraw,nastał czas na prezenty.Od dziewczyn dostałam dużo słodyczy,zegarek i pluszowego kotka.Jason dał mi piękną,złotą bransoletkę z zawieszkami z moimi i zabawkarza inicjałami.Po odpakowaniu wszystkich prezentów udałam się z dziewczynami do pokoju.

N-Co dostałaś od Jasona?

-Bransoletkę,a wy?

O-Bukiet czerwonych róż.

N-Piękną sukienkę.

A-Pluszowego misia i mandarynki.

Mi-Pluszowego jednorożca i kolorowankę dla dorosłych.

P-Złoty naszyjnik z połową serca.

-A druga połowa?

P-Jeff ją ma.

-Słodko.

A-Dziewczyny powinnyśmy już wracać do domów.

P-Już?

A-Tak,niestety.

-Odprowadzić was?

Mi-Jakbyś mogła.

Po ubraniu kozaków i kurtki,udałam się odprowadzić dziewczyny.Rozmawiałyśmy ze sobą wesoło.Gdy doszliśmy na skraj las,pożegnałam się z dziewczynami i teleportowałam się do domu.Poszłam do swojego pokoju,umyłam się,przebrałam i położyłam się spać przytulona do pluszowego kotka.

Ciąg dalszy nastąpi................................................kiedyś.


Hej to znowu ja.Rozdział świąteczny tylko dlatego,że little_princes1110,FokaToJa i PaulaTelega mnie o to prosiły.Dziękuje wam,że we mnie wierzycie.

Wesołych,zdrowych i szczęśliwych świat oraz zajefajnych prezentów życzę wszystkim moim czytelnikom. ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro