Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 2

Wyszłam z gabinetu,a tam stały dziewczyny.

J(Jane)-Hej ty musisz być Julia ja jestem Jane,a ta mała to Sally.

-Hej miło mi was poznać,to co czas na metamorfozę?

Sa(Sally)-Tak!!!

Zaciągnęły mnie do różowego pokoju,który należał do dziewczynki.

J-To najpierw włosy jakie chcesz?

-Poproszę od czubka głowy blond,a później zielony,niebieski,granatowy,fioletowy i końcówki różowe.

J-Zrobione teraz soczewki albo przebieranki.

-To wybieram to drugie,bo soczewki mi są niepotrzebne.

Sa-Dlaczego są ci nie potrzebne?

-Ponieważ podobają mi się moje oczy, a teraz czas na ubrania.

J-Co wybierasz?

-Czarną bluzę z napisem "krąży pogłoska,że jestem boska",takiego samego koloru podkoszulkę,czarne przetarte jeansy  i czarno-białe adidasy.

Sa-Proszę,a teraz maska lub chusta.

-To czarną chustę z białym uśmiechem.

J-Chciałabyś może tatuaż?

-Tak na lewym nadgarstku znak "Śmierciożercy".

J i Sa-Wyglądasz prześlicznie!!!

-Dziękuje,to teraz na dół tak.

Sa-To chodźmy.

Poszły,a ja schowałam się za ścianą i nasłuchiwałam.Dziewczyny nic nie mogły powiedzieć,gdyż ten hałas im to uniemożliwia.Wkurzyłam się moje ręce płonęły ogniem.Wyszłam zza ściany.

-Przestańcie uszy mnie bolą,a tak poza tym jestem Julia.

Wróciłam do normy,a chłopaki patrzyli się na mnie jak na bóstwo,trochę się zarumieniłam.

-Co wyście dziewczyny nie widzieli?

Ja(Jason)-Widzieliśmy,ale nigdy tak pięknej.

-Dzięki Jason.

Ja-Skąd wiesz jak się nazywam?

-To orzeł operatora mi o was opowiedział.

B(Ben)-Potrafisz rozmawiać ze zwierzętami?

-Nie,ale umiem się w nie zmieniać i wtedy je rozumiem.

B-Nie możliwe.Udowodnij!

-Dobrze powiedź mi w jakie zwierzę mam się zmienić.

B-W feniksa.

Zmieniłam się,a wszystkim szczęki opadły.Polatałam sobie nad ich głowami i wylądowałam na ramieniu Zabawkarza.

Ja-Jula odmień się już.

Zrobiłam jak mi powiedział.

-To co pozbierajcie szczęki z podłogi i zagrajmy w coś.

Je(Jeff)-Proponuję prawda czy wyzwanie.

-Ok.

Kręcił Jeff wypadło na Tobbiego.

Je-Prawda czy wyzwanie?

T(Tobby)-Wyzwanie

Je-Zjedź sernik.

I tak graliśmy godzinę,aż w końcu wypadło na mnie,a kręcił Candy.

C(Candy)-Prawda czy wyzwanie?

-Wyzwanie.

J-Oszalałaś od Candiego nie bierze się wyzwań!

-Nie może być przecież,aż tak źle.

C-Usiądź na kolanach chłopaka,który ci się spodobał.

Wstałam i usiadłam na kolanach Jasona.Czerwonowłosy się zarumienił.Teraz ja kręciło wypadło na niebieskowłosego.

-Szykuj się na zemstę,prawda czy wyzwanie?

C-Prawda.

-Zepsułeś moją zemstę.No to czy jesteś aktualnie zakochany i w kim?

C-Jestem i nie powiem.

-Dlaczego?

C-Bo nie.

Wstał i poszedł chyba do swojego pokoju.

-Dobrze to ja idę do Slendermana.

Udałam się do gabinetu.

-Dzień dobry.

S-Witaj dziecko,po co przyszłaś?

-Chciałam zapytać się gdzie jest mój pokój?

S-Na pierwszym piętrze,czarno-fioletowe drzwi z napisem "Julia".

-Dziękuję i do widzenia.

S-Do widzenia.


Czy Julii spodoba się jej pokój?

Tego dowiesz się w następnej części.

Ciąg dalszy nastąpi...................kiedyś.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro