Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Część 18

 Następnego dnia obudziłam się o 6:40.Ubrałam się w szarą bluzkę na to biały sweter z króliczkiem i czarne jeansy.Założyłam mój naszyjnik z połową serca i uczesałam włosy w warkocz na bok.Spojrzałam na zegar,który wskazywał godzinę 7:20.Poszłam do kuchni i usiadłam na swoim miejscu.Na talerz nałożyłam ciemny chleb z masłem i szynką.Po jakże wspaniałym śniadaniu,w podłam na pomysł.

-Chcecie kulig?

K,L,H,Je,Ja i Rj-Chcemy!

-Ok,to ja idę zawiadomić dziewczyny,a wy przyszykujcie wszystko na kulig.

Wzięłam kozaki,kurtkę i teleportowałam się do Oli.Zapukałam do drzwi,a otworzył mi Paweł,brat Aleksandry.

Pa(Paweł)-Hej Jula.

-Część,jest może Ola?

Pa-Tak,wejdź.

Weszłam do środka i od razu udałam się do pokoju dziewczyny.Zastałam ją w czerwonych słuchawkach na uszach,więc wykorzystując okazję zakradłam się do niej.

-Buu!

O-Aaa!

-Uspokój się,to tylko ja.

O-Kto cię wpuścił?

-Twój brat.

O-Policzę się z nim później.

-Jest akcja,urządzamy w rezydencji kulig,piszesz się?

O-Tak.

-Nie wolno podsłuchiwać Paweł,Ola jak oczywiście chcesz możesz go też zabrać,ale najpierw wyjaśnij mu wszystko.

O-Zastanowię się.

-O bym zapomniała,powiedź dziewczyną.

O-Ok,widzimy się tam gdzie zwykle.

-Pa zgredki.

Teleportowałam się z pomieszczenia do mojego pokoju.Włożyłam słuchawki i włączyłam muzykę.

Doctor, doctor, need you back home, baby
Doctor, doctor, where you at? Give me somethin'
I need your love, I need your love, I need your lovin'
You got that kind of medicine that keeps me comin'
My body needs a hero, come and save me
Something tells me you know how to save me
I've been feeling weird, oh! Oh I need you
To come and rescue me!


Ooooooooh!

Make me, come alive, come on and turn me on
Touch me, save my life, come on and turn me on
I'm too young to die, come on and turn me on
Turn me on, turn me on, turn me on, tu-turn me on


Make me come alive, come on and turn me on
Touch me, save my life, come on and turn me on
I'm too young to die, come on and turn me on
Turn me on, turn me on, turn me on, tu-turn me on

Oh, you make it, make it right
My temperature is super high,
If I scream, if I cry
It's only 'cause I feel alive
My body needs a hero, come and save me
Something tells me you know how to save me
I've been feeling weird, oh! Oh I need you
To come and rescue me


Ooooooooh!

Make me come alive, come on and turn me on
Touch me, save my life, come on and turn me on
I'm too young to die, come on and turn me on
Turn me on, turn me on, turn me on, tu-turn me on

Make me come alive, come on and turn me on
Touch me, save my life, come on and turn me on
I'm too young to die, come on and turn me on
Turn me on, turn me on, turn me on, tu-turn me on


You've got my life in the palm of your hands
(palm of your hands)
Come and save me now, I know you can,
(I know you can)
Uh, uh!
Dat, dat, dat, dat, don't let me die young
I just want you to father my young
I just want you to be my doctor
We could get it crackin', chiropractor
I-I-I-I-I-I-I n-n know you can save me and make me feel alive

Make me come alive, come on and turn me on
Touch me, save my life, come on and turn me on
I'm too young to die, come on and turn me on
Turn me on, turn me on, turn me on, tu-turn me on
 

Po wysłuchaniu piosenek,zeszłam do kuchni na obiad.Na posiłek zjadłam ziemniaki,schab z kurczaka i buraczki.

-Chłopaki,ja idę po dziewczyny.

Ja-Ok.

Ubrałam kozaki,kurtkę,czapkę,szalik,rękawiczki i poszłam spokojnie na obrzeża lasu.

-Hej dziewczyny!

O,N,A,P,Pa i Mi-Część Jula!

-Ola,czyli jednak wzięłaś swojego brata,jak przyjął opowieść?

O-Całkiem dobrze,chociaż na początku zarzekał się,że to nie prawda.

-Uwierzyłeś,człowieku małej wiary?

Pa-Trochę.

Zmieniłam się w panterę śnieżną i do niego podeszłam.

Pa-Nie prawdopodobne,a jednak.

Odmieniłam się.

-Czas na zabawę,wybierajcie sanki.

Wszyscy rzuciliśmy się do przodu,by wybrać najlepsze miejsce.Ja usiadłam z Jasonem na ostatnich,przed nami kolejno siedzieli Paweł sam,Ola z Liu,Michelle z Kagekao,Paulina z Jeffem,Nika z Helenem,Ala z Jackiem.

-Zaczekajcie na mnie chwilę.

Pobiegłam do lasu,a w między czasie przemieniłam się w białego wilka.

-Wiktor!

Nie musiałam czekać długo,po 2 minutach pojawił się w towarzystwie około 20 innych osobników.

W-Hej,chłopaki poznajcie Julię,to ta o której wam opowiadałem.

-Mam do ciebie wielką prośbę.

W-Proś o co chcesz.

-Potrzebuje zaprzęgu do sanek,wiesz urządzamy kulig.

W-Zgoda,w zamian chcemy świeżego mięsa.

-Da się załatwić,chodźmy więc.

Pobiegliśmy do pozostałych,na nasz widok chłopaki zasłonili dziewczyny.

-Nie atakujcie porozmawiam z nimi.

Znowu byłam człowiekiem,gdy mnie ujrzeli troszkę się rozluźnili,jednak nie ruszyli się z miejsc.

-Nie bójcie się,nie zrobią wam krzywdy.

Ja-Skoro tak mówisz.

Gdy zaprzęgałam już ostatnie wilki do zaprzęgu,usłyszałam kroki.

-Co ty tu robisz Jane?

J-Przyszłam was odwiedzić.

-Załapałaś się na kulig,jedziesz z nami?

J-Tak.

-Jedyne wolne miejsce jest z Pawłem,bratem Oli.

J-Jakoś mi to nie przeszkadza.

Kiedy byliśmy już na swoich miejscach,ssaki ruszyły.Oczywiście co chwilę ktoś spadał z sanek.Ja ze swoim chłopakiem pobiłam chyba jakiś rekord,bo prawie przy każdy zakręcie lądowaliśmy w śniegu.Po około 2 godzinach przejażdżki,uwolniłam wilki i zaprosiłam wszystkich do rezydencji,gdzie napiliśmy się gorącej czekolady.

-Jane,jak chcesz to możesz tu zostać,nadal jest tu twój pokój.

J-Bardzo chętnie.

-To załatwione,później pójdziemy po twoje rzeczy.

 Porozmawialiśmy jeszcze chwilę,aż w końcu musieliśmy się rozdzielić.Odstawiłam rodzeństwo i dziewczyny do ich domów.Wróciłam do rezydencji i razem z Jane teleportowałam się do jej domu.Gdy dziewczyna się pakowała,spytałam.

-Spodobał ci się Paweł?

J-Aż tak to widać?

-Nie,ale nie zapominaj,że mogę czytać w myślach.

J-No tak,spodobał mi się,czy to źle?

-Nie i powiem ci,że ty mu też.

J-Na prawdę?

-Tak.

Po spakowaniu wszystkich potrzebnych rzeczy,teleportowałam nas do rezydencji.Zdążyłyśmy akurat na kolację.Nałożyłam na talerz naleśniki z nutellą.Po posiłku udałam się do pokoju.Umyłam się,przebrałam i zasnęłam spokojnym snem.

Ciąg dalszy nastąpi.................................kiedyś.



Hej czytelnicy!

Rozdział wstawiłam tak późno,ponieważ byłam na kuligu.Znacie to uczucie,gdy siedzicie na złamanych sankach, nie trzymając się,rzucając śnieżkami w innych i przy ostatnim zakręcie przed końcem wyrżnąć w śnieg,nie.....,bo ja znam i to boli strasznie.No cóż żyje się dalej.Piosenka z scenami mojego ulubionego anime Yurri On Ice. Victuuri to moje OTP. Przechodząc do sedna sprawy Breaking_Stick nie długo będzie morderstwo,więc śledź uważnie moje opowiadanie .little_princes1110 rozdział dla ciebie i oczywiście dla FokaToJa,obyś pokonała chorobę i poszła jutro do szkoły.

Pozdrawiam -Julcia ;3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro