Część 13
Następnego dnia obudziłam się o 6:40.Ubrałam białą bluzkę na ramiączka z napisem "oczy mam wyżej" na to neonową różową bluzę z napisem"love at first sight" i oczywiście granatowe jeansy.Założyłam mój naszyjnik z połową księżyca i rozczesała swoje włosy.Spojrzałam na zegar,który wskazywał godzinę 7:40,czyli pora na śniadanie.Udałam się więc na dół,do kuchni.Usiadłam na swoim zwykłym miejscu i nałożyłam na talerz kanapkę z serem oraz szynką.Zauważyłam,że Kagekao i Roześmiany Jack są jakoś dziwnie zamyśleni.Po posiłku postanowiłam z nimi porozmawiać.
-Hej Kagekao,Rj mogę was prosić na chwilę do mojego pokoju?
K-Pewnie.
Rj-Tak.
Więc poszliśmy tam.
-Jesteśmy tu,aby dowiedzieć się dlaczego dzisiaj jesteście strasznie rozkojarzeni.
K-No dobrze,spodobała mi się Michelle.
-A ty Jack?
Rj-Mi spodobała się Alicja.
-Po prostu,super się składa.One nie mają chłopaków i mówię wam,że umówię was z nimi.
K-Będą chciały takich morderców jak my?
-Skoro mnie nie porzuciły, po tym co zrobiłam to was też.
Rj-Naprawdę tak uważasz?
-No pewnie,że tak.Tylko pamiętajcie musicie się bardzo postarać.
K-Skoro jej miłość będzie nagrodą warto się postarać.
Rj-Też tak sądzę.
-Dobrze, powiedźcie chłopakom, że przyprowadzę dzisiaj oprócz Ali i misi jeszcze trzy moje koleżanki.
K-Ok.
Po wyjściu chłopaków postanowiłam posłuchać muzyki.
Right from the start
you were a thief, you stole my heart
and I your willing victim
I let you see the parts of me
That weren't all that pretty
And with every touch you fixed them.
Now you've been talking in your sleep - Oh oh
Things you never say to me - Oh oh
Tell me that you've had enough
Of our love, our love.
Just give me a reason,
Just a little bit's enough,
Just a second, we're not broken, just bent
And we can learn to love again
It's in the stars,
It's been written in the scars on our hearts
We're not broken, just bent
And we can learn to love again!
I'm sorry I don't understand
Where all of this is coming from
I thought that we were fine,
Your head is running wild again
My dear, we still have everythin'
And it's all in your mind.
You've been havin' real bad dreams - Oh oh
You used to lye so close to me - Oh oh
There's nothing more than empty sheets
Between our love, our love
Ooooh, our love, our love.
Just give me a reason,
Just a little bit's enough,
Just a second, we're not broken, just bent
And we can learn to love again
I never stopped
You're still written in the scars on my heart
You're not broken, just bent
And we can learn to love again.
Oh, tear ducts and rust
I'll fix it for us
We're collecting dust,
But our love's enough.
You're holding it in
You're pouring a drink
No nothing is as bad as it seems.
We'll come clean!
Just give me a reason,
Just a little bit's enough,
Just a second, we're not broken just bent
And we can learn to love again.
It's in the stars,
It's been written in the scars on our hearts
That we're not broken, just bent
And we can learn to love again.
Just give me a reason,
Just a little bit's enough,
Just a second, we're not broken just bent
And we can learn to love again.
It's in the stars,
It's been written in the scars on our hearts
That we're not broken, just bent
And we can learn to love again.
Ooh, we can learn to love again
Ooooh, we can learn to love again
Ohh, that we're not broken, just bent
And we can learn to love again..
Po usłyszeniu mojej ulubionej piosenki,postanowiłam zejść do kuchni na obiad.Usiadłam tam gdzie dotychczas i nałożyłam na talerz pyzy z mięsem,do tego sos i buraczki zasmażane.Po posiłku udałam się na skraj lasu,a tam czekały na mnie Ala i Michelle.
-Długo czekałyście?
A-Nie,przed chwilą przyszłyśmy.
-Miałybyście coś przeciwko gdybym zabrała też Olę,Paulę i Nikę?
Mi-Nie,przecież je też lubimy.
-Dzięki,to ja za chwilę wracam.
Teleportowałam się najpierw do Nikoli.Ona właśnie szła do swojego pokoju.
-Hej Nika.
N-Jula,nie strasz mnie tak!
-No dobrze,chciałabyś zobaczyć moje nowe miejsce zamieszkania?
N-No pewnie.
-Złap mnie za rękę.
Złapała mnie za wskazaną przeze mnie część ciała,a nas teleportowałam do dziewczyn.
-Hej,mogłybyście wytłumaczyć jej o co chodzi?
A-Ok.
Po chwili mnie już nie widziały, ponieważ byłam w pokoju Pauli.
-Hej Paula.
P-Część,po co przyszłaś?
-By zabrać cię do mojego domu,masz coś przeciwko?
P-Nic.
-Dobrze,złap mnie za rękę.
P-Po co?
-Po prostu to zrób.
Złapała mnie za ramię i znalazłyśmy się obok dziewczyn.
A-I co jej też wyjaśnić?
-Jakbyś mogła.
Mi-Nie ma sprawy.
-Co myślisz Nikuś?
N-Nadal jestem w szoku,chociaż spodziewałam się czegoś gorszego.
-To dobrze.
Zniknęłam po raz trzeci dzisiaj i pojawiłam się na klatce schodowej prowadzącej do mieszkania Aleksandry.Po zapukaniu do drzwi otworzyła mi wspomniane przeze mnie dziewczyna.
O-Hej.
-Hej.
O-Co sprowadza cię w moje,zacne progi?
-Chciałabym ci pokazać mój obecny dom.
O-Dobrze.
Złapałam ją z zaskoczenia za rękę i teleportowałam nas na skraj lasu.
O-Co to było?!
-Dziewczyny ci wszystko wyjaśnią, jak skończą to mnie zawołaj.
Nudziło mi się,więc pobiegłam do rezydencji.Po otworzeniu przeze mnie drzwi,zobaczyłam tylko Jasona,Helena,Jeffa,Liu,Rj i Kagekao.
-Gdzie jest reszta?
H-Poszli trochę po pracować, Slenderman jest w swoim gabinecie,a Jane i Sally bawią się w pokoju małej.
-Och,to dobrze.Za chwilę będą tu moje koleżanki i lepiej żebyście się zachowywali jak ludzie.
Ja-Po co te nerwy?
-One dopiero dowiedziały się,że jestem morderczynią,a do tego mieszkam z innymi ludźmi po fachu.
Ja-Nie może być tak źle.
-Wiesz co,masz racje.
Ja-I co ty byś zrobiła beze mnie?
-Już dawno wylądowałabym w psychiatryku.
Ja-Też tak myślę.
-Wielkie dzięki, ja na chwilę was opuszczę.
Teleportowałam się do dziewczyn.
A-Nie strasz tak!
-Przepraszam.
Mi-Nic nie szkodzi.
-Tak jak już pewnie usłyszałyście jestem mordercą i zrozumiem jakbyście chciały pójść do domów.
Mi-Boże znów ta sama śpiewka.
A-Cicho!
Mi-Dobrze,mamo.
N-Ja nigdzie się nie wybieramy.
O-Chyba,że do rezydencji.
P-Nie pozbędziesz się nas tak łatwo.
-Dziękuje wam.
Teleportowałam nas pod mój dom.Po wejściu do środka,wylądowałam w ramionach mojego zabawkarza.
Ja-W końcu jesteś!Zacząłem się martwić.
-Nie było potrzeby.
N-Przedstawisz nam tego tu obecnego młodzieńca?
-A tak zapomniałam,to jest Jason The Toy Maker mój chłopak.
P-Tylko pozazdrościć.Szkoda,że nie mam chłopaka.
Mi,A,N i O-My też.
-Pamiętajcie,że wszystko można zmienić.
A-Czyżbyś wiedziała o czymś,o czym my nie wiemy?
-Ja skądże,dlaczego mnie podejrzewasz?
Mi-Może stąd,że od kąt tu jesteśmy uśmiechasz się ciągle.
-No dobrze wiem,ale musicie pójść ze mną do pokoju.
Udałyśmy się do wskazanego pomieszczenia.
-Siadajcie.
N-Mów!
-Ja umiem,czytać w myślach jak już pewnie wiecie.
P-Co ma to wspólnego z tą sprawą?
-Nie przerywajcie mi.
P-Ok.
-I uśmiechałam się,gdyż słyszałam myśli chłopaków.
O-Co słyszałaś?
-U Roześmianego"Ala nie ma chłopaka?Najwyższy czas to zmienić."
A-Nie możliwe.
-Tak było,ale to nie wszystko.U Kagekao"Ciekawe,czy tak wspaniała istota będzie chciała takiego mordercę.To nie możliwe,Michelle nigdy nie zwróci na mnie uwagi."
Mi-Naprawdę?
-Tak,chociaż wiedziałam o tym już rano.
Mi-O czym?
-O miłości Rj i kagekao,ale reszty się nie spodziewałam.
P-Jakiej reszty?
-Na przykład Jeffa"Jaka ta szatynka w okularach jest piękna.Czy i mnie strzała amora w końcu ugodziła?To się jeszcze mi nie zdarzyło."
P-On tak na serio?
-Nie na niby.
N-Wiesz coś jeszcze?
-Tak,u Helena słyszałam"Cóż to jest za dziewczyna,z burzą krótkich,brązowych włosów,co brązowe oczy ma,musza ją namalować,choć pewnie jej portret nie dorówna jej w żadnym calu."Mam przypuszczenia, że myślał o tobie Nikuś.
N-Skąd takie przypuszczenia?
-Stąd,iż Liu myślał"Ta młoda dama z czerwonymi słuchawkami na głowie jest jak anioł,który zstąpił z nieba,by ukraść moje serce,lecz ja oddaje je z własnej woli,by być kochanym."
O-Boże, z tego czego się dowiedziałam mogę wywnioskować,iż jest romantykiem.
-Zgadłaś,chociaż dla was staną się kimkolwiek chcecie.
N-Czyli Helen mówił o mnie.
-A nie mówiłam.
N-Dobrze,miałaś rację.
-Hurra!
A-Zrobiło się późno,chyba musimy już iść.
-Tak,rzeczywiście.Zamknijcie oczy.
Teleportowałam je do domów,a sama skierowałam się do kuchni na kolację.Wchodząc nie zauważyłam jeszcze tylko Jasona i wujka.
-Chłopaki wy myśleliście tak na poważnie?
H-O co ci chodzi?
-Gdy przyszłam z dziewczynami do rezydencji,pozwoliłam sobie na czytanie waszych myśli i dowiedziałam się sporu ciekawych rzeczy.
Je-Ja myślałem w tedy na poważnie.
H,Rj,K i L-Ja też.
-To dobrze,bo powiedziałam o tym dziewczyną.
L-Co zrobiłaś?!
-Mam powtórzyć?
L-Nie o to chodzi.
-Wiecie one wyglądały na szczęśliwe z tych wiadomości i na pewno uda się wam z nimi umówić.
K-Skąd takie wnioski?
-Dlatego,że one też się w was zakochały,tylko jeszcze tego nie widzą.
S-Czas na posiłek.
Usiadłam na swoim stałym miejscu i nałożyłam na talerz jajecznicę.Po zjedzeniu i pożegnaniu się z czerwonowłosym namiętnym pocałunkiem,weszłam do swojego pokoju.Umyłam się i przebrałam w czarną piżamę z pandą.Po chwili usnęłam.
Ciąg dalszy nastąpi................kiedyś.
1248 słów pobiłam swój rekord,ale nie o tym miałam mówić.Dziękuje wszystkim za gwiazdki.Moje koleżanki jak tylko dowiedziały się,że coś piszę to chciały w nim wystąpić i jak widać tak się stało.Widzisz FokaCrazyLife będziesz z nim,co do operacji plastycznej niestety się nie zgodził.Wystąpiła też little_princes1110,a także PaulaTelega oraz moje dwie koleżanki nie posiadające wattpada.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro