Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

64.

Od naszego ostatniego spaceru zaczęłam z Minhyukiem spotykać się notorycznie - jak przyjaciele. Spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę. Ale mimo wszystko musieliśmy się za każdym razem kryć, nie mieliśmy tej swobody którą mieliśmy w Japonii. Minhyuk był w związku, a sam należał do osób rozpoznawalnych i dziennikarze tylko czekali na jakieś jego potknięcie. Obydwoje chcieliśmy tego uniknąć. Wiedzieliśmy, że gdyby Solar dowiedziała się że jego kłamstwa o natłoku pracy nad nową płytą były związane tak naprawdę ze spotkaniami ze mną - już więcej bym go nie zobaczyła. Musiałam korzystać z tego czego mogłam. Każdego ranka budziłam się tylko po to by móc go tego dnia znowu zobaczyć. Czułam się jak w śnie, którego nie chciałam kończyć.

***

"Kino?" przeczytałam w smsie który Minhyuk wysłał mi z samego rana. Od razu mu odpisałam zgadzając się na jego propozycję. Już dawno zapomnialam co to kino. Obowiązki przytłaczały mnie przez większość mojego życia powodując że musiałam rezygnować z wielu przyjemności. Cieszyłam się że mogłam odkrywać je na nowo - właśnie z nim.

Zwlekłam się z łóżka by wziąć prysznic i przygotować jakiś posiłek przed naszym kolejnym wspólnym wyjściem. Minhyuk uwielbiał jeść to co mu przygotowywałam, co ogromnie mnie satysfakcjonowało. On dodawał mi poczucia własnej wartości i tego że jednak do czegoś się nadaje. 

***

Do drzwi mojego mieszkania rozległ się dzwonek do drzwi. Odłożyłam wszystko co robiłam i szybko podbiegłam do drzwi, wiedząc kogo za nimi ujrzę.

- Jesteś już - krzyknęłam uradowana przekręcając klucz i otwierając - Mama?

Nie tej osoby jednak spodziewałam się przy drzwiach. Nie wiedziałam co mam zrobić i jak się zachować widząc swoją rodzicielkę u progu naszego mieszkania. Mama nie odezwała się do mnie słowem od paru tygodni. Zostawiła mnie samą nie zastanawiając się jak sobie radzę.

- Musimy porozmawiać - poważnym tonem odpowiedziała wchodząc do środka i zamykając za sobą drzwi.

- Mamo, co się stało? - zapytałam zmierzając za nią do kuchni.

Mama rzuciła torebką w kąt i usiadła przy stole rozglądając się po jedzeniu które na nim stało.

- Będziesz miała gości? - zapytała.

- Znajomy ze szkoły do mnie wpada - uśmiechnęłam się pośpiesznie wyciągając telefon z kieszeni i pisząc sms do Minhyuka by zjawił się o wiele później - spotkałam go ostatnio tutaj u nas w sklepie i pomyślałam że warto by było się jeszcze zobaczyć - opowiadałam patrząc w telefon i czekając na odpowiedź chłopaka.

- Masz mnie za głupią? - krzyknęła mama powodując że telefon wypadł mi z ręki - Nie tak Cię wychowałam!

- Mamo, o co Ci chodzi? - zapytałam z przerażeniem patrząc jak mama wstaje z krzesła i zmierza w moim kierunku.

- Bezczelna gówniara, dlaczego nie powiesz prawdy? - mama stanęła przede mną uderzając mnie mocno w twarz.

- Ale jakiej prawdy? - zapytałam kurczowo trzymając się za policzek.

- Za zajętych się bierzesz? Komuś szczęście chcesz odebrać? Zastanów się dziewczyno, gdzie się podziała moja Yoona? - zadawała pytania a w jej oczach dało się zobaczyć powolnie tworzące się krople łez.

- Mamo o czym Ty mówisz?

- Narzeczony panienki Solar, to z nim się spotykasz?

Nie odpowiedziałam nic, sam fakt tego że moja mama o to zapytała wytrącił mnie z myślenia. Nie mialam bladego pojecia skąd to wiedziała.

- Odpowiedz, widziałam Was z Yeji wtedy na ogrodzie, ale wtedy nie wydawało mi się to podejrzane, ale teraz gdy panienka Solar wyżywa się na całej służbie bo jej narzeczony nie ma w ogóle dla niej czasu uświadamia mnie że to co widziałam to nie było wasze zwykłe spotkanie - kontynuowała a mi nogi zmiękły - Yuri straciła przez Ciebie pracę, teraz chcesz by ktoś przez Ciebie stracił miłość?

- Mamo, to nie tak, ja się z Minhyukiem przyjaźnie - próbowałam wytłumaczyć.

- Przyjaźnisz? To nie jest chłopak dla Ciebie, nie należysz do ich świata, nie oszukuj się, wykorzysta Cię i zostawi 

- Mamo, to nie tak...

- Masz przestać się z nim spotykać albo nie masz już matki - mama złapała za swoją torebkę i wyszła z mieszkania trzaskając drzwiami.

_________
pisałam to z zamiarem napisania końcówki opowiadania i skończenia, miało być słodko i miło, ale właśnie tak jak mówiłam nie umiem pisać takich rzeczy więc jak zwykle

BĘDZIE DRAMA.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro