Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

*uwaga: jest to pierwsza część tego ff*

Razem z moją dobrą przyjaciółką, Jade, zaczęłyśmy naukę w nowej szkole, a dokładnie w liceum. Rozpoczęcie roku szkolnego przebiegło dosyć spokojnie i stwierdziłam, że mam całkiem fajną klasę, ale to dopiero początek i wszystko może okazać się złudną opinią. Jedyne na co mam nadzieję to na to, że nowa szkoła nie przysporzy mi wielu kłopotów, bo to ostatnia rzecz, z którą chciałabym się użerać.

~

Wraz z kilkoma koleżankami z klasy stałam przy szkolnych szafkach w celu wyciągnięcia z nich książek potrzebnych na najbliższe lekcje.

Od samego rana dzień ten zapowiadał się na dość spokojny, lecz w pewnym momencie stał się zupełną odwrotnością mojego określenia.

Na hałas dobiegający od strony wejścia do szkoły zlękłam się, bo jak się okazało, ktoś otworzył drzwi niezbyt przyzwoitym sposobem.

Prosiłam o spokojny rok szkolny, czy to tak wiele?

Zobaczyłam dwóch bliźniaków o blond włosach w towarzystwie czarnowłosego Mulata. Chłopak ten zacisnął pięści i rozglądając się po korytarzu, obrzucił wszystkich zabójczym spojrzeniem. Niektórzy uczniowie na ten widok opuścili głowy, inni zaś odeszli w strachu, jakby byli pewni, że zwiastuje to niezłe kłopoty. Nastolatek ewidentnie kogoś szukał i po chwili udało mu się znaleźć daną osobę. Bez dłuższego namysłu podszedł do jakiegoś chłopaka, by zawinąć jego koszulkę wokół swojej pięści i przydusić go do szafek znajdujących się blisko nas, dzięki czemu mogłyśmy usłyszeć dźwięk obitej blachy. Spojrzałam zdziwiona na przyjaciółkę, ale ona tylko pokręciła głową w niezrozumieniu.

- Przez całe wakacje nie odzyskałem pieniędzy, więc teraz łaskawie powiedz mi gdzie one są - powiedział czarnowłosy chłopak, nadal trzymając swoją ofiarę przyduszoną do szafki.

- To jest chyba ten Zayn - odezwała się jedna z moich koleżanek, kiedy przyglądałam się zaistniałej, niecodziennej dla mnie sytuacji.

- Kto?

- Słyszałam o nim i o jego kumplach. Są jednymi z tych, którzy znęcają się nad uczniami w tej szkole.

- Jutro oddam! - krzyknął chłopak, osłaniając twarz przed Zaynem, mającym zamiar go uderzyć.

- Miałeś na to dwa miesiące - powiedział jeden z blondynów, którego dobrze umięśnione ramię pokrywały liczne tatuaże. Jego oczy, o cholera, były dwukolorowe - jedno brązowe, a drugie niebieskie. Natomiast stojący obok niego brat miał kolczyki w uszach oraz w wardze. Oboje na nadgarstkach nosili takie same, skórzane bransoletki, a ubrani byli w czarne spodnie i białe T-shirty z logo rockowych zespołów. Zayn miał na sobie czerwoną koszulę w czarną kratę.

Stwierdziłam, że patrzyłam na nich za długo, więc przeniosłam wzrok na korytarz, gdzie zauważyłam wysokiego chłopaka o długich, ciemnych, lokowanych włosach, zmierzającego w naszym kierunku, by po chwili zatrzymać się obok bliźniaków oraz Zayna.

- Idzie dyrektor, więc zostawcie tego frajera i zajmijcie się nim po szkole - powiedział chłopak o zielonych oczach. Ten, który właśnie dołączył do trójki znajomych.

Wtem usłyszałam wybawiający dzwonek, oznajmiający, że zaraz zacznie się lekcja. Udałam się z dziewczynami do odpowiedniej klasy, tym samym oddalając się od chłopaków, którzy zapewne w dalszym ciągu męczyli jednego i na pewno słabszego od siebie ucznia.

- Miałyście okazję poznać chłopców, będących postrachem szkoły - powiedziała ta, która wypowiadała się o nich wcześniej.

- Jak ci blondyni mają na imię? - spytała zaciekawiona Jade.

- Nie wiem. Jeśli chcesz, to ich zapytaj - wzruszyła ramionami.

- Ta i jeszcze skończę jak tamten koleś - westchnęła, po czym odłożyła trzymane przez siebie książki na ławkę, by następnie usiąść na znajdującym się obok krześle. Reszta również zajęła swoje miejsca, ponieważ nauczycielka weszła do klasy i nadszedł czas, by zacząć zajęcia.

- Jest ich więcej? - spytałam koleżankę, która usiadła za mną i Jade.

- Z tego co pamiętam, jest ich szóstka. Tak, to jest to.

- Dzień dobry - odezwała się starsza kobieta. Przywitaliśmy się z nią i jak mam być szczera, okazało się później, że z lekcji nic nie pamiętałam, bo moje myśli przez większość czasu obecne były na zeszłej przerwie i krążyły wokół czwórki chłopaków, z którymi ta szkoła na pewno nie będzie nudna.

____________________

Witam po ponad roku, w tym prawie trzyletnim fanfiction, mającym swoje początki hen hen daleko. Trochę (bardzo XDD) się pośmiejemy i powspominamy, bo czemu nie? Resztę rozdziałów 1 części dodam jutro, ten jest taki startowy. Miłego czytania! (10.11.2017)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro