61
Spacerowałam po powierzchni Cybertornu. Tylko w niektórych miejscach rosła jadowicie zielona trawa. Było bardzo zimno.
Większość planety była nie dostępna przez brak grawitacji.
Zmieniłam się w robota i przeciągnęłam. Już od tygodnia nie byłam w tej formie.
-Wyglądasz bardzo elegancko w tej formie.- Oznajmił Nick a ja się do niego uśmiechnęłam.
-Dla mnie jest trochę za poważną i za sztywna.- Powiedziałam.
Próbowałam się dopytać Nick'a o moją przeszłość, ale mu też usunięto ważniejsze informacje. Jego najdalsze wspomnienie to moment gdy w pośpiechu opuszczaliśmy naszą pierwotną planetę. Wszędzie coś wybuchało, mieszkańcy uciekali krzycząc, ale ani ja ani on nie pamiętaliśmy czy był to atak czy naturalny koniec.
-Sziter!- Krzykną Bee i od razu rzucił się na mnie i mnie przytulił. Jego głos nie był już z radia a był to jego naturalny. Ten który miał kiedyś.- Wszyscy się o Ciebie martwią! Gdzie ty się podziewałaś?
Odwzajemniałam uścisk:
-Przepraszam. Wszystko trochę mnie przerosło...
-Nie powinnaś tego gnieździć w sobie! Przecież wiesz że zawsze tobie pomożemy!- Powiedział puszczając mnie i uśmiechając się do mnie.- A tak w ogóle kto to?
Powiedział wskazując Nick'a.
-A no tak nie przedstawiłam jego jeszcze. To moje pierwsze dzieło.- Oznajmiłam.- Na imię Nick a resztę Ci opowiem później. A gdzie reszta?
-Na zebraniu.- Powiedział i na chwilę zamilkł jakby próbował sobie coś przypomnieć.- Właśnie! Wysłali mnie bym cię przyprowadził!
Złapał mnie za rękę i pobiegł ciągnąć mnie za sobą.
Cybertron był w fatalnym stanie. Grunt zapadał się i piętrzył przez co przez cały czas trzebało patrzeć pod nogi. Nie rosła tu żadną rośliną oprucz trawy a ziemia w wielu miejscach była spopielona. Optimus miał rację mówiąc że ich planeta jest martwa, ale teraz wyglądała jakby powoli się przebudzała.
Bee zaprowadził mnie i Nicka do wysokiego budynku wbudowanego w wysokie wzgórze. Drzwi były szeroko otwarte a w nich stali Cross i Hound.
Wyglądali na osiedle bardziej ożywionych a to pewnie dlatego bo znowu mogli chodzić po swojej planecie.
Zauważli nad z daleka i uśmiechneli się do nas:
-Dobra to już wszyscy!- Oznajmił Cross.- Dawno się nie widzieliśmy szefowo!
-Przepraszam za to...- Odpowiedziałam drapiąc się po karku. Było mi głupio. Postąpiłam egoistyczne zostawiając ich samych. Przecież też jestem Prime'm.
-Dobra koniec pogadanek wszyscy czekają!- Krzyknął Brader wpychając mnie do środka.
Wnętrze budynku było bardzo stare i zniszczone, ale nadal widać było pozostałości bo dawnychl, pięknych zdobieniach. Sufit był bardzo wysoko nad naszymi głowami. Trochę przepuszczał światła dzięki czemu w środku było jasno.
Na środku pomieszczenia stał długi, metalowy stół a wokół niego stali wszyscy pozostali. Dinoboty, Rycerze Cybertronu, Autoboty a na środku stołu stał Cogman.
-O Pani Betty!- Odezwał się lokaj lekko się kłaniając.- Bardzo nam miło że przyszłaś.
Powoli podeszłam do stołu. Wszystkie oczy był skierowane na mnie.
-Przepraszam was wszystkich za moją nieobecność.- Powiedziałam przerywając pęłną napięcia ciszę.
Dopiero teraz sopstrzegłam Optimusa który wpatrywał się we mnie wzrokiem pełnym troski. Chciałam go przeprosić za tamto co wydażyło się zaraz po bitwie.
-Więc jak Państwo pozwolą przejdźmy do zebrania.- Odezwał się Cogman.- Pewnie jak większość z was nadal uważa że Quintessa nadal żyje tak samo jak Megatron przywódca Deceprikonów.
Nagle odezwał się jeden z rycerzy. Był to ich przedatwiciel. Miał na sobie czerwoną zbroję a w ręcę trzymał stary miecz. Mówił w starocybertroniańskim przez co tylko część tu zgromadzonych rozumiała co miał do powiedzenia:
- Nie powinniśmy jej lekceważyć. Jest zagrożeniem nie tylko dla nas, ale też dla całego wszechświata.- Oznajmił Rycerz i wszyscy zgodnie pokiwali głowami.
-Powinniśmy na początku zająć się choć małą odbudową Cybertronu.- Odezwał się Opimus.- Systemy obronne powinny być nadal sprawne.
-A co z resztą planety?- Odezwał się Grimlock.
Zapanowała cisza. Nikt nie wiedział jak sterować planetą tak jak zrobiła to Quintessa, ale ja może...skoro powiedziała że jesteśmy takie same.
-Wystarczy włączyć systemy grawitacyjne.- Odezwałam się i wszyscy popatrzylil na mnie.
-A wiesz jak to zrobić?- Odezwał się jeden z rycerzy.
- Nie dowiemy się póki nie spróbujemy, ale coś mi mówi że dam radę.- Oznajmiłam patrząc mu oczy.
Rycerz jeszcze chwilę bacznie mnie obserwował po czym dał za wygraną:
-A kto z was wie gdzie jest Centrum?- Zapytał się nadal nie do końca przekonany.
Wszyscy popatrzyli po sobie. Nie do końca wiedziałam co oznacza to całe "Centrum", ale musiał być to ważny budynek.
-Ja wiem.- Odezwał się Optimus.- Niestety znajduje się w miejscu gdzie nie ma grawitacji więc będziemy musieli poruszać się pod powierzchnią.
Przez salę przeszły szepty pełne zgrozy i strachu.
-Wysłać dwa Prime'y na jedną misję?- Zdziwił się Strafe.
-Lepiej dwa Prime'y niż nas wszystkich.- Odezwał się Nick.
Wszyscy ze zdziwieniem popatrzyli na mojego towarzysza który przez całą wcześniejszą romowę próbował wejść na stół.
-A ty to kto?- Zapytał się Cogman.
Nick poprawił swoją niebieską kokardę i przemówił:
-Jestem Nick. Towarzysz Betty Blame Prime i jestem jej pierwszym dziełem!
Wszyscy popatrzyli po sobie nie wiedząc jak zareagować. Dawno nie czułam takiego zażenowania.
-O co chodzi z tym pierwszym dziełem?-Zapytał się czerwony rycerz.
Zamarłam. Tego pytania obawiałam się najbardziej. Jak mam odpowiedzieć A jak oni zareagują?
-Ja...jestem jakoś związana z Twórcami.- Oznajmiłam spuszczając wzrok na ziemię. Dokoła mnie przeszły szepty.- Dlatego też wiem że udam mi się włączyć system grawitacyjny.- Podniosłam wzrok. Wszyscy bacznie mi się przyglądali.- Nawet jeśli mnie nie zaakceptujecie nawet jeśli mnie znienawidzicie ja nie przestanę wam pomagać!
Zapadła cisza którą po chwili przerwał Grimlock:
-Jak możemy cię niezaakcptować skoro jesteś Prime'm i naszym przyjacielem?
Zdziwiona popatrzyła na pozostałych. Wszyscy uśmiechalil się do mnie a ich oczy świeciły jeszcze mocniej niż przedtem.
-Jeżeli jesteś związana z twórcami to znaczy że masz takie moce jak Quintessa?- Zapytał się Optimus.
-Tak..ale jeszcze nie znam ich wszystkich.- Powiedziałam.
-Wow! Szister dzięki temu mamy jeszcze większe szanse niż przedtem!- Oznajmił uradowany Bee który stał teraz obok Optimusa.
Poczułam przyjemne ciepło dodające mi sił. Nawet jeśli straciłam tę wszystkie wspomnienia teraz za to mam dużo nowych i wspaniałych.
- Więc jak Państwo pozwolą zakończymy obradę.- Odezwał się Cogman.- Optimus Prime razem z Betty Blame Prime dostaną się do Centrum i pozolą nam korzystać z reszty naszej planety.
Wszyscy zaczęli się rozchodzić a cała grupka Autobotów rzuciał się na mnie prawie mnie przewracają.
Nagle rozpoznałam jednego z nich:
-Topspin!?- Krzyknęłam uradowana.- Myślałam że nieżyjesz!
-Oczywiście że żyję!- Odezwał się członek grupy Wreckersów.- Na początku ukrywałem się na jakimś torze wyścigowym a później przeniosłem się na Kubę bo pozwolili nam tam żyć.
Widok starego kompana jeszcze bardziej mnie ucieszył. Przez ten tydzień przybyło jeszcze kilku Autobotów, ale większość przechodziła kontrolę na Ziemi.
Z rana razem z Optimusem mieliśmy wuriszyć do Centrum dlatego teraz wiedziałam razem z nim a on mi tłumaczył jak będzie wyglądać trasa.
Dopiero teraz zrozumiałam dlaczego to miejsce budziło taki niepokój. Wszyscy wiedzieli jak tam dojść, ale właśnie tam odbyła się ostateczna bitwa. To tam poległo najwięcej Autobotów. Znajdowało się tam cmentarzysko.
-Przepraszam Optimusie.- Odezwałam się gdy był już wieczur i umówiliśmy już w większości naszą trasę.- Przez tydzień nie dawałam odznak życia.
-A mnie nie było przez prawie rok.- Przerwał mi Prime.- Opuściłem was na bardzo długo i wróciłem jako wasz wróg. Nie masz za co przepraszać najwidoczniej miałaś swoje powody.
Uśmiechnęłam się i przytuliłam się do niego.
-Miałam kiedyś starszą siostrę.- Oznajmiłam.- Ale prawie nic o niej nie pamiętam nawet nie wiem jak miała na imię.
-Dlatego musimy odzyskać twoje wspomnienia jak najszybciej.-Powiedział Optimus.
-Dziękuję że tu jesteś.
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
Jej akcja trochę się ruszyła! Ale fajnie!
Mam nadzieję że rozdział się spodobał itp!
Nienawidzę polityki...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro