32
Kilka miesięcy później.
Razem z Bee dołączyłam do NEST. Po wojnie o Chicago dużo Deceptów nadal pozostało na Ziemi. Dlatego razem z Autobotami mieliśmy masę roboty.
Z niewiadomych przyczyn rząd coraz bardziej nas kontrolował. Przestało nam ufać. Na misję wysyłano max 2 Autoboty i mnóstwo żołnierzy.
Razem z Optimusem dostałam misję na pokonanie pięciu Deceptów. Siedziałam na wzgórzu czekając na sygnał.
Choć kiedyś byłam człowiekiem a teraz jestem Prime'm rząd rzadko wysyłał mnie na misję i kazał mi się trzymać z tyłu, kiedy Optimus i reszta byli w centrum walk.
Na szczęście nie zabronili mi się spotykać z ciocią z którą spędzałam weekendy.
Chodziłyśmy zwykle do restauracji czego nienawidziłam. Chociaż jestem Transformerem nadal mogę jeść, ale jedzenie kompletnie straciło smak. Nawet gdybym zjadła coś mega ostrego to nie poczułabym tego. Trochę to smutne...
Razem z resztą Autobotów znacznie się do siebie zbliżyliśmy. Spędzaliśmy ze sobą prawie całe dnie więc się nie dziwić. Słyszałam że kilka Autobotów leci na Zimię i powinni niedługo się pojawić.
-Blame?- Odezwał się za mną głos.
Odwróciłam się, stał tam Optimus:
-Co ty tu robisz?- Spytałam się.- Nie powinieneś z nimi stać na przodzie?
On tylko wzruszył ramionami i usiadł obok mnie:
-Kazali mi się wycofać a ja pomyślałem że możesz czuć się samotna.- Pogłaskał mnie po głowie.
-Hahaha bardzo śmieszne...- Powiedziałam i oparłam się o niego. Nagle czujniki które wcześniej rozstawiłam zareagowały. Nikt tu nie powinien być.- Dziwne...
-Co się stało?- Zdziwił się Optimus.
Wstałam z ziemi:
-Ktoś jest obok...- Szepnęłam i wzięłam jeden z pistoletów.
Optimus też wstał i przygotował się. Nagle z krzaków ktoś rzucił granat dymny. Razem z Optimusem zaczęliśmy uciekać. Wszystkie moje czujniki zaczęły reagować i co najdziwniejsze wykrywały ludzi.
Dobiegliśmy do jakiegoś Starego hangaru. Rozłożyłam kolejne czujniki:
-Chowanie się nic nie da i tak nas znajdą...- Stwierdził Optimus.
Uśmiechnęłam się i wzięłam snajperkę:
- Trzeba im dokopać!- Stwierdziłam.
Usłyszałam jak jadzie kilka samochodów a moje kilka czujników znowu zareagowało.
-Przygotuj się!- Powiedziałam.
Nagle z lasu wyjechało kilkanaście samochodów, za nimi biegli żołnierze. Za nami rozległ się odgłos lecących helikopterów. Byliśmy otoczeni.
-Czego od nas chcecie?!- Zdziwił się Optimus.- Jesteśmy Autobotami i to Prime'ami. Jesteśmy sojusznikami.
Przed szereg wyszedł jakiś napakowany koleś, wyglądał na zawodowca:
-I co z tego? Jesteście na tej planecie obcymi!- Powiedział.
Wkurzyłam się. Co kurde ja też byłam człowiekiem! Miałam właśnie coś powiedzieć, ale Optimus powstrzymał mnie ruchem ręki:
-Myślałem że już wasz rząd zrozumiał że Deceptikony nie zostawią waszej planety w spokoju.- Powiedział.- Ale jak chcecie my Autoboty możemy odlecieć tylko potrzebujemy statku.
-Tu nie chodzi o Autoboty Prime...- Rozległ się metaliczny, basowy głos.
Odwróciliśmy się. Zamarłam. W naszą stronę szedł Transformer. Nigdy takiego nie widziałam.
Był takiego samego wzrostu co Optimus. Był cały w odcieniach szarości. Swoimi zielonymi oczami wpatrywał się w naszą dwójkę.
-Lockdown.- Odezwał się Optimus.- Czego tu szukasz?
-Widzisz... Wyznaczyli nagrodę za twoją głowę, ale twórcy chcą cię z powrotem i kazali mi Ciebie złapać.- Powiedział podchodząc do nas coraz bliżej.
Na twarzy miał blizny. Patrzył na Optimusa z pogardą.
-To jak nasza umowa Lockdown?- Odezwał się ten napakowany gościu.- Jeden Prime jedno ziarno a tu masz dwóch!
-Dwóch?- Zdziwił się Łowca.- Nie możliwe. Na Ziemi jest tylko jeden.
Transformer przyjrzał mi się. Optimus zasłonił mnie stając przede mną.
-Kim jest ten Autobot Prime?- Zdziwił się Lockdown.- Nie ma jej w rejestrze.
- Nie twój interes.- Odpowiedział Optimus.
Łowca się zaśmiał i wykonał błyskawiczny atak w stronę Optimusa. Prime zdołał go zablokować.
Nagle żołnierze zaczęli w nas strzelać a Optimus odepchnął Lockdowna i złapał mnie za rękę.
Zaczęliśmy uciekać. Na GPS znalazłam kolejny opuszczony budynek i chciałam pobiec tam z Optimusem, ale on mnie zatrzymał:
-Idę sam.- Powiedział.- Mu chodzi o mnie. Nie wie nawet kim jesteś dlatego uciekaj.
-Zawariowałeś?!- Krzyknęłam.- Razem damy im radę!
- Betty.- Ucieszył mnie.- Pewnie zaatakowali resztę Autobotów, musisz je bronić!
-Ale...ale nie chcę cię stracić...- Powiedziałam patrząc w ziemię.
-I nie stracisz! Nie tak łatwo mnie zabić.- Powiedział. Nagle obok nas wybuchł granat.- Uciekaj!!
Zmieniłam się w żołnierza NEST i zaczęłam uciekać w stronę drogi. Po raz ostatni odwróciłam się i spojrzałam na odbiegającego Optimusa.
Zamknęłam oczy i pobiegłam przed siebie.
-Do wszystkich Autobotów jesteśmy celem ataków. Zerwać kontakty z ludźmi!- Odezwał się komunikat od Optimusa.
-Potwierdzam. Wszystkie Autoboty ukryć się i czekać na dalsze polecenia!- Dopowiedziałam.
Dobiegłam do drogi i zmieniłam się w ciężarówkę. Postanowiłam się ukryć w swoim starym domu którego nie sprzedaliśmy.
Przez całą drogę bałam się o Optimusa o to że przegra, nie chciałam znowu go stracić, ale teraz najważniejsze było to by przetrwać i zebrać jak najwięcej Autobotów.
Następnego dnia dojechałam na miejsce. Rozstawiłam czujniki, zmieniłam się w swoją ludzką formę i poszłam odpocząć.
Nie mogłam zasnąć. Cały czas czułam się obserwowana. Martwiłam się o chłopaków.
Czy mnie posłuchali?
Czy Optimus żyje?
Te pytania nie dawały mi spokoju, ale w końcu oddałam się zmęczeniu i zasnęłam z pistoletem w ręce.
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
Tadam! Kolejny rozdziałek ziomeczki! Mam nadzieję że się spodobał od jutra postaram się pisać coraz częściej!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro