Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Lindsay x Heather

Shot dla Nefra012 mam nadzieję że ci się spodoba. Miłego czytania.

Lindsay pov

Szłam korytarzem szkolnym w stronę mojej szafki, obok mnie szła Beath moja najlepsza przyjaciółka. Zatrzymałyśmy się przed szafką aby wyjąć książki na następną lekcję.

- Wiesz Lindsay... - tylko tyle doszło do mnie z tego co mówiła Beath, bo zobaczyłam jak parę metrów odemnie stała Heather z Gwen, Courtney i Sierr'ą. Nie dowiary, jeszcze nie całe pół roku temu skakały sobie do gardeł a teraz rozmawiają jakby nigdy nic. Nie ukrywam zabolało mnie to. Od pewnego czasu Heather zaczęła mi się bardzo podobać. Jej piękne, jedwabiste włosy aż zachęcały do przejechania po nich ręką, a piękne głębokie oczy sprawiały że nogi mi się uginały w kolanach. Pełne lekko czerwone usta kusiły do poznania ich smaku, a jej uśmiech dzięki któremu moje serce przyśpieszało. To wszystko sprawiało że nie mogłam spojrzeć na te trzy Świnę bez zazdrości, że to one a nie ja stoją przy dziewczynie, która skradła moje serce. Muszę jej to w końcu powiedzieć, najlepiej jeszcze dzisiaj.

-...Lindsay ty mnie wogóle słuchasz? - powiedziała oburzona Beath przerywając moje rozmyślania. Posłałam jej dość ostre spojrzenie ale zaraz się uspokoiłam i uśmiechnęłam. Okularnica potrząsnęła z politowaniem głową i ruszyłyśmy na lekcje. Zamiast uważać na to co pani mówi pisałam na kartkach liścik, który po tej lekcji miałam zamiar wsunąć Heather do szafki. Większość tych liścików wylondowała w śmieciach. Uniosłam karteczkę i przeczytałam moje trzydzieste dzieło:

Droga Heather muszę powiedzieć ci coś bardzo ważnego. Spotkajmy się po zajęciach za szkołą. Proszę nie mów o tym nikomu.

Jakoś super nie było ale mósiało wystarczyć bo właśnie zadzwonił dzwonek. Szybko wybiegłam z klasy i ruszyłam w stronę szafki Heather. Wsunęłam liścik do jej szafki i odbiegłam żeby mnie nikt nie zobaczył.

Przez resztę dnia nie mogłam usiedzieć na miejscu. Cały dzień się tak potfornie dłużył, a szczególnie ostatnia lekcja. Kiedy wreście zadzwonił wymarzony dzwonek pobiegłam do szafki się przebrać. Kiedy już prawie byłam gotowa usłyszałam głos Heather i tych trzech dziewczyn. Rozejrzałam się i zobaczyłam je parę szafek dalej.

- I co Heather, pójdziesz na to spotkanie? - powiedziała z rozbawieniem Courtney.

- Nie bądź śmieszna Court. Przecież to straszna głupota. Strata czasu. - powiedziała obojątnie Heather.

Cała moja radość z przed minuty znikła jak kamień w wodzie. Poczułam straszny ból w klatce piersiowej i łzy wzbierające się w oczach. Wybiegłam ze szkoły zapłakana. W domu zamknęłam się w pokoju i płakałam, płakałam dopóki nie zabrakło mi sił na łzy. Leżałam na łóżku patrząc się w sufit. Może i to lepiej, może na mnie czeka zupełnie inny los... może...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro