Znowu tutaj?
Wyspa Wawanakwa, od pamiętnych czasów gdy była ona areną niezwykłych wydarzeń nic się nie zmieniło. Wątpliwej wygody domki, pomost, nieprzebyte lasy... Aaah, idealne miejsce by zesłać tu 18 nastolatków którzy chcą zgarnąć fortunę.
Chris: Dokładnie! Już za chwile 18 życiowych nieudaczników przybędzie na wyspę rywalizować o okrągłe 2 miliony dolarów!
Po chwili na niebie ukazuje się wielki helikopter, następnie wyskakują z niego uczestnicy. Po około 10 minutach wszyscy wychodzą na pomost.
Chris: Przybyli! Chyba nie muszę ich przedstawiać, wiele razy dali już popis swoich umiejętności, ale ostrzegam! To będzie najtrudniejszy ze wszystkich sezonów.
Owen: Może być trudny, ale jeśli będzie dobre jedzenie w odpowiednich ilościach, mogę się poświęcić.
Noah: Jeśli Szef znowu będzie gotował, nie licz na zbyt wiele.
Zza krzaków wyłania się sam sławny szef kuchni, staje obok Chrisa i z uśmiechem patrzy na zawodników.
(PZ Szef): Te dzieciaki jescze nie wiedzą jakie piekło będą musieli przejść aby zgarnąć kase.
Chris: Skoro wszyscy już tu jesteśmy, najwyższa pora podzielić was na drużyny moi kochani. Długo zastanawiałem się na jakiej zasadzie mam was rozdzielić, stwierdziłem że będą to zupełnie przypadkowe drużyny, A więc:
- Duncan
- Courtney
- Harold
- Ezekiel
- Cody
- Izzy
- Bridgette
- Lindsay
- Noah
Jesteście drużyną o nazwie: Potężne Karpie
Duncan: Serio? Na nic lepszego nie było Cię stać?
Chris: Wiem, tracę wene. Pozostali czyli:
- Tyler
- Leshawna
- Heather
- Trent
- Geoff
- Katie
- Owen
- Gwen
- DJ
Stanowią drużynę Mocarnych Świstaków, A teraz bez zbędnego gadania i narzekania na nazwy drużyn (Duncan), udajcie się do swoich obozowych chat.
Trent: A która chata jest nasza?
Chris: Którą sobie wybierzecie, są identyczne. Za godzinę widzimy się na pomoście, gdzie będzie czekać na was mała niespodzianka.
Chris zachichotał.
Obie drużyny udały się do chat, Świstaki wzieły tą po prawej stronie, a Karpie tą po lewej.
Leshawna: Wow, nic się nie zmieniło, wciąż okropne warunki
Heather: A czego się spodziewałaś po Chrisie.
Geoff: Wyluzujcie laski, mogło być dużo gorzej.
Heather: Mogło być też dużo lepiej.
Wszyscy członkowie drużyny zaczęli się rozpakowywać, niektórzy wzdychali, inni narzekali na warunki, ale jedno było pewne, nikt nie był zachwycony nowym sezonem.
Po upływie jednej godziny wszyscy udali się na pomost, tam czekał na nich Chris.
Chris: Zapewne zastanawiacie się w jakim celu was tu zebrałem?
Noah: Yyy, wcale nie.
Chris: Proszę mi nie przerywać. Otóż nadszedł czas na pierwsze wyzwanie. Na dnie jeziora ukryłem 18 metalowych obręczy, 9 zielonych dla Potężnych Karpii i 9 czerwonych dla Mocarnych Świstaków. Waszym zadaniem będzie je wyłowić i umieścić na pomoście, drużyna która pierwsza zbierze wszystkie swoje obręcze zwycięży, natomiast przegrani odstrzelą kogoś do domu.
Tyler: To nie może być trudne!
Chris: Ależ może, jezioro roi się od rekinów, piranii i elektrycznych węgorzy.
Wszyscy popatrzyli z przerażeniem w stronę wody.
Chris: Pora zacząć wyzwanie!
Większość zawodników skoczyła do wody, na pomoście zostali tylko Leshawna i Heather.
Heather: Nie ma mowy żebym skoczyła do wody z rekinami i piraniami.
Leshawna: Musisz, mamy teraz mniejsze szanse.
Heather: Trudno, ich drużyna to frajerzy, i tak wygramy.
(PZ Leshawna): Pierwszy dzień i ona znowu działa mi na nerwy.
Leshawna: O nie nie! Nie zamierzam przegrać przez twoje humory.
Leshawna wrzuciła Heather do wody.
Leshawna: Skoro już jesteś w wodzie, to szukaj obręczy.
Leshawna wyskoczyła do wody.
Rozpoczęły się poszukiwania obręczy. Wbrew pozorom jezioro nie było wcale takie płytkie i po upływie 5 minut wciąż wynik wynosił 0:0.
Trent: Mam! Mam pierwszą obręcz!
Geoff: O to chodzi ziom!
Trent położył obręcz na pomoście po czym zaczął znowu szukać.
Po chwli Duncan wynurzył się z wody z dwoma obręczami.
Chris: 2:1 dla Potężnych Karpii!
Wszyscy dalej szukali. Po jakimś czasie kolejne osoby zaczęły znajdować obręcze, byli to Tyler, Izzy, Geoff, Gwen, DJ, Harold, Cody.
Wynik wynosił 5:5
Geoff: Dalej ziomy! Nie poddawajcie się! Musimy to wygrać!
Po chwili Owen, Bridgette i Lindsay również znaleźli obręcze.
Było 7:6 dla Karpii
Heather, Leshawna Courtney również za chwile umieścili obręcze na pomoście.
Wynik wyrównał się, i wynosił 8:8
Tylko Ezekiel i Katie nie znaleźli jescze obręczy.
Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania. Ważyły się losy zwycięstwa.
Po chwili oboje wynurzyli się że swoimi obręczami. Katie zaczęła płynąć do pomostu natomiast Ezekiel rzucił obręczą i... Trafił idealnie.
Chris: Potężne Karpie wygrywają!
Świstaki, widzimy się na ceremonii eliminacji.
Karpie zaczęły świętować i podrzucać Ezekiela do góry.
(PZ Ezekiel): Wow, wygraliśmy, i nie wylece pierwszy. Całkiem miłe uczucie.
Świstaki oddaliły się smutne do swoich domków.
Ceremonia eliminacji
Wszyscy zawodnicy siedzą przy ognisku, nastroje są kiepskie.
Chris: Witam was na pierwszej, i z pewnością nie ostatniej waszej ceremonii eliminacji. Na talerzu mam 8 pianek, co oznacza że tylko 8 osób zostanie w grze. Żeby oszczędzić czasu będę wam po prostu rzucał pianki. Osoba która dostanie piankę może czuć się bezpiecznia. Pierwszą piankę otrzymuje:
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Leshawna!
Gratulacje. Druga pianka leci do:
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Gwen!
Trzecią piankę otrzymuje:
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
DJ!
Czwartą:
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Trent!
Piątą:
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Geoff!
Szóstą:
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Owen!
Siódmą:
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Heather!
A ostatnią piankę otrzymuje...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Tyler!
Tyler: Tak!
Chris: Katie, przykro mi ale wylatujesz.
Katie wsiada do łódki przegranych i odpływa. Świstaki udają się do swojego domku.
Tymczasem Karpie świętują zwycięstwo.
Cody: Nieźle nam dziś poszło!
Duncan: Dokładnie, te całe Świstaki nie mają z nami szans!
Pierwszy dzień na obozie dobiegł końca.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro