Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5

Pov. Tord

Nie mogę uwierzyć... Moja mała [Z/i] stała się tak złym człowiekiem... M-myślałem... Że uwolniłem ją z tego środowiska... Że będzie żyła szczęśliwie i godnie... Czemu... Co jak jej się coś stanie...?

Myślałem o tym wszystkim siedząc obok niej w aucie... Jedziemy do jej bazy... Eh... Co ja jej zrobiłem... Nikt z nas się nie odzywa... Przytłacza mnie ta cisza... Może coś powiem...?

- Em... - Krótka chwila zawachania... Nie... Musisz coś powiedzieć... - Jak ci się żyło przez te trzy lata...?

Pov. Reader

- Em... - Chwilę się zawachał. - Jak ci się żyło przez te trzy lata...? - Nie spodziewałam się że coś powie... Nie wiem co mu odpowiedzieć... Po prostu nie wiem...

- Dobrze... - Odpowiedziałam chłodnym tonem. - A tobie...?

- Również dobrze... - Odpowiedział nieco... Zestresowany...? I z nutką smutku...? Nie... Musiało mi się wydawać... To... To nie możliwe żeby za mną tęsknił... On mnie zostawił... Porzucił... Jak starą lalkę... Którą pewnie dla niego byłam...

Nie... Nie nie nie... Znowu te głosy w mojej głowie... J-ja... Ja nie chcę tak żyć... Chce do niego wrócić... Chodź wiem że to nie możliwe... Wiem to mimo to ciągle mam nadzieję że kiedyś wrócimy do sobie... I będziemy szczęśliwi... Założymy rodzinę... Będziemy mieli dzieci... Dom z ogródkiem i psa... Było by tak pięknie... Ale to tylko marzenia które się nie spełnią...

Pov. Tord

Tak bardzo mi jej brakuje... A ona... Chyba nie przejęła się naszym rozstaniem... Tak wygląda... Przez to czuję się jeszcze bardziej przybity... Nie chciałem tego robić... Nie chciałem jej zostawić... Ale... To było dla jej bezpieczeństwa... Przez tyle lat była pod moim nosem a ja jej nie zauważyłem... Jakim jestem debilem...? Eh... Co ja zrobiłem... Straciłem moją jedyną i prawdziwą miłość... To przez to jest teraz taka zimna... Poważna... Jej oczy już nie świecą radością i nie widać w nich gwiazdek... Teraz... Są lekko smutne, przybite i bardzo poważne... Jej charakter jak i cała ona zmienił się o 180°. To moja wina... Nie była taka... Nasza rozłąka ją tak zmieniła... Zbudowała wielką armię... Tylko... Tylko po co...? Żeby mi zaimportować...? Pokazać że jest lepsza...? Po co...? To pytanie chyba będzie mnie dręczyło...

351 słów

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro