Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Synchronizacja VI

12 kwietnia 1912 rok, Ocean Atlantycki.
Nazajutrz, Titanic opuścił wybrzeże Irlandii, a przed nim rozciągał się już tylko ocean.
-Czy mogę się przysiąść?- zapytał Charles, do siedzącej przy stoliku w kawiarni Pauline.
-Tak, nawet wiedziałam, że przyjdziesz, więc poprosiłam o kawę dla ciebie- odparła z uśmiechem, wskazując na filiżankę.
Mężczyzna usiadł.
-Udało ci się ustalić coś nowego?- zapytał.
-Nadal nic. Podsłuchiwałam trochę tych dwóch mężczyzn, ale nie dowiedziałam się nic na temat- spojrzała na ludzi przy stoliku obok.
-Z resztą, sam posłuchaj- dodała.
Charles popatrzył się i spostrzegł znajomą mu twarz Bruce'a Ismaya w towarzystwie kapitana Edwarda Smitha.
-...Prasa zna już wymiary Titanica... A co, jeśli zaskoczylibyśmy ich prędkością?- zasugerował Ismay.
-Nie sądzę, aby to było konieczne- powiedział kapitan.
-Jak sądzę, jest to pański ostatni rejs?- zapytał Bruce.
-Tak, po nim odchodzę na emeryturę- odparł Smith.
-A gdyby tak podsunąć gazetom temat? ,,Pożegnanie z morzem w wielkim stylu"?- zachęcał Ismay.
-Tak, to doprawdy nie na temat- powiedział Charles.
W tym samym momencie, w kawiarni zjawiła się Margaret Brown.
-Meggy!- zawołał Charles.
-Mogę się dołączyć?- zapytała miło Brown.
-Oczywiście- odparł mężczyzna.
-Pauline- przedstawiła się Asasynka, podając kobiecie rękę.
-Meggy Brown- odpowiedziała Margaret.
-Ta Meggy Brown? Tak dużo o pani słyszałam!- zachwyciła się Pauline.
-Oh... Mam nadzieję, że same dobre rzeczy?- upewniła się Molly.
-Ależ oczywiście!- uśmiechnęła się Pauline.
Charles wziął łyka kawy.
-Wiesz Meggy, trochę denerwuje mnie to, jak każdy tutaj przechwala się o swoim bogactwie- powiedział.
-To nic nowego. Musisz udawać, że masz kopalnie złota, inaczej jesteś nikim- odparła.
-Cóż... Może zechcą się ze mną panie przejść na mały spacer?- zapytał.
Kobiety zgodziły się, po czym wraz z Charlesem wstały od stolika i wyszły na pokład spacerowy.
-Ale dzisiaj ładna pogoda!- zachwycała się Meggy.
-Meggy!- zawołał ktoś z tyłu.
-Astor!- ucieszyła się Brown.
Przed Asasynami stanął mężczyzna w średnim wieku, ubrany w drogi garnitur, trzymający cygaro w ręce.
-Pozwolicie, że przedstawię wam Jana Jakuba Astora IV- powiedziała Molly.
-Charles Collins- mężczyzna podał rękę.
-Pauline Novak- powiedziała, wystawiając rękę w kierunku Astora.
Mężczyzna szarmanckim gestem pocałował jej dłoń.
-A państwo jesteście... parą?- zapytał niepewnie Astor.
-Bardzo dobrymi przyjaciółmi- zaśmiała się Pauline.
-Oh... przepraszam... nie wiedziałem...- zawiesił się Jan Jakub.
-Nic nie szkodzi- zapewnił Charles.
-A gdzie Madeleine?- zapytała Meggy.
-Została w apartamencie. Boli ją głowa- odparł Astor.
-Biedaczka... Taki piękny dzień, a jej dolega migrena...- zasmuciła się Meggy.
-Pójdę już. Miałem ją zaraz odwiedzić- dodał Astor.
-Pozdrów ją od nas- poprosiła Brown.
-Tak zrobię- zapewnił Astor, po czym odszedł dalej pokładem.
Pauline spojrzała na Meggy.
-To ten Astor?- dziwiła się.
-Tak, najbogatszy z pasażerów...- potwierdziła Meggy.
-A Madeleine to jego żona?- zapytał Charles.
-Druga... Są tutaj na podróży poślubnej. Wracają z Afryki... Z resztą jego żonka jest już w ciąży- zaśmiała się Meggy.
-A więc, szykuje się kolejny spadkobierca fortuny- stwierdziła Pauline.
-To już tylko ich sprawa, nie mieszam się w to... A opowiadałam wam o moim byłym mężu?- zapytała Meggy.
-Nie wspominałaś o nim- odparł Charles.
-Czasami tak sobie myślę, co on by beze mnie wtedy zrobił...- stwierdziła.
-Co masz na myśli?- zainteresowała się Pauline.
-Ostatni raz stwierdził, że schowa gdzieś pieniądze... no i znalazł dobre miejsce- powiedziała.
-Co w tym złego?- chciał się upewnić Charles.
-Słuchajcie dalej. Wrócił pijany z przyjęcia i rozpalił w piecu... a wcześniej schował tam pieniądze... Dwa tysiące dolarów poszło z dymem...- Meggy powiedziała, ukrywając uśmiech dłońmi.
Charles i Pauline uśmiechnęli się do siebie i zaczęli śmiać.
-Istna pierdoła...- dodała Meggy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro