Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Synchronizacja I

*Właśnie podłączyliśmy Cię do pierwszego wspomnienia. Miłej zabawy!

10 kwietnia 1912 rok, Southampton

Dzień zapowiadał się bardzo słonecznie, mimo wiosennego chłodu. Promienie słońca rozświetlały całe miasto, w którym wrzało jak w ulu.
Wielu ludzi poruszało się po ulicach miasta i niby nic w tym dziwnego, bo przecież mogli oni iść do zakładów, w których pracowali, czy do baru, jednak udawali się oni gdzie indziej.
Wszyscy skupiali się w porcie, bardzo tłumnie, tworząc trudny do opanowania tłum. Wielu z tych ludzi miało ze sobą walizki i ze łzami w oczach, żegnali się ze swoimi rodzinami.
Pytanie tylko, dlaczego?

Odpowiedzią jest prostsza, niż to się wydaje. W porcie zacumowany był bardzo duży obiekt, długi na 269 metrów, pokryty czarną, białą i pomarańczową farbą.

*Postać, w którą się teraz wcielasz, to mężczyzną koło 30 lat, o bujnej, ciemnej czuprynie i wąsach, ubranej w beżowe ubrania, charakterystyczne do epoki. Stał on w wielkim tłumie, który spoglądał na ogromny obiekt stojący przed nimi.
Przesunął się on między ludźmi, jakby czegoś szukał.

*Czujesz coś na przedramieniu? To tylko ukryte ostrze, to znaczy, że wcielasz się w Asasyna.

-Czego on szuka w tym tłumie?- pewnie zapytasz.

Nagle, zatrzymał się przy pewnym mężczyźnie ubranym w obszerny płaszcz z naciągniętym kapturem.

-Masz to?- zapytał.

-Tak- odparł nieznajomy, dając swemu rozmówcy jakiś kawałek kartki z notatką.

-Dziękuję- powiedział Asasyn, po czym oddalił się w głąb tłumu ludzi.

*Co to za kartka?- pomyślisz.

Nie była to jednak jedyna rzecz, która zaciekawiła mężczyznę, ponieważ spojrzał on na dziób statku, przed którym się znajdywał. To, co zobaczył, spowodowało, że w jego oczach pojawił się zachwyt z tego, co zbudowali jego rodacy.

-Titanic...- powiedział, spoglądając na nazwę statku.

Tak, przed nim rozpościerał się największy statek świata- nowe dzieło White Star Line i chluba Bruce'a Ismaya (szefa firmy). Z jego trzech kominów buchały kłęby pary i dymu (czwarty był atrapą, ale nikt nie zwracał na to większej uwagi). Był po prostu piękny i ogromny.

-Nawet sam Bóg nie da mu rady!- stwierdził ktoś w tłumie.

Taka prawda, przyćmiewał on pod każdym względem każdy inny statek... no może oprócz Mauretanii, bo była o wiele szybsza i to ona była zwyciężczynią Błękitnej Wstęgi (nagroda za pokonanie trasy Europa- USA w najszybszym czasie).

-Chyba czas już wejść na pokład- pomyślał Asasyn.

Mężczyzna wyjął z kieszeni płaszcza bilet. Jak się okazuje, płynął on pierwszą klasą.

Podszedł do pomostu łączącego nabrzeże z burtą Titanica, gdzie z wyszukaną uprzejmością przywitał go bileter. Popatrzył on na ów bilet, sprawdzając, czy przypadkiem nie jest podrobiony, po czym gestem ręki zaprosił Asasyna na pokład.

-Witamy na Titanicu!- powiedział.

*Poznaliśmy jego dane- to Charles Collins, brytyjski Asasyn z podupadającego Bractwa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro