10.
-Ja mam butelkę więc ja kręce - powiedziała Martyna i dosiadła się do nas.
Położyła butelkę na ziemi i zaczęła nią kręcić. Wypadło na mnie.
-A no więc, Zuza... pocałuj Piotrka - powiedziała, a ja spojrzałam na nią wzrokiem który zabija wszystkich.
-No chyba, sobie śnisz. Ja go nie pocałuje - powiedziałam stanowczo zakładając ręce na piersi.
-No Zuzka - powiedział Piotrek poruszając przy tym brwiami.
-Chciał byś - odwróciłam głowę.
-Nawet nie wiesz jak - powiedział, a ja udałam, że tego nie słyszałam.
-No Zuza musisz... - dziewczyny cały czas mnie naciskały. Po ciężkich błaganiach moich koleżanek, zgodziłem się. Odwróciłam się w jego stronę byłam już blisko jego twarzy, miałam zamiar pocałować go w policzek.
-W usta! - krzyknęła, spojrzałam w jej stronę wzrokiem "Jeszcze tego pożałujesz". No ale cóż mus to mus. Piotrek odwrócił twarz, a ja wlepiłam się w jego usta. Nie ukrywam bardzo mi się to podobało, ale ukryłam to przed nimi. Piotrek odwzajemnił pocałunek, a ja się oderwałam.
-Nie pozwalaj sobie chłopcze - patrzyłam mu prosto w oczy. Usiadłam się, teraz czas na mnie, zaczęłam kręcić. Wypadło na Piotrka.
-Chodź ze mną - wstałam i pociągnęłam go w stronę łazienki.
-Nie ukrywam, że się boję... - mówił chłopak patrząc na każdy mój ruch.
-Nie bój się, podobno zrobisz wszystko - rzuciłam ubraniami w jego stronę - Ubierz to i wyjdź do nas - Podeszłam do drzwi - A no i jak tego nie zrobisz to oznacza jakim jesteś cieniasem. No i musi być umowa... jeżeli tego nie zrobisz, nie oddzywam się do ciebie do końca obozu - odwróciłam się jeszcze, po ostatnim zdaniu wyszłam. Wiedziałam, że to go zaboli.
*Oczami Piotrka*
Nie ukrywam trochę się boję co ona wymyśliła. Już widzę po ubraniach, że to nie będzie nic miłego. Damskie ubrania mówią same za siebie. Ale się nie poddam, muszę udowodnić jej, że jestem mężczyzną. Zrobię to bez żadnego problemu. Ubiorę się w te rzeczy, wyjdę i spełnie jej wymagania. Nie wytrzymam trzech tygodni bez odzywania się do niej i tego jak będzie mnie ignorować.
*Oczami Zuzy*
Po wyjściu z łazienki usiadłam się z powrotem na dywan. Oczekując na wyjście chłopaka z łazienki. Mam wątpliwości czy to zrobi, ale wiem, że chce mi coś udowodnić.
-Zuza coś ty wymyśliła? - zapytała jedna z dziewczyn siedzących na przeciwko mnie.
-Zobaczycie - uśmiechnęłam się tajemniczo. Dziewczyny popatrzyła na mnie pytającym wzrokiem. A mi nie schodził uśmiech z ust.
Po kilkunastu minutach drzwi od ubikacji zostały otwarte. Z pomieszczenia wyszedł Piotrek ubrany w moją czerwoną sukienkę i czarne szpilki. Nie wiem jakim cudem je wcisną, ale jestem pod wrażeniem.
Dziewczyny parskneły śmiechem. Nie powiem mi też się zbierało na śmiech, ale zachowałam zimną krew.
-No Piotrek, powiem ci że nawet nie źle ci w tej sukience. Słyszałam, że będąc małym uwielbiałeś się przebierać za dziewczynki - wstałam i założyłam ręce na piersi obserwując Palickiego.
-No nie powiem ciekawiło mnie to - odpowiedział zupełnie spokojny chłopak.
-Wiesz... to że wyszłeś tu do nas, to już jest wielki plus, ale... - tu się na chwilkę zatrzymała by zostawić ich w niepewności.
-Ale? - zapytał Piotrek patrząc na mnie.
-Ale ja się dopiero rozkręcam. A więc musisz iść do swojej mamy z tego co wiem teraz jest tam twój brat z Klaudią i twoje siostry... Pójdziesz do nich i oznajmisz im, że od dzisiaj zamierzasz być dziewczyną - powiedziałam pewna siebie. Uśmiechałam się szyderczo w stronę chłopaka.
Dziewczyny zaczęły się śmiać - To jak Piotruś pójdziesz, czy może chcesz żebym się do Ciebie nie odzywała? - Tak bardzo chciałam chociaż trochę zapomnieć o tym co się stało, pośmiać się.
-Dla mnie to pikuś kochana - powiedział to z pewną świadomością.
Uśmiechnął się. I ruszył w stronę drzwi.
-Piotrek, stój. Usiądź tu - powiedziała Ala i poklepała krzesło stojące obok. Chłopak wykonał jej polecenie i czekał, aż coś wyciągnie z szafy.
-Nie ukrywam boję się co ty tam wymyśliłaś - zaśmiał się i zwrócił wzrok w jej stronę. Dziewczyna wyciągnęła małą kosmetyczkę. Usiadła na przeciwko Piotrka - No chyba sobie żartujesz - powiedział i chciał wstawać lecz dziewczyna go przytrzymała.
-Jejku Ala czytasz w moich myślach - powiedziałam i usiadłam na łóżku. Dziewczyna się uśmiechnęła i zaczęła malować Pawlickiego.
Dziesięć minut później chłopak był gotowy.
-No to Piotrek życzymy ci powodzenia. Aby twoja rodzina zaakceptowała nowego Ciebie - powiedziałam, otworzyłam drzwi i ruchem ręki zaprosiłam Piotrka albo raczej Piotrunie na zewnątrz. Ruszyliśmy za nim. Chwilkę później byliśmy pod domem Pawlickich.
-No to Piotrek idziesz - powiedziałam i lekko go popchnęłam. Chłopak powoli nacisną klamkę mówić sobie po cichu "Na co ja się zgodziłem, będę tego żałować" Powiedział, wszedł do domu zapraszając nas ruchem ręki.
Rodzina Palwickich siedziała w dużym pokoju, w którym znajdowały się dwie duże kanapy, między nimi niski stół, a na ścianie wisiał telewizor, wokół niego zdjęcia ukazujące życie Pawlickich.
-Cześć moja kochana rodzino - wszyscy się odwrócili. Rodzenstwo Pitera wybuchło śmiechem. Rodzice Piotrka patrzyli na niego z niedowierzaniem - A no więc muszę wam coś oznajmić. Od dawna jak wiecie, ciekawiły mnie takie rzeczy dziewczęce, więc postanowiłem od dzisiaj zostać dziewczyną. Co wy na to? - zapytał powstrzymując śmiech. Wszyscy którzy znajdowali się w tym pomieszczeniu, prócz mamy Pawlickich nie mogli się ogarnąć. Ja z Piotrkiem staliśmy z pełną powagą. Pani Violeta wstała i podeszła do syna.
-Jejku synku ty masz gorączkę? - zapytała, a ja już nie wytrzymują wybuchłam śmiechem.
-Nie, nie mam, a to? To wyzwanie od Zuzy - zaczął się śmiać. Kiedy wszyscy już się uspokoili, a Piotrek przebrał się w normalne rzeczy i zmył makijaż, Pani Violeta zaprosiła nas wszystkich na kolację. Podczas posiłku siedziałam naprzeciwko Piotrka. Chłopak cały czas mnie obserwował.
Nagle Przemek się odezwał.
-Piotrek nie patrz tak na Zuzke, bo ci STANIE - powiedział wycierając stół. Niektórzy zaczeli się śmiać.
-Umiem się kontrolować - odgryzł się Piotrek. Ja siedziałam z wielkim burakiem na twarzy.
-Chłopcy zachowajcie się - Zaczą ich upominać pan Piotr. Później jeszcze długo siedzieliśmy. Tak około 23:00 poszłyśmy do swojego pokoju. Wykąpałam się i położyłam w ciepłe łóżko. Dostałam sms-a, kiedy odblokowałam telefon miałam 8 wiadomości od....
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro