Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

38

Piwnooki mężczyzna nie potrafił ukryć zmartwienia, które co jakiś czas przewijało się na jego twarzy, myślał o swoim ukochanym. Jego rodzina to zauważyła, ale postanowili się nie wypowiadać, przynajmniej nie podczas kolacji. Widzieli, że Makary stara się, aby nie zepsuć atmosfery i doceniali to. Jednak potem rodzice wraz z Mirkiem pojechali odwiedzić dalszych krewnych, mieszkających niedaleko. Dzieci były już zmęczone, mimo to dalej oglądały bajkę. Ciężarna szwagierka Makarego podała mu herbatę i usiadła obok niego na kanapie, zauważyła, że już od dłuższego czasu wpatrują się w telefon i mocno nad czymś zastanawia.

- Co jest? – spytała Kornelia, z ulgą opierając plecy o mebel. – Nie próbuj mnie zbywać, wszyscy widzieliśmy, że cały dzień coś się gryzło.

- Martwię się – odparł Makary zdawkowo.

- O coś czy o kogoś? – dopytywała szwagierka, nie chciała być wścibska, ale pomóc, jeśli byłaby tylko w stanie.

- O chłopaka – odpowiedział smutno. – Widziałem się z nim dzisiaj rano i nie wyglądał najlepiej.

- To ten, od którego dostałeś te śliczne ozdoby na choinkę?

Makary potwierdził skinieniem i opowiedział, że Błażej wspominał mu o pewnym sklepie, gdzie sprzedają rękodzielnicze wyroby. Podejrzewał, że tam też zakupił kiedyś Kotozaura, obstawiał, że za dodatkową opłatą realizowali indywidualne wytyczne w zamówieniach. Kornelia w to nie uwierzyła, ale zachowała to dla siebie. Od początku myślała, że darczyńca najpewniej wykonał je sam, mając na uwadze ulubiony burgundowy kolor Makarego. Wiedziała też, że takie rzeczy są drogie, bardzo drogie. Uśmiechnęła się nikle, zastanawiając się, jak bardzo szwagier się zakochał, by dać się na to nabrać.

Przed nimi pojawił się jej młodszy pięcioletni syn i wspiął się na kolana wujka. Antoni był ciekawskim dzieckiem i zawsze lubił wiedzieć, o czym rozmawiają za jego plecami dorośli, nawet jeśli nie rozumiał tematu konwersacji w całości.

- Aniela włączyła bajkę dla dziewczyn, więc przyszedłem. O czym rozmawiacie? – zapytał bezpośrednio.

- Wujek opowiada mi o swoim księciu – odpowiedziała z uśmiechem Kornelia.

- Książę? – zdziwił się Antoś. – Myślałem, że wujek jeszcze nie znalazł swojej księżniczki.

- A ty już swoją znalazłeś? – zaśmiał się Makary, zastanawiając się, jak wytłumaczyć mu, dlaczego tak wygląda sytuacja w jego przypadku.

- Nie chcę nawet szukać! – Chłopiec wyrzucił ręce w górę w ramach protestu. – Dziewczyny to same kłopoty! Ale wciąż nie rozumiem...

- Kochanie, są tacy panowie, których nie interesują księżniczki, dlatego szukają dla siebie księcia, którego mogą pokochać – uprzedziła go Kornelia.

- A wujek kocha tego swojego?

- Oczywiście – odpowiedziała ciężarna kobieta. – Pamiętasz, pytałeś się wcześniej, czemu wujek momentami jest smutny. To dlatego, że się o niego martwi.

- Teraz trochę rozumiem, ale muszę nad tym chwilę pomyśleć – oznajmił Antek i przez chwilę analizował to, co przed chwilą się dowiedział. – Skoro panowie czasem szukają swoich księciu, to czy są panie, co szukają księżniczek?

- Są – przytaknęła jego mama i uśmiechnęła się uprzejmie.

- Jaki on jest? – zapytał chłopiec, kierując pytanie bezpośrednio do wujka. – I jak wygląda?

Rozmowa z dorosłymi była o wiele ciekawsza niż się spodziewał. Chociaż w tamtej chwili wszystko, co nie dotyczyło bajki o kucykach, którą uwielbiała jego siostra, stanowiło bardziej interesującą opcję spędzenia czasu.

Makary wyciągnął telefon i pokazał im zdjęcie Błażeja, które zrobił w czasie ich wizyty na jarmarku, niby z ukrycia. Jego ukochany wiedział, że telefon jest skierowany w jego stronę, pomimo tego udawał, że nie zdaje sobie z tego sprawy.

- Jest bardzo pracowity i zorganizowany. Wszystko zapisuje w kalendarzu i robi jakieś listy – wypowiadając te słowa, przypomniał sobie o prezencie, którego jeszcze nie rozpakował. – Jest miły i ma dobre serce, ale Nemo jeszcze się do niego nie przekonał – zaśmiał się.

- W takim razie mam nadzieję, że niedługo go spotkamy – podsumowała Kornelia i stwierdziła, że to najwyższy czas, aby dzieci poszły spać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro