Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17

Bliźniaczki mimo to były z siebie dumne i postanowiły uwiecznić swoją pracę i telefonem wujka zrobiły mu zdjęcie. Musiały się tym pochwalić, chociaż nie były świadome, że jednocześnie przyznają się do swojej zbrodni. Wysłały zdjęcie do swoich rodziców i drugiego wujka, dziadków. W ferworze wciskania kontaktów, by wysłać wiadomość do wszystkich za jednym razem, znalazł się tam również ten opisany jako "B".

W międzyczasie Błażej wyszedł już spod prysznica i czytał przed snem książkę. Skupił się na treści i niechętnie odłożył lekturę, żeby wziąć telefon z biurka, znajdującego się po drugiej stronie pokoju, żeby nastawić budzik na wczesną godzinę następnego dnia. Chwilę potem otrzymał wiadomość i wybuchnął gromkim śmiechem. W przypływie wesołego nastroju postarał się zrobić najlepsze selfie, jakie był w stanie z pozą, jakby przeczesywał włosy dłonią z dopiskiem, Nie wiem, kim jest twoja zdolna kosmetyczka, ale daj mi namiary i zapytaj, czy dadzą sobie radę z moją brzydką twarzą.

Dziewczynki przestraszyły się, gdy na telefon Makarego przyszła odpowiedź i ta, która trzymała telefon, upuściła go na ziemię. Zdały sobie sprawę, że ten dźwięk wybudził wujka, który przetarł dłonią twarz i jeszcze bardziej rozmazał nałożone kosmetyki. Zamrugał i spojrzał na zabrudzoną rękę, jeszcze nie do końca rozumiejąc, co się stało. Oprzytomniał nieco po chwili i zdziwił się, dlaczego jego bratanice są przestraszone, próbując jednocześnie coś ukryć.

- Co się stało? - zapytał, wstając z kanapy, narzekając na ból pleców, ponieważ zasnął w niezbyt wygodnej pozycji.

Poszedł do łazienki odprowadzany niepewnym wzrokiem przez dzieci, kiedy zobaczył swoje odbicie w lustrze, krzyknął przerażony swoim wyglądem i zaczął szybko zmywać z siebie makijaż. Rozmazał go jeszcze bardziej i nie mógł do końca pozbyć się niektórych kosmetyków. Nie posiadał rzeczy do demakijażu i wściekał się coraz bardziej, widząc, że jego wysiłki nie przynoszą pożądanych rezultatów.

Wrócił do salonu, gdzie dziewczynki nie ruszyły się z miejsca i wybuchły płaczem, widząc jego wściekły wzrok. Makary nie chciał na nie krzyczeć, pomimo że cisnęło mu się na usta parę przekleństw. Wiedział jednak, że na nic się to zda, nie chciał, żeby się go bały. Zapytał tylko dlaczego to zrobiły, a one przez łzy i jedna przez drugą zaczęły się tłumaczyć, że podkradły mamie kosmetyki i pragnęły nauczyć się malować. Twarz śpiącego wujka była zbyt kusząca, aby nie wypróbować na niej zdobytych łupów. Po chwili przyznały się też, że upuściła telefon i boją się, że go popsuły.

Makary podniósł urządzenie i na pierwszy rzut oka ocenił, że raczej nic mu się nie stało. Pocieszył bratanice, że nic się nie stało i za pomocą swoich łez już zdążyły zmiękczyć serce wujka. Udawał jednak, że wciąż jest zły i polecił im iść się wykąpać. W tym czasie przyszykował dla bliźniaczek kakao a dla siebie herbatę. Czekając na gwizd czajnika, sprawdził telefon i niezadowolony odkrył dalszą część przestępstwa bratanic, do której się nie przyznały. Rodzina już zaczęła mu dokuczać w odpowiedziach, ale humor nieco mu się poprawił, kiedy zobaczył, że otrzymał wiadomość od Błażeja.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro