Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12.

Nie minął tydzień, a klub pływacki już funkcjonował. Swój główny nacisk i motywację wszyscy kładli na najnowszego członka, Rei'a. Wszyscy dość mocno się zdziwili, że chłopak nie bardzo sobie radzi z pływaniem, jednak pomyśleli, że się nie poddadzą. Dużo ćwiczył z piankowymi deskami, co dawało rezultaty. 

Wcześniej Yukiko nawet chciała pomóc chłopakom w czyszczeniu basenu, jednak Nagisa przekonał ją pół żartem, pół serio, że nie chce, aby brudziła sobie swoje zdolne ręce. Nie chciał jej w ten sposób też zbytnio zawracać głowy. Zapewnił, że sami sobie poradzą.  I pomimo, że brunetka lubiła się z nim droczyć, tym razem postanowiła sobie odpuścić i posłuchać. 

...

Wieczorem dziewczyna siedziała na łóżku i rozdzielała płyty według gatunków muzycznych, ponieważ w ostatnim czasie się one trochę wymieszały. Obok niej leżał telefon, z którego kilka sekund później wybrzmiał dźwięk wiadomości.

1 nowa wiadomość

Od: Dobry przyjaciel Hazuki ^^ - bo któż by inny? -pomyślała

Treść: Hej Yuki-chan~ Mam nadzieję, że nie śpisz. Dzisiaj chłopaki na treningu mówili, żebyś w końcu nas odwiedziła, a raczej klub. Co ty ma to? Jutro po szkole? -chyba mu zależy....

Odpisz: W sumie nie mam nic do stracenia :3 Mogę iść z Tobą? ~ -Wyślij. 

Dobry przyjaciel Hazuki ^^ : Czyli się zgadzasz? Skoro tak, to będę czekał tam gdzie zawsze ^^ 

Automatycznie uśmiechnęła się na myśl, że wreszcie będzie mogła poznać bliżej kilka nowych osób. Jeszcze spędzających czas, realizując pasję. Jeden z najpiękniejszych widoków. 

...

Jak powiedział, tak zrobił. Czekał cierpliwie, jednocześnie będąc podekscytowanym. Po drodze każde z nich opowiadało o swoim dniu w szkole. Blondyn dodatkowo opowiadał o najnowszym nabytku klubu. Kiedy weszli na teren odkrytego basenu, od razu zauważyli, że przyjaciele już trenują. 

-Patrzcie! Przyszli! -wykrzyczał radośnie Makoto. Haru jak zwykle płynął już po drugiej stronie basenu, nie przejmując się zbytnio. Razem z Gou i Reiem podeszli nieco bliżej. 

-Mówiłem, że Yuki-chan się zgodzi? -rzucił w odpowiedzi. -A więc Makoto już znasz, a to nasza menadżerka Gou... -dziewczyna w tym samym czasie mu przerwała. 

-Ile razy Ci można powtarzać, jestem Kou! -mówiła nieco zdenerwowana. 

-Obydwoje wiemy, że to nie prawda.- zaśmiał się. -A to Rei Ryugazaki. -chłopak z granatowymi włosami wyciągnął rękę w jej stronę, a ona dość nie pewnie ją uścisnęła. 

-Nagisa nawijał o Tobie jak szalony, ale chyba nie kłamał. -nawijał do niższej od siebie rozmówczyni.  

-O Tobie też całkiem sporo się też dowiedziałam. Czasami ciężko go uciszyć. - popatrzyła raptownie w jego stronę, gdy ten zaczął się drapać po głowie.  

-To ja może pójdę się przebrać -zaczął powoli oddalać się w stronę szatni. -Za kilka sekund wracam. -zniknął za drzwiami.

-Widzę, że się dogadujecie. -uśmiechnęła się do nowych znajomych. 

-To prawda. Zaraz zobaczysz nas w akcji. -zaszczycił się Ryugazaki. 

-Spokojnie Rei, jeszcze zdążysz się napływać dzisiaj. Nawet za chwilę. -odparł Tachibana. Porozmawiali jeszcze kilka chwil, a Haru cięgle nie wychodził z wody. Tak, jakby to ona nie chciała go wypuścić.

-Wróciłem! -zawołał wesoło blondyn, będący przebrany w kąpielówki, mając przywieszony przez szyję jedynie jasny ręcznik. Yukiko od razu na ten widok się speszyła. W końcu widziała go pierwszy raz bez koszulki. Czy każda tak reaguje? -spytała sama siebie w myślach. Nie chciała w tym momencie za bardzo wiedzieć jak bardzo rumieńce na jej twarzy są widoczne. -Coś nie tak? -spojrzał znacząco w jej stronę. 

-N-nie, no co ty... -myślała czy odwrócić wzrok, ale uznała ten moment za co najmniej dziwny. Nie pozostało nic innego niż uśmiech. Hazuki wzruszył ramionami, zdejmując ręcznik z barków. W czasie krótkiej, ale porządnej rozgrzewki chłopaków, Otonashi odkryła, że znalazła Gou wspólny język. Bardzo dobrze im się rozmawiało, a brunetka nie czuła skrępowania. 

-Yukiko, chciałabyś może zmierzyć czas chłopaków w konkurencjach indywidualnych? -zapytała, wyciągając wyzerowany stoper. 

-Mogę? -zapytała, a menadżerka przewiesiła się licznik czasu na szyję, a także podała deskę z klipsem z kartkami, a także długopis do zapisywania wyników.

-Makoto! -krzyknęła, wołając pierwszego "zawodnika". Ten natomiast posłusznie przyszedł, założył czepek oraz gogle i wskoczył do wody. -Pamiętaj, pełna moc. -popatrzyła, biorąc w rękę pistolet startowy. -Na miejsca, gotowy... -Tachibana podniósł się, trzymając drążek. -START! -usłyszawszy wystrzał, brunetka włączyła odliczanie.  

Zatrzymanie czasu nastąpiło idealnie w trakcie zetknięcia się ścianką basenu. trzeba było przyznać, że dziewczyna miała wyczucie czasu. 

-No całkiem nieźle. -pochwaliła go i zapisała wynik. 

-Ale zawsze może być lepiej. Nie jest najgorzej. Idź odpocząć. -szybkim ruchem wyszedł z basenu. -Haru! -na Nanase nie trzeba było długo czekać. wszedł na blok startowy. -teraz się przygotuj. -zwróciła się do dziewczyny, chwilę później wydając komendy. -START! -zawołała. Wszyscy zawsze byli pod wrażeniem, jak Haruka pływa. Takiej prędkości Yukiko dawno nie widziała, a wręcz była zszokowana. Nim się obejrzała, chłopak już zdążył być już w połowie drogi powrotnej. Ledwo udało jej się zastopować stoper w odpowiedniej chwili. 

-Ile on ma siły? -zapytała mocno zdziwiona. 

-No powiem Ci, że sporo. -Spojrzała bordowowłosa na stoper. -Dobra Nagisa, twoja kolej! -blondyn przeciągnął się ostatni raz, po czym był gotowy do startu. 

-Powodzenia. -szepnęła ledwo słyszalnie, ale chłopak się uśmiechnął, będąc już na bloku startowym. -Gotowy... START! -po odpaleniu licznika brunetka nie była w stanie oderwać od niego wzroku. Sama zastawiała się, dlaczego tak się dzieje. I czy tak powinno być. Poruszał się swobodnie, a jego żabka była bezbłędna. Chwilę później nastąpił koniec jego trasy. 

-No proszę, nasz Hazuki się speszył. -zwróciła mu uwagę Matsuoka. -Znowu. -Czy to moja wina? -spytała się w myślach Yukiko. 

-Jest aż tak źle? -wyszedł z basenu lekko zrezygnowany.

-Musisz się bardziej skupiać. -Nagisa przewrócił jedynie oczami. 

-A co z Reiem? 

-Jemu już na chwilę damy spokój, bo chyba się zmęczył od samego patrzenia. -odparła menadżerka. 

...

Do wieczora brunetka spędziła czas z wszystkimi w klubie pływackim. Czuła, jakby znalazła prawdziwych przyjaciół, szczerych i pozytywnych. I to mimo, że nie znała ich jakoś szczególnie długo. 

-Dziękuję Wam za dzisiaj. Dobrze się bawiłam. -ukłoniła się, a towarzysze się uśmiechali. Po pożegnaniu Nagisa czuł się zobowiązany, aby odprowadzić Otonashi do domu. Zmroku jeszcze co prawda nie było, ale i tak chciał mieć pewność, że dotrze cała. 

Wymyśliłam kolejną akcję i w sumie nie wiem czy użyć jej w kolejnym rozdziale xpp 

Na razie dobranoc~

Baj de wej to ten gif jest piękny jak dla mnie *.*  

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro