Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

• s e v e n t e e n •

zadedykowane mojemu bae EchoHENTAI

Seokjin z natury był duszą towarzystwa i słońcem Hoseoka, gdy jego radosna buzia przywdziewała grymas smutku, a podobny sercu kształt uśmiechu znikał, będąc zastąpionym opuszczonymi kącikami ust. Obok uśmiechniętego Seokjina nie dało się przejść obojętnie. Uchodził za człowieka, który kocha życie, siebie i z jego zdrowym podejściem do wszystkiego mógłby zostać psychologiem.
   Ale bywały momenty, w których Seokjin się nienawidził. Jednym z takich momentów był właśnie ten, gdy Namjoon zawrócił na pierwszym lepszym skrzyżowaniu i pojechali w stronę bloku Hoseoka. Nastolatek gdy zobaczył z oddali samochód, już zaczął iść w jego stronę, na ramieniu mając jedynie przerzucony byle jak plecak. Odruchowo już trzymał się za wypukły brzuch, który słabo maskowała bluza jego chłopaka.
   Gdy narzeczeni zobaczyli Hoseoka ubranego w bluzę Donghyuka w jednym momencie zapytali się nawzajem, dlaczego chłopak nie zadzwonił do niego.
   Samochód zatrzymał się na krawężniku, a drobny siedemnastolatek usiadł ostrożnie na tylnym siedzeniu, dziękując tylko, że po niego przyjechali. Seokjin zaraz odwrócił się do niego i już miał zamiar zapytać, dlaczego to się stało, gdy odpowiedź zobaczył na jego zniszczonych spodniach.
   — Hyung, to nic takiego. Upuściłem tylko nóż i...
   — Ty go upuściłeś, czy ktoś wbił ci go w udo?
   — Proszę, nie jedźmy do szpitala...
   Hoseok miał cholerne szczęście, że Seokjin ukończył pielęgniarstwo.

• przyznać się. kto myślał, że poroni? •

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro