Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 9 - Lumakaru

   Kiedy otworzyłam drzwi, te obiły się o złoty dzwoneczek, zawiadamiając bibliotekarza że ktoś przyszedł.

   Jego brązowo włosa głowa wysunęła się spośród regałów.

-Oh! Też to przecież madame McRoss! Nasza droga Rita! Tak dawno cię tu nie widziałem!

   Uśmiechnęłam się.

-Teraz nazywam się Azra McN... Po prostu Azra.

   Lumakaru - bo tak miał na imię mężczyzna - pokiwał głową.

-Rozumiem... A więc czego chciałaś się dowiedzieć?

   Lumakaru był liczem, czyli... Hmm... Jak by tu wam to prosto wytłumaczyć... Dobra. Jest sobie nekromanta (czarodziej który specjalizuje się w magii martwych - niestety, nie cieszą się oni zbyt dużym szacunkiem) i postanawia sobie stać się nieśmiertelnym. No bo czemu nie? Przeprowadza odpowiedni rytuał i umieszcza swoją duszę w jakimś pojemniku (zwanym relikwiarzem). No i nekromanta wtedy staje się takim nieśmiertelnym kościotrupem. Jednak te licze które mają bardzo dużą moc magiczną, mogą sobie stworzyć sztuczne ciało. Zazwyczaj ciało automatyczne się regeneruje. Licza można zabić tylko i wyłącznie niszcząc jego relikwiarz. Ot i cała historia.

   Wracając do Lumakaru (nie, nie wiem gdzie jest jego relikwiarz), to żył od bardzo, bardzo, bardzo dawna. Pochodził z krajów na Zachodzie, z bardzo starego plemienia... Wyleciała mi teraz z głowy jego nazwa. Miał ciemno brązowe włosy, tego samego koloru oczy i opaloną skórę. Zazwyczaj nosił jakąś koszulkę z krótkim rękawem i jeansy. Ogólnie, wyglądał jak 20 latek. Nikt nigdy by się nie domyślił że ma już ponad tysiąc lat.

   W każdym razie był bardzo inteligentny i posiadał ogromną wiedzę. No i chętnie się nią dzielił.

-Szukam książek o chorobach...

-Mam całą masę takich! Szukasz o czymś konkretnym?

-O chorobie która pojawia się po ukąszeniu czegoś...

   Lumakaru zmarszczył brwi.

-Można jeszcze trochę konkretniej? Na przykład... Czy są jakieś charakterystyczne objawy?

-Skóra wokół ukąszenia robi się zielona...

   Na twarzy licza pojawiło się przerażenie.

-Zielona skóra... Wokół ukąszenia?

   Skinełam głową.

   Bibliotekarz potarł czoło.

-Dawno nie spotkałem się z tą chorobą...

   W moim sercu narodziła się nadzieja.
-A więc znasz tą chorobę?

-Tak...

   Jednak zaraz zrodziły się wątpliwości. Jak to możliwe, że ten licz wiedział o chorobie, o której nie wiedziała sama Śmierć?

   Bibliotekarz ruszył tym czasem w głąb biblioteki, więc pośpieszyłam za nim.

-Dokąd idziemy? -spytałam. Nigdy jeszcze nie byłam w tej części biblioteki.

   Lumakaru nie odpowiedział tylko zatrzymał się przy jednym z regałów. Wyciągnął jedną książkę i wcisnął coś za nią.

   Podłoga zatrzeszczała i się rozsunęła, ukazując kamienne schody.

-Co tam jest? -spytałam i tym razem doczekałam się odpowiedzi.

-Znajdują się tam książki napisane głównie przeze mnie. Jednak mam tam również zakazane książki o magii, różnych istotach nadnaturalnych i tak dalej.

-A więc...

-Tak. Tam znajduje się książka o tej chorobie.

   Uśmiechnęłam się. Wiedziałam że jadąc do Fiou znajdę odpowiedź na dręczące mnie pytania!

- Masz szczęście że już wcześniej się z tą chorobą spotkałem. Mogę wiedzieć dlaczego się nią interesujesz?

-Moja nowa Wataha na nią zachorowała i nie wiemy jak sobie z nią poradzić.

   Nowa fala bólu przeszła moje ramię i stopę.

   Ugieły się pode mną kolana i nieprzytomna osunęłam się na ziemię.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hello my friends...
Dobra, żartuje. Ja nie mam przyjaciół  ಠ╭╮ಠ
Ale narzuciłam tępo... A ty JulaxD123 narzekałaś że rozdział będzie za miesiąc... Widzisz jak się myliłaś xD

Jeśli znajdziecie jakieś błędy (nieważne czy ortograficzne czy językowe - a może wogóle jakieś inne) to proszę dawać mi znać w komentarzach! Z góry dziękuję!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro