Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 40 - Wprawić siostrę w zazdrość? Łatwizna

Kiedy wyszliśmy z portalu, upadłam na ziemię. Moja demoniczna noga zamieniła się w pył i pozostał sam kikut.

-I ci teraz? Nie pomyślało się co będzie potem, nie? -spytał Akuma.

Prychnęłam.

-Uratowałam cię.

-Ale ja nas wyciągnąłem z Piekła.

-Ale ja cię uratowałam!

Demon westchnął.

-Niech ci będzie -wziął mnie na ręce.

Po chwili wzbił się w powietrze i zaczął lecieć gdzieś przed siebie.

-Fajnie jest mieć skrzydła? -spytałam.

-Tak, ale czasem jest to kłopotliwe.

Zmarszczyłam brwi.

-Jak to?

-Nie możesz ubierać normalnie bluzek. Muszę używać magii żeby je założyć.

-Ale wystarczy że wytniesz otwory na plecach

-Ale wtedy skrzydła by mi się nie zmieściły w te otwory. Żeby się zmieściły, to musiałbym rozciąć całą bluzkę.

Oparłam głowę o klatkę piersiową Akumy. Słyszałam miarowe bicie jego serca.

-Demony mają serce? -spytałam.

-Tak. Ale jeśli coś je przebije to nic nam nie jest.

-Nie wykrwawiacie się?

-Nie. Owszem, jeśli zostaniemy zranieni to krwawimy ale nie odczuwamy upływu krwi. Jesteśmy nieśmiertelni.

-Nic nie może was zabić?

-Nic. Tylko sprawić ból ale śmierć nas nie dotyka.

Resztę drogi milczałam. Ciszę przerwał co jakiś czas wiatr oraz miarowe ruchy skrzydeł Akumy.

Wkrótce naszym oczom ukazały się ruiny naszego byłego domu.

Demon zaczął pikować w dół, tuż przed ziemią zwalniając i zgrabnie lądując.

Patrzył na to pobojowisko szeroko otwierając oczy.

Delikatnie odłożył mnie na ziemię.

-Co się tu stało? Czy to Piekielnicy? Jak ja im...!- krzyczał.

Posmutniałam.

-To nie Piekielnicy. -powiedziałam cicho.

-Co?

-To był Zwiastun Śmierci. -po moich policzkach popłynęły łzy.

Opowiedziałam mu wszystko. Jak umarła Annabeth. Jak porwano Johna. I w końcu o tym że żeby go uratować musiałam uciec od Alfy.

-Za taką ucieczkę mogą cię nawet wywalić z Watachy. -powiedział Akuma szeroko otwierając oczy.

-Wiem! -znowu się rozryczałam.

-No to lepiej wracajmy.

Ponownie wziął mnie na ręce i wzbił się w powietrze.

-Wiesz gdzie musimy lecieć?

-Tak. -odpowiedział.

Lecieliśmy bardzo szybko. Pod nami migały czubki drzew. W pewnym momencie zauważyłam mój stary dom.

-Hej, wylądujemy?

-Po co?

-Złożymy wizytę mojej byłej rodzinie.

-Jak chcesz.

Powoli obniżał swój lot. W końcu wylądował.

-Ej, mam wspaniały pomysł! Udawaj mojego chłopaka!

Spojrzał na mnie jak na wariatkę.

-Nie...

Zrobiłam maślane oczy i pociągnęłam go lekko za strzępy koszulki.

-Plosieeeeeee....

Westchnął.

-Ale tylko ten jeden raz. I masz nikomu o tym nie mówić! Bo mi żyć nie dadzą.

-Dzięki! Ruszamy na wkurzanie mojej rodziny! O! Teraz jest pora kolacyjna więc wybij ścianę w jadalni. Ale będzie wejście smoka!

Chłopak tylko westchnął.

-Na co ja się zgodziłem?

Wskazałam nu ścianę za którą była jadalnia. Przyłożył do niej dłoń. Wokoło niej pojawił się zielony okrąg, a po chwili ściana wybuchła. BUM!

Wkroczyliśmy do środka budynku (to znaczy Akuma wkroczył a mnie trzymał na rękach ale co tam).

Żebyście widzieli miny domowników! Wyglądali jakby zobaczyli ducha.

Leo zemdlał. Anabeth stała się potwornie blada, tak samo jak rodzice. A... Zapomnieliśmy wyczyścić ubrania z zakrzepłej krwi... A co tam, zawsze lepszy efekt, nie?

A żeby wam to tak zobrazować: niesie mnie jakiś obcy chłopak ze skrzydłami, ma dziwne świecące oczy, jego ubranie wisi w strzępach, a i one są zakrwawione. Potem ja. Krótka, stanikowa bluzka (moda prosto z Piekła!) i szorty. Wszystko pokryte zakrzepłej krwią. I zamiast dwóch nóg, tylko jedna. Patrzcie i podziwiajcie!

-Cześć! Stwierdziłam że dawno się nie widzieliśmy, a po za tym na pewno chcielibyście poznać mojego chłopaka. -to mówiąc przerzuciłam ręce przez szyję Akumy i wtuliłam się mocniej w niego.

Ojciec poczerwieniał na twarzy.

-Masz wracać do nas i umawiać się tylko z chłopakami z którymi ci się pozwolimy umawiać!

-Pfff..

-Pan pozwoli że coś wtrące...-zaczął demon.

-Nie pozwolę!

-I tak to powiem. -chłopak wzruszył ramionami.

-Ani się waż!

-Azra należy teraz do innej Watachy! Nie możecie za nią decydować!

-Co... Jaka Azra?! Ty przeklęta dziewucho! Jak mogłaś zmienić Watachę?!

-Rita!

Niespodziewanie do tej rozmowy wtrąciła się Anabeth.

-Czego? -warknęłam.

-Wróć do nas.

-Nie. Wyrzekłam się was. Zmieniłam imię, nazwisko, a nawet Watachę! Myślisz że po co to? Dla żartu?

-Nie, ale Rita...

-Nie nazywam się tak.

-No to jak mam do ciebie teraz mówić?

-Najlepiej nic nie mów.

O dziwo zamknęła usta i tylko się we mnie wpatrywała.

-Dobra, Akuma, zbieramy się. Już wiedzą co u mnie więc możemy iść.

-Kim on jest? -spytała moja siostra.

-Moim chłopakiem.

-Ale jakiej jest rasy?

Milczałam.

-Jestem demonem. -powiedział chłopak i nadal przytrzymując mnie nadal jedną ręką, drugą podniósł mój podbródek.

Zanim się zorientowałam co chce zrobić, złożył na moich ustach delikatny pocałunek.

-Sorrki. -wyszeptał mi w usta.

Odwrócił się od osłupiałej rodziny i przeszedł przez ruiny ściany.
Co chwili już lecieliśmy.

-Co to było?! -spytałam go oburzona.

-No sorry. Nadałem naszemu związkowi trochę realizmu. -zaśmiał się krótko.

-Pfff... No to z tobą realnie zrywam.

-Po za tym nie mogłem się powstrzymać.

-Podobam ci się? -napompowałam się dumą. Podobam się komuś!

-Nie. Twoja siostra była zazdrosna i po prostu musiałem ją troche wkurzyć.

Puffff.... Cała duma za mnie uszła. Czyli się nie podobam.

-A.

-No to lecimy do Watachy!

Potem już się do sobie nie odzywaliśmy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pisze to tak, pisze... I myślę o jedzeniu. Głodna jesteeem (╥_╥).
Ale jest rozdział!

A co do pytań...

Pytania other_girl_than_all

1. Twoja ulubiona manga, anime lub książka

Tu będzie wymieniania, a wymieniania ;-;
Ale podzielę to i w każdym napisze po kilka (naście) tytułów.
Anime:
Fairy Tail, Fullmetal Alchemist Brotherhood, Bleach, Wodogrzmoty Małe (może nie anime ale boskie *^*)
Manga:
Gdy zapłaczą cykady, Fairy Tail, Owari no Seraph (na razie przeczytałam jeden tom ale już jest genialne >_<), Servamp,
Książki:
Zwiadowcy, Drużyna, Harry Potter, Percy Jackson, Olimpijscy Herosi, Kroniki Rodu Kane, Magnus Chase,

2. Czy od razu wiedziałaś o czym będzie ta książka?
Hmmmm... Teoretycznie tak. Ale przed opublikowniem pierwszego rozdziału fabuła się zmieniła z trzy razy. A potem w czasie pisania dużo rzeczy pododawałam (przez niektóre znowu pozmieniałam fabułę). Więc podumowywując: Wiedziałam od początku o czym to będzie ale w ciągu pisania zmieniałam fabułę kilkanaście razy.

3. Ulubiony kolor
Czarny. Czerwony. Zielony. Ewentualnie złoty i srebrny.

4. Masz zwierzaka?
Mam mojego ukochanego kota Raptora i dwa króliki

5. Lubisz chleb?
Lubię (。・ω・。)

UWAGA! na wszystkie nominacje stworzę osobną książkę żeby wam tutaj nie zaśmiecać (○゚ε゚○)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro