Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 33 - Rozmowy i dym

Czuwaliśmy na zmianę. Co dwie godziny się zmieniliśmy.

Kiedy rano weszło słońce, od razu ruszyliśmy w drogę. I tak minęło nam kilka dni. W dzień przemieszczaliśmy się a w nocy czuwaliśmy na zmianę.

Czemu dałeś mi ten scyzoryk?

Bo spodziewałem się ataków demonów.

Jak to?

Tak to.

Pytam się poważnie.

I dostajesz poważną odpowiedź.

Ja nie żartuje.

Ja również nie.

Nie dogadam się z tobą.

No nie.

Tak mniej więcej wyglądały nasze rozmowy, kiedy jemu akurat nie chciało się gadać. Nie ukrywam, wkurzało mnie to. I to bardzo, bardzo mocno.

Tak się zastanawiam...

Hmmm?

No, może tym razem otrzymam jakieś sensowne odpowiedzi.

Czemu większość z nas nosi przepaski na oko?

Kiedyś się dowiesz.

Jednak nie jest skory do rozmów.

Dalszy bieg minął nam bez rozmów. Co jakiś czas któreś z  nas wpadało na drzewo lub w jakieś krzaki. Taaa... Trzeba jakoś urozmaicać podróż, nie?

                  o==[]::::::::::::::::>

Wbiegliśmy w znajomą mgłę. Już wkrótce znów będę wygłupiać się z Toby'm, uciekać przed duszącymi uściskami Kate... Czyli wszystko wróci do normy.

Moje myśli przerwał ostry zapach dymu. Razem z Timem wróciliśmy do ludzkiej postaci. Ruszyliśmy szybszym krokiem ale już po chwili oczy zaczęły nam łzawić.

-Coś się stało!- powiedziałam do Tima, kaszląc bo dym wdarł się mi do gardła.

-No co ty nie powiesz!

-Chodźmy to sprawdzić.

-Tak jakbym nie miał zamiaru teraz tego zrobić!

Już biegiem ruszyliśmy, przyciągając koszulki do nosa i ust.

Naszym oczom ukazała się rezydencja. Płonęła.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro