Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. Kiedy ostatnio spałeś?

  Nadeszła środa, wyczekiwany przez ciebie dzień. Bardzo chciałaś spotkać się ze swoim przyjacielem sam na sam i wyjaśnić sobie sprawy z tamtego tygodnia. Po lekcjach ruszyłaś w stronę sklepu gdzie umówiłaś się z Peterem, miałaś wielką nadzieję, że tym razem chłopak cię nie wystawi. Weszłaś do środka i pierwsze co rzuciło ci się w oczy to loki odwróconej postury twojego przyjaciela. Uśmiechnęłaś się ciepło i podeszłaś zakrywając dłoniami oczy chłopaka.

- Zgadnij kto to - powiedziałaś i usłyszałaś perlisty śmiech nastolatka. Peter odwrócił się w twoją stronę i zdjął ze swojej twarzy ręce. 

- Oly! - ucieszył się, a ty go przytuliłaś.

- Masz mi dużo do wyjaśnienia. - stwierdziłaś, a chłopak zaproponował pójście do parku, na co przystanęłaś.

  Spacerowaliście po alejkach leśnego krajobrazu bez słowa, więc postanowiłaś rozpocząć rozmowę.

- Peter,  jestem troszkę zazdrosna o twój staż, na początku kiedy się nie spotykaliśmy po szkole... całkowicie to rozumiem, - powiedziałaś z żalem. - ale ty już nie chodzisz do szkoły! To jest chore! 

- Przepraszam Oly. Po prostu mam nadzieję, że wyjdzie z tego jakaś przyszła robota. - powiedział gestykulując ze skruchą, widziałaś że było mu przykro.

- Masz piętnaście lat Pete. Nie możesz tak harować - westchnęłaś - powinieneś bawić się jak każdy nastolatek w twoim wieku.

- Mówisz jak May.

- Pete, ja się martwię! - spojrzałaś na niego, rozczochrane włosy, wory pod oczami, wyglądał jakby od dawna nie spał. - Kiedy ostatnio spałeś?

- To nie twoja sprawa - chrząknął - muszę już iść. 

- Co?! "Musisz już iść"? - krzyknęłaś, lecz chłopak już zniknął za zniszczonym domem.

Chwilę jeszcze stałaś w bezruchu z otwartą buzią oburzona postawą przyjaciela. Ocknęłaś się kiedy było już ciemno, więc na ślepo wracałaś do domu. Byłaś bardzo wkurzona na Pete za jego zachowanie i miałaś dziwne przeczucie, że to przez jego prace dorywczą u Tony'ego. 

  Kiedy wróciłaś do domu prawie zasnęłaś w łazience na kafelkach podczas mycia zębów. Na szczęście uniknęłaś pytań matki. Położyłaś się w ciepłej piżamie, odwróciłaś na drugi bok i wyjrzałaś przez okno. Ostatnią rzeczą, którą zobaczyłaś przed snem to czerwona postura bohatera Queens, który patrzył wprost na ciebie.

  Następnego dnia w szkole postanowiłaś pogadać z przyjacielem, ponieważ było ci ciężko odkąd się z nim pokłóciłaś. Parkera jednak nie było w placówce, więc przez resztę dnia miałaś popsuty humor.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro