Rozdział 6 Miesiąc później...
-Josh czy możesz mi już odsłonić oczy?
-Już prawie jesteśmy.
-Proszę bardzo..
-Co to ? - Byłam zszokowana ale w pozytywny sposób. Byliśmy na dachu budynku. Wszędzie były kwiaty, biały duży koc i jakiejś jakiejś przekąski czy coś w tym stylu.
-Maya?
-Tak?
-Mam pytanie czy..
-Tak tak Josh - Od razu zrozumiałam o co mu chodzi.
-Szybko Josh mnie przytulił i 2 razy się okręciliśmy.
~Miesiąc później...
Dobrze wicie że teraz do zajęć artystycznych doszło takie coś jak taniec i dokładnie od dziś za 2 tygodnie odbędzie się konkurs w parach i te pary będę przydzielała ja i jeśli chcecie zaliczyć ten przedmiot musicie zatańczyć a dwie najlepsze pary wyjadą do Włoch na konkurs, w którą będą udział brać uczniowie z całego świata.
O nie.. pani będzie wybierać Proszę tylko nie on , proszę tylko nie on - Cały czas powtarzałam to sobie w myślach.
Więc ja zaczynam:
Riley ty będziesz z Faklem - Dziękuję pani. Bardzo się ucieszyłam, że to z Farklem będę tańczyć. Widziałam minę niezadowolonej Smackle, chociaż nie przeszkadzało mi to.
Smackle z Charliem, Sofia z Maxim, Dove z Marco ,Camila z Alexem, i została nam jedna karteczka czyli Maya będzie z Lucasem.
Co za pech. Dlaczego? To jest tylko zadanie więc muszę sobie z nim poradzić nie ważne kto będzie moim partnerem.
-Riley i jak cieszysz się?
-Bardzo.
-Ale to Smackle nie jest zbytnio zadowolona.
-Maya przecież Farkle to nasz przyjaciel ale poza tym to ja od początku uważałam, że Farkle zasługuje na kogoś lepszego.
-Riley wszystko OK? - Zapytałam przyjaciółkę.
-Tak. A dlaczego miało by być coś nie tak?
-Zawszę gdy widzisz ich razem jakoś dziwnie się zachowujesz, tak jakbyś była zazdrosna.
-Maya głupoty pleciesz.
-Jak uważasz.
-Maya! Usłyszałam wołanie gdy już odchodziłam. A to był kto ? No oczywiście on.
-Maya kiedy możemy zrobić pierwszą próbę? Spotkać się by wszytko omówić? Może teraz? Mamy już koniec lekcji.
-Nie, nie teraz dlatego że jestem już umówiona z Joshem ale może jutro? Sobota więc mamy wolne a szkoła będzie otwarta więc możemy przyjść poćwiczyć. Przepraszam Lucas już przyszedł po mnie.
-Cześć Lucas. - Powiedziałam i podbiegłam do mojego chłopaka, ucałowałam go i poszliśmy.
-Lucas tu jesteś może pójdziemy gdzieś?
-No jasne Riley.
--------------------------------------------------------------------------------
Nie miałam żadnego pomysłu na ten rozdział. Kompletna pustka. Nie wiedziałam czy Joshaya czy może już bliżej Lucaya ale jest co jest. Tym konkursem tanecznym zainspirował mnie 2 sezon serialu Violetta.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro