Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

41. Wasze pierwsze spotkanie: Bellamy Blake

Wasze pierwsze spotkanie

Kanclerz postanowił wysłać was na Ziemię. To strasznie niesprawiedliwe, że naraził was na tak ogromne niebezpieczeństwo. Nikt nie zasługuje na takie traktowanie. Nawet najwięksi zbrodniarze, którymi oczywiście nie jesteście. Większość z was jest tu po prostu dlatego, że ma zbyt dobre serce by żyć obojętnie. Oczywiście są osoby, które zasłużyły na karę, ale na pewno nie ty. Jesteś tutaj, ponieważ ukradłaś jedzenie dla swojej maleńkiej sąsiadki. Ma dopiero 5 lat i nie mogłaś patrzeć jak głoduje. Po wylądowaniu na Ziemii, nie widzieliście czego się spodziewać. Kiedy zorientowaliście się, że promieniowanie wam nie szkodzi ( przynajmniej na razie ) Clarke rozdzieliła zadania. Kazała Ci poszukać skrzynki z lekami, która zagubiła się gdzieś podczas lądowania. Bez zastanowienia ruszyłaś do lasu. Jesteś naprawdę odważna. Nie wiadomo co czyha na ciebie wśród drzew, ale ty myślisz tylko o lekach, które uratują życie tylu osobom. Zaszłaś naprawdę daleko. Przeszłaś około 5 km, ale nie znalazłaś nic. Chyba się zgubiłaś. Nagle usłyszałaś trzask. Nie jesteś sama. Nachyliłaś się po gruby kij. Chwyciłaś go w obie ręce i powolutku wstałaś. Ktoś się do ciebie zbliżał. Jest tuż za tobą. Czujesz jego oddech. W jednej chwili odwróciłaś się błyskawicznie i uderzyłaś napastnika w ramię. Chłopak się przewrócił. Zaczął jęczeć z bólu.
- Dziewczyno czy ty masz wszystkich w domu?
- Ja nie mam domu.- odpowiedziałaś.
- Długo nie wracałaś. Clarke wysłała mnie na poszukiwania.
- Przepraszam. Przestraszyłeś mnie. - podałaś mu rękę. On ją chwycił i podciągnęłaś go na nogi.
- Chyba się zgubiłaś, co?
- Nie. Po prostu chciałam zbadać okolice.
- Jasne. - uśmiechnął się pod nosem. - Jestem Bellamy. Bellamy Blake. - podał ci rękę.
- Bellamy Blake? Jedyny chłopak na statku, który ma siostrę? - uścisnęłaś jego dłoń.
- Tak ten.
- Jestem (T.I.).
- Bardzo miło mi panią poznać.- uśmiechnął się promiennie.

~☆~

Tak, więc mój pierwszy imagin. Nie wiem czy to właśnie o to chodzi, ale pierwsze koty za płoty. Co sądzicie? Jeśli wam się podoba z kim chcecie kolejny? ;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro