3
- Hej, nic Ci nie jest? - usłyszałam ciepły męski głos
- Nie, raczej nie, po prostu gorzej się poczułam. - odpowiedziałam
- Na pewno? Może lepiej pójdź do lekarza czy coś? - spytał chłopak
- Nie trzeba, naprawdę już czuję się dobrze. - stwierdziłam po czym spojrzałam na twarz nieznajomego. Chwila, znam ją. To przecież Kuba, Kuba Kochanowski. - Ty nie jesteś...
- Tak jestem Kuba Kochanowski u gram na pozycji środkowego w polskiej reprezentacji. - odpowiedział szybko nie dając mi możliwości dokończenia zdania
- Niech zgadnę, masz już dość takich pytań? haha
- Bingo! Dostaję ich już wystarczająco dużo hah - odpowiedział śmiejąc się - Z tego wszystkiego zapomniałem się zapytać jak ty się nazywasz heh - powiedział lekko speszony
- Asia Wojciechowska
- Ładnie, podoba mi się. Słuchaj, super się gada i w ogóle ale muszę już lecieć na trening, może podam Ci swój numer i zgadamy się jakoś później? zapytał
- Jasne. - wymieniliśmy się numerami i pożegnaliśmy się.
Po jego odejściu sama szybko się zebrałam i wróciłam do swojego mieszkania. Po powrocie zrobiłam swoją ulubioną herbatę i usiadłam na kanapie puszczając pierwszą lepszą playlistę na Spotify i zaczęłam myśleć o śnie, Kubie i jego słowach, chciałam nawet zadzwonić do Kaśki ale stwierdziłam, że nie ma to sensu, gdyż i tak mnie wyśmieje ehh. Powiedziałam tak chwilę po czym usłyszałam dźwięk przychodzącego SMS-a, spojrzałam na wyświetlacz, gdzie pojawił się numer Kuby, od razu przeczytałam wiadomość
od Kochan :) : Jak tam Mała? Lepiej się czujesz?
do Kochan :) : Jaka Mała? hah Lepiej, lepiej
od Kochan :) : Hmm no jesteś niższa i młodsza hah
do Kochan :) : No niech Ci będzie hah
Szczerze mówiąc nie spodziewałam się, że napisze. Myślałam, że powiedział tak z grzeczności czy coś w tym stylu. Miłe uczucie, naprawdę. Wzięłam łyk herbaty, po czym położyłam się i pogrążyłam w głębokim śnie. Jakiś czas później obudził mnie drzwi, sprawdziłam godzinę, była już 16, co oznaczało, że spałam 4h, super. Na ekranie widziałam coś jeszcze, 5 nieodebranych połączeń od Kuby, zdziwiło mnie to, więc chciałam oddzwonić lecz ktoś cały czas dobijał się do mojego mieszkania. Poszłam otworzyć, w moich drzwiach stał środkowy.
- Skąd wiedziałeś gdzie.. - znów nie dał mi dokończyć
- Teraz to nieważne, nie słyszałeś, że dzwoniłem? - spytał
- Nie, zasnęłam na kanapie, przepraszam. - odpowiedziałam
- Chodź tu Mała. - podeszłam do niego po czym przytulił mnie swoimi dużymi rękoma. - Przyszedłem żeby Cię gdzieś wyciągnąć. Kino może być?
- Właściwie to nie bardzo chce mi się ruszać.
- Len hah Masz 10 min z zegarkiem w ręku!
- Dzięki haha
Po 10 minutach wróciłam przebrana w czarne jeansy i zwykły biały T-shirt, z poprawionym makijażem i rozpuszczonymi włosami. Środkowy czekał już przy drzwiach, wyszliśmy w radosnych nastrojach.
- Serio musiałeś wybrać horror? spytałam lekko zirytowana
- Po prostu chciałem żebyś się do mnie przytulała hah
- Bardzo śmieszne Wieżowcu..
- Czyli tak się bawimy? Okej Krasnalu, wymyśl coś jeszcze.
Wymienialiśmy się wyzwiskami jeszcze jakiś czas, z każdym kolejnym słowem byliśmy coraz bliżej siebie, aż w końcu powiedziałam :
- Dobraa, koniec już.
- Okej, tylko najpierw muszę coś zrobić.
- Co takiego? - spytałam po czym nasze wargi złączył pocałunek. - Woow - powiedziałam lekko zdziwiona
- Przepraszam Asiu, wiem, że znamy się krótko, ale ja już czuję, że się w Tobie zakochałem. Tak kocham Cię Młoda...
Hejka Kochani,
Jak Wam się podoba 3 rozdział? Mi tak średnio w sumie, ale ocenę pozostawiam dla Was.
Do następnego!
- pozdrawiam Kochanowska ❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro