15
Obudziłam się koło godziny 9, zauważyłam że środkowy jeszcze spał, dlatego też ubrałam szybko bluzę chłopaka i poszłam do kuchni aby zrobić nam śniadanie. Tego dnia były to ulubione naleśniki siatkarza.
- Hej Kochanie. - powiedział całując mnie w policzek - Jak się spało? Emocje opadły?
- Hejka. - odpowiedziałam - Spało się nieźle, ale o wczorajszych wydarzeniach wolałbym nie mówić.
- Zrobimy jak tylko chcesz. - powiedział wtulony - Pomóc Ci jakoś?
- Mógłbyś rozstawić talerze.
- Już się tym zajmuję.
Pół godziny później..
- Lecę na trening! - krzyknął Kuba
- Okej, do zobaczenia później! - odpowiedziałam, a następnie chwyciłam za telefon i napisałam do Kasi
do Siostra <3 : Hejka, wpadniesz do mieszkania Kuby? Chciałabym z Tobą porozmawiać.
od Siostra <3 : Hej hej, będę za 15 minut.
***
- Co jest Młoda? - zapytała szatynka
- Wczoraj na pogrzebie, on znowu to robił. Znowu zaczął mi wypominać jaką bezużyteczną osobą jestem.
- Gdybym tylko tam była.. - zaczęła - Wpuściłbym mu taki wpierdol, że sobie nawet nie wyobrażasz.
- Dlaczego ja w ogóle tam pojechałam? Powinnam zostać w domu i mieć w dupie to co dzieje się z moją ,,rodziną".
- Sama się zastanawiałam czemu, ale to w końcu była twoja matka, mimo wszystko. Nawet jeśli krzywdziła Cię tyke czasu.
- Nienawidzę jej i nienawidzę też ojca.
- Wiem Asiula, wiem.
PERSPEKTYWA KOCHANOWSKIEGO
Obudziłem się i zauważyłem, że obok mnie nie ma mojej małej Księżniczki. Po chwili jednak poczułem słodki zapach, który najpewniej dochodził z kuchni. Udałem się tam i zobaczyłem Asię w mojej bluzie, wyglądała tak uroczo. Zauważyłem też, że robiła naleśniki, podszedłem do niej i wtuliłem się w jej delikatnie ciało.
- Hej Kochanie. - powiedziałem całując ją w policzek - Jak się spało? Emocje opadły?
- Hejka. - odpowiedziała - Spało się nieźle, ale o wczorajszych wydarzeniach wolałbym nie mówić.
- Zrobimy jak tylko chcesz. - powiedziałem wciąż wtulony - Pomóc Ci jakoś? - zapytałem
- Mógłbyś rozstawić talerze.
- Już się tym zajmuję.
Od razu po śniadaniu poszedłem do łazienki, żeby odświeżyć się przed treningiem. Założyłem dresy i pożegnałem się z moją ukochaną:
- Lecę na trening! - krzyknąłem
- Okej, do zobaczenia później! - odpowiedziała
***
- Siema chłopaki. - powiedziałem wchodząc do szatni
- Hejka Kochan. - odpowiedział Szalupa - Jak tam wczoraj było? Nie chciałem pytać Asi, bo bałem się że nie będzie gotowa na rozmowę.
- Ehh no widać, że jest jej ciężko. Ojciec ją zwyzywał, czego byłem świadkiem. Powiedziała że na razie nie chce o tym rozmawiać, co oczywiście jest zrozumiałe.
- Kurde, niedobrze. - odpowiedział opuszczając szatnię - Może wyciągniemy ją gdzieś?
- Nie wiem czy to dobry pomysł, z tego co wiem to teraz jest u niej Kaśka to sobie u mnie posiedzą póki nie wrócę. Ale spytam się jej czy będzie chciała.
- Dobra, dzięki Stary.
- Nie masz za co Szalupa...
Hejka Kochani!
Czuję, że wyszłam z wprawy jeśli chodzi o to opowiadanie, ale tak naprawdę ocenę pozostawiam Wam! Zapraszam Was również do odwiedzenia moich innych opowiadań (w jednym z nich zarobiłam dwudniowy maraton xd)
No i do następnego!
- pozdrawiam Kochanowska ❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro