7b~ KOLONIE [3]
Monika: No i na tym spotkaniu u Amelii graliśmy w simsy. Zrobiliśmy naszą ekipę.
Ja: Mnie też?
Monika: Nie...
Ja: *smutna mina*
Monika: No bo nie starczyło osób.
Ja: *wie że to nie prawda i spokojnie można zrobić siedem osób ale milczy*
Chwilę później
Monika: No i wcisnęliśmy Maćka do basenu i zabraliśmy mu drabinkę.
Ja: A on siedział tak i patrzył jak go maltretujecie?
Monika: No przecież go tam nie było, bo był wtedy na wsi
Ja: Mnie też nie było! Mogliście równie dobrze zrobić tam mnie ;_;
Po tej sytuacji zrobiło mi się przykro? Czyżby moi przyjaciele zupełnie zapomnieli o mnie? Czyżby sytuacje z tamtej szkoły zaczęły się powtażać? ;_;
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro