peace
[to: My Sweetie]
Kochanie, przepraszam, ale byłem na spotkaniu
[Wysłano: 2:45]
Yoongi?
[Wysłano: 3:01]
Hyung?
[Wysłano: 3:59]
Skarbie, odpisz
[Wysłano: 4:38]
Martwię się
[Wysłano: 6:07]
[to: Hope]
Spałem?
[Wysłano: 7:40]
Nie budzisz się już w nocy?
[Wysłano: 7:40]
Nie
Już prawie nie
Nie musisz się aż tak o mnie martwić
[Wysłano: 7:47]
kłamstwo #1
To dobrze
Co z napadami lęku?
[Wysłano: 7:50]
Też przechodzą
[Wysłano: 7:50]
kłamstwo #2
A co tam u Holy? haha
Stęsknił się za mną chociaż trochę?
[Wysłano: 7:50]
Nie wiem
Nie daje po sobie poznać
Częściej tylko wychodzimy na spacery, bo chętny jest
[Wysłano: 7:55]
Seokjin ci pomaga?
Poprosiłem go przez wyjazdem i powiedział, że będzie cię odwiedzał
Dotrzymał słowa?
Sam bym go spytał, ale zmienił numer, a nie mam czasu, by jakoś dostać jego nowy
[Wysłano: 7:57]
Tak, przychodzi
[Wysłano: 8:00]
kłamstwo #3
Wiedziałem, że mogę mu zaufać
Chłopak coś tam jeszcze pisał, ale on nie zwracał już na to uwagi. Będę z tobą szczery, przyrzekał. Powiem, gdy będzie źle, obiecał. Dał słowo, że jako pierwszy dowie się o zmianach. Więc dlaczego teraz skłamał w każdej z tych kwestii? Czy to dlatego, że bał się, iż z jego winy młodszy wróci wcześniej? A może dlatego, że nie ufał mu w pełni?
Nie, to na pewno nie to. Za dużo myśli. Tak. Musi iść się przewietrzyć.
Zawołał pupila. Pies, trochę się ociągając, podbiegł do niego i niezbyt chętnie pozwolił zapiąć sobie smycz. Przysmak jednak skutecznie go rozochocił i z niewiele większym zapałem ruszył za panem na poranną przechadzkę.
Wkrótce koniec
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro