Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

1/5 część maratonu.

Niedziela minęła mi bardzo szybko, głównie na praktykowaniu mojego nowego zachowania i ćwiczeniem historii którą będę musiała znać perfekcyjnie i powtarzać ją wielikrotnie innym. Musiałam także wymyślić swoją historię życia i skonfrontować ją z Billem. Dowiedziałam się również, że w misji będę miała niewielkie wsparcie, tylko nie wiem kto będzie moim "partnerem/ką".
Dzisiaj był piniedziałek, czyli mój pierwszy dzień w szkole, wstałam z łóżka i zaczęłam się szykować do szkoły. Ubrałam to

(Tylko spidnie, bluza i buty)
Założyłam swój "szpiegowski" zegarek, oraz perukę. Włosy peruki sięgały mi do połowy pleców, więc postanowiłam zostawić je rozpuszczone aby zasłonić tatuaż jaskółki na karku.
Nalałam Labie wody do miski a do drugiej nasypałam jej jedzenia i wyszłam z domu. Mieszkałam właściwie w willi

[Wstawiam zdjęcie teraz bo wcześniej zapomniałam-Autorka]
Wyszłam wcześniej, dużo wcześniej bo przecież nie mogę pojechać do szkoły autem a tym bardziej motorem.
Droga zajęła mi ok 20 minut. W szkole byłem  o 7:40. Weszłam do budynku i odrazu spotkałam się z zaciekawionymi spojrzeniami. Nie zwracając na nie uwagi poszłam do gabinetu dyrektora po plan lekcji. Stojąc przed drzwiami zapukałam i kiedy usłyszałam pozwolenie weszłam do środka.
- Dzień dobry. Co cię do mnie sprowadza?
- Dzień dobry. Ja jestam nowa, nazywam się Katharin Hood.- Przedsawiłam się.
- A tak. To jest twój plan zajęć.
Mówiąc to podał mi kartkę z rozpuską zajęć na dany dzień.
- Dziękuje. - Pidziękowałam i wyszłam z gabinetu dyrektora.
Popatrzyłam na plan i przeczytałam rozpiskę na dzisiaj:
Przychodzimy na 8:00 i mamy tak: j. francuski, lekcje z wychowawcą, chemie, matematykę i drugą lekcje j. francuskiego. W sumie nie tak źle.
Popatrzyłam w której sali teraz ma moja nowa klasa i poszłam na lekcję. Byłam pod salą chwilę po dzwonku, zapukałam a kiedy usłyszałam "proszę" weszłam.
Kiedy weszłam do sali zaczęłam się rozglądać za mładym Agrestem. Siedział w pierwszej ławce razem z jakimiś mulatem.
- Dzień dobry. - Przywitałam się dość nieśmiało. W końcu taka teraz mam być: cicha, wrażliwa, nieśmiała kujonka.
- Dzień dobry. Ty pewnie jesteś Katharin prawda.
- Tak to ja proszę pani.
- Klaso to jest nowa uczennica Katharin Hood i będzie z wami chodzić do klasy. Opowiedz coś o sobie.
No po prostu wiedziałam, że tak będzie.
- No więc. Nazywam się Katharin Hood i pochodzę z Nowego Jorku. Lubię się uczyć i czytać książki.
Nie chciałam dużo o sobie mówić. To było by za duże ryzyko.
- Dobrze Katharin usiądź proszę na wolnym miejscu.
Po wypowiedzi nauczycielki poszłam do drugiej ławki pod drzwiami, ponieważ tam było wolne.
- Dobrze w takim razie wraca....
Nagle do klasy wpadła mulatka o brązowych włosach z pomarańczowym ombre i przetrwała nauczycielce jej wypowiedź.
- Przepraszam za spóźnienie, ale musiałam się zająć rodzeństwem przez chwilę.
- Dobrze Alya, teraz usiądź na swoim miejscu.
Alya tak? To jest ta dziewczyna którą mam bronić, że tak powiem przyokazji, bo moim głównym celem jest Adrien. Mulatka zaczęła iść w kierunku ławki w której aktualnie siedzę i usiadła obok mnie. Czyli to jest jej ławka no po rosu super (wyczuj ten sarkazm).

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro