Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 12

Postanowiłam pójść z Labą pobiegać. Zapiełam jej smycz ale za nim wyszłam z domu wzięłam jeden pistolet, paralizator odznakę i kajdanki. No co? Zawsze noszę je ze sobą tak na wszelki wypadek.
Biegałam z Labą po parku już od godziny, miałam już lekką zadyszkę podobnie jak Laba, ale co się dziwić przez prawie tydzień z nią nie ćwiczyłam.
Tak się zamyśliłam, że na kogoś wpadłam, siła była tak duża, że oboje wylądowaliśmy w pobliskiej fontannie.
- Cześć Marinette. Wreszcie mogę się pochwalić, że zrobiłaś się mokra na mój widok.
Od razu rozpoznałam ten głos. Podniosłam głowę i ujrzałam mojego dobrego przyjaciela.
- Harry!
Krzyknęłam i walnęłam go w ramie za ten komentarz.
- Ał! No co? Ja tylko stwierdzam fakt.
Harry ma jasnobrązowe włosy z pojedyńczymi bląd pasmami, jest ciemnej karnacji i ma brudno zielone oczy.
- Tak?
- Tak.
- To ja mogę się chwalić, że udało mi się ciebie nakłonić do kąpieli.
- Haha Bardzo śmieszne. Wczoraj brałem kąpiel.
- To ty się kąpiesz w szambie?
Zaśmiałam się przez co zostałam ochlapana, sama nie byłam mu dłużna i to był początek naszej ganianiny wokół fontanny i wzajemnego ochlapywania się.
Dopiera po jakiejś pół godzinie się ogarneliśmy.
- Dobra wygrałaś.
Powiedział starając się złapać oddech.
- Co ty masz taką słabą kondycje? Ćwiczyć trzeba leniu!
Lubiłam mu tak dogryzać mimo iż dobrze wiedziałam, że leniem nie jest
- I mówi to klasowa kujonka.
Oj nagrabiłeś sobie.
- Odszczekaj to!
- Bo co?
Zaśmiał się, ale ja mam asa w rękawie a on o tym nie wie.
- Bo powiem wszystkim, że śpisz z pluszowym jednorożcem.
Uśmiechnęłam się chytrze a on zbladł.
- N..nie wiem o czym mówisz.
- Oj a ja myślę, że wiesz.
- Ta jasne. Nie masz dowodów.
Na to tylko wyciągnęłam telefon, chwała temu kto wynalazł wodo odporne telefony!, weszłam w galerie i pokazałam mu zdjęcie na którym śpi tuląc się do biało-różowego jednorożca. Jego mina była bezcenna, nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem.
- MARINETTE ZGODZĘ SIĘ NA WSZYSTKO TYLKO NIKOMU TEGO NIE POKAZUJ!
- Wszystko mówisz?
Na moją twarz wypełz złośliwy uśmiech.
- Mogłem tego nie mówić. Mam nie wyparzoną gębę

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro