Poezje z dni ulotnych
Krótkie poezje z mojego głęboko ukrytego poety, o ile można to tak nazwać. Inspirowane przypływami emocji, problemami życia codziennego, debatami wartości, czy po prostu życiem.…
Krótkie poezje z mojego głęboko ukrytego poety, o ile można to tak nazwać. Inspirowane przypływami emocji, problemami życia codziennego, debatami wartości, czy po prostu życiem.…
Pewnego dnia na Ziemi zakwitły przepełnione tajemniczą mocą mlecze, a gdy tylko dojrzały ich puchowe nasionka poleciały w nieznane. W zetknięciu z żyjącą istotą przekazywały moc, która jest ponad wszystkie wyobrażenia - obdarowywały ich umiejętnością władania żywiołem, który drzemie w sercu właściciela. Jednak liczba nasion, jak i mleczy była nieznana, przez co nie sposób było odnaleźć wszystkie osoby, które posiadały takową zdolność. Utrudniał to jeszcze wiek, w którym tajemnicze moce dawały o sobie znać, a przychodziły one wraz z dojrzewaniem. Z reguły w progu 12 lat. Z czasem jednak powstawały liczne ugrupowania, które zrzeszały "uzdolnionych"(bo tak ich nazwali) razem. Jedną z mocy posiadł główny bohater opowieści, jednak nie skupia się na niej zbytnio, a bardziej próbuje żyć jak normalny nastolatek. Jego największym marzeniem jest spotkać miłość swojego życia, a że jest homoseksualny, to utrudnia to tylko całą sytuację. Do tej pory miłość zawsze kończyła się tym samym - wszyscy tylko udawali, by tak naprawdę przeżyć z nim przygodę na jedną noc. Teraz na nowo próbuje otworzyć serce i okiełznać moc, którą do tej pory ignorował i uważał za zbędny dodatek.Czy uda mu się spełnić marzenia, a przy tym nie zniszczyć całego świata?By się o tym przekonać musisz przeczytać to sam/sama!…
Moje czarne myśli z czarnych dni.…
jedyna rzecz, która wychodzi mi lepiej od rysowania, ale i tak jestem początkujący x"3…