Play with Me
To była cicha noc z 28 na 29 października... Siedziałam przy stoliku i odrabiałam lekcje, gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi... To było dziwne, gdyż była to niezwykle późna godzina... Usłyszałam cichy szelest dochodzący z korytarza i zamarłam... To było dziwne... Słyszałam jakąś... Wyliczankę? "Raz, dwa, trzy .... Trzy zielone jeden zły... Raz, dwa, trzy... Dwa niebieskie jeden płyn... Raz, dwa, trzy... Ooo, a ten jeden to... - powiedział gdy wchodził do mojego pokoju - właśnie... Ty!" Był w masce więc nie wiedziałam kim jest... I nim zdążyłam cokolwiek zrobić upadłam... Sama nie wiem dlaczego... Gdy ostatni raz otworzyłam oczy widziałam jego uśmiechnięte usta i dłoń zbliżającą się w moim kierunku... Sama nie wiem kiedy, ale po jakimś czasie obudziłam się w jakimś pokoju... To nie był mój pokój... Zaczęłam rozglądać się wokół i zobaczyłam małą karteczkę na stole obok mnie, było na niej napisane: "Zagrajmy Alice... Wyjdź z tego pokoju, tam spotkasz resztę uczestników" ... Co stanie się z Alice i resztą porwanych graczy? Dlaczego to właśnie oni są częścią gry?Jeśli zaciekawiła was ta historia to zapraszam do czytania…