Miłość do poezji
Niewychylność słowaUkryta w cieniu drobna istotaZ każdym dniemcoraz więcej przemyśleńlecz to życiejest obsypanenie małym pesymizmemW głowietylko schemat codziennościi nie chcą zabiegać o rozwiązanie tejwiecznej tajemniczościUpierają sięprzy wolności słowalecz doznają zwątpieniai ulegają zawiłościktóra jest rozwiązanaprzez uczonych Lecz oni również są istotami ludzkimii to tylko domysłyktóre okażą swą prawdziwośćw dniu ostatecznymMam wiele pytańlecz dlaczego musząmieć one inne wartości?Czy róża zwiędnietajest mniej zawiłaod istnienia ludzkości?Człowiek i różamają mało wspólnego?A ja dostrzegam cośbardzo zbliżonegoKolce róż?niczym ciąg krzywdzących słówniczym językiupadłych aniołówktóre za życiaw kolce różane obrastająUschnięte liście?widzę w nich ludzkie sumieniektóre próbuję sięprzegryźć przez gniewi uparcie płonące płomienieA zwiędnieta głowa różana?To właśnie ludzkie sercektóre kierowało sięoznakami miłościlecz wyginęłaprzez puste mądrościTo właśnie ludzkość różanatak piękna lecz zawiła zarazemprzez wszystkich oplutalecz nieraz byłaobiektem westchnień…