Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9

Po raz kolejny ta dziewczyna sprawiła, że nie umiem wykrztusić ani słowa.

- N-no dobrze? - powiedziałem pytająco

- Jej, jesteś super - krzyknęła i rzuciła mi się na szyję

Szybko odwzajemniłem uścisk, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech, który natychmiast został zauważony przez Alice

- Kocham cię wiesz?

- Ja ciebie też - powiedziałem przytulając bardziej dziewczynę

- Ej, jesteś godny? - odezwała się po kilku minutach - nie było obiadu

- Trochę jestem

- Dobrze to ja zobaczę co jest w lodówce - stwierdziła i wstała

Przyglądałem się dziewczynie zmierzającej do kuchni, otworzyła lodówkę i podrapała się po głowie co oznacza, że ma kłopot z wymyśleniem czegoś.

- Idę do sklepu! - krzyknęła i pobiegła do wyjścia

Ciekawe co wymyśliła, lodówka jest pełna, ale postanowiłem, że zobaczę czy to prawda, więc wstałem z kanapy i poszedłem w kierunku kuchni, byłem już przy lodówce. Otworzyłem ją i zobaczyłem wnętrze wypełnione po brzegi różnymi produktami. Nie wiem co ona chce kupować jak mogę zjeść byle co, ale musi być mięso.

Alice:
Byłam już w centrum zmierzając do sklepu spożywczego, miałam pomysł, aby zrobić zapiekankę, a potrzebowałam jeszcze mięsa wołowego, oleju, zielonej papryki i masła. Weszłam do pierwszego sklepu i kupiłam olej oraz masło. Po wyjściu pojechałam na stragany gdzie kupiłam paprykę, a następnie udałam się do sklepu mięsnego i zakupiłam ostatni składnik. Po kupnie wszystkich potrzebnych rzeczy chciałam zadzwonić do Sandy, ale spostrzegłam, że nie zabrałam telefonu. Nie martwiłam się tym za bardzo, bo Yoongi był w domu i miałam pewność, że otworzył jej drzwi. Po około godzinie byłam już blisko domu i zobaczyłam moją przyjaciółkę siedzącą pod drzwiami, więc szybko do niej podbiegłam.

- Hej, nikogo w domu nie ma? - zapytałam

- Wreszcie, wiesz ile ja tu siedze? Gdzie byłaś?

- Byłam na zakupach, żeby zrobić coś nas kolację

- Ooooo jedzenie - zaśmiała się przyjaciółka

Podałam dziewczynie siatki z zakupami i spojrzałam przez okno by zobaczyć czy jest wszystko okej i czy nikt nie włamał się do domu, gdyż przez chwilę myślałam, że coś się stało, ale gdy zobaczyłam moje chłopaka leżącego na kanapie uspokoiłam i wyjęłam klucze do domu, po czym odkluczyłam i weszłyśmy do mieszkania.

- Połóż siatki, zdejmij buty i proszę przynieś z pokoju mojego brata jakiś koc i poduszkę - rzekłam

- Dobrze - powiedziała i zrobiłam to co jej kazałam

Gdy Sandy powędrowała do pokoju ja zaniosłam siatki do kuchni, a potem podeszłam do śpiącego koreańczyka. Usiadłam się koło chłopaka i pogłaskałam go po głowie ciekawiąc się czemu z niego taki śpioch i leniuch.

- Jestem - oznajmiła przyjaciółka i położyła koc wraz z poduszką obok mnie - To ten twój chłopak?

- Tak - rzuciłam po czym prykryłam śpiącego i podłożyłam poduszkę do jego głowę - Idziemy robić jedzenie?

- Pewnie! - krzyknęła po czym spojrzała na leżącego na kanapie Yoongi'ego - Przepraszam

- Spokojnie

Po tych słowach wstałam i poszłam do kuchni razem z Sandy.

- Okej pomożesz mi? - spytałam

- To będzie dla mnie przyjemność - stwierdziła

- Świetnie - uśmiechnęłam się do niej uroczo - podaj mi mięso, dynie, marchew, cebulę, zieloną paprykę, ziemniaki, ser, sól i pieprz oraz szklankę wody razem z sosem w proszku

Dziewczyna natychmiast wykonała moje polecenie, a ja spojrzałam na chłopaka, który cały czas się ruszał co mogło oznaczać, że się budzi...

______________________________________

Więc jesteśmy w połowie książki, mam nadzieję, że wam się podobało. Jak myślicie czy Sandy go rozpozna? Daj znać w komentarzu i zostaw gwiazdkę!


A i jeszcze jedno, jeśli masz problem z zrobieniem okładki to śmiało pisz do mnie, z chęcią pomogę!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro