9
Po raz kolejny ta dziewczyna sprawiła, że nie umiem wykrztusić ani słowa.
- N-no dobrze? - powiedziałem pytająco
- Jej, jesteś super - krzyknęła i rzuciła mi się na szyję
Szybko odwzajemniłem uścisk, a na mojej twarzy pojawił się uśmiech, który natychmiast został zauważony przez Alice
- Kocham cię wiesz?
- Ja ciebie też - powiedziałem przytulając bardziej dziewczynę
- Ej, jesteś godny? - odezwała się po kilku minutach - nie było obiadu
- Trochę jestem
- Dobrze to ja zobaczę co jest w lodówce - stwierdziła i wstała
Przyglądałem się dziewczynie zmierzającej do kuchni, otworzyła lodówkę i podrapała się po głowie co oznacza, że ma kłopot z wymyśleniem czegoś.
- Idę do sklepu! - krzyknęła i pobiegła do wyjścia
Ciekawe co wymyśliła, lodówka jest pełna, ale postanowiłem, że zobaczę czy to prawda, więc wstałem z kanapy i poszedłem w kierunku kuchni, byłem już przy lodówce. Otworzyłem ją i zobaczyłem wnętrze wypełnione po brzegi różnymi produktami. Nie wiem co ona chce kupować jak mogę zjeść byle co, ale musi być mięso.
Alice:
Byłam już w centrum zmierzając do sklepu spożywczego, miałam pomysł, aby zrobić zapiekankę, a potrzebowałam jeszcze mięsa wołowego, oleju, zielonej papryki i masła. Weszłam do pierwszego sklepu i kupiłam olej oraz masło. Po wyjściu pojechałam na stragany gdzie kupiłam paprykę, a następnie udałam się do sklepu mięsnego i zakupiłam ostatni składnik. Po kupnie wszystkich potrzebnych rzeczy chciałam zadzwonić do Sandy, ale spostrzegłam, że nie zabrałam telefonu. Nie martwiłam się tym za bardzo, bo Yoongi był w domu i miałam pewność, że otworzył jej drzwi. Po około godzinie byłam już blisko domu i zobaczyłam moją przyjaciółkę siedzącą pod drzwiami, więc szybko do niej podbiegłam.
- Hej, nikogo w domu nie ma? - zapytałam
- Wreszcie, wiesz ile ja tu siedze? Gdzie byłaś?
- Byłam na zakupach, żeby zrobić coś nas kolację
- Ooooo jedzenie - zaśmiała się przyjaciółka
Podałam dziewczynie siatki z zakupami i spojrzałam przez okno by zobaczyć czy jest wszystko okej i czy nikt nie włamał się do domu, gdyż przez chwilę myślałam, że coś się stało, ale gdy zobaczyłam moje chłopaka leżącego na kanapie uspokoiłam i wyjęłam klucze do domu, po czym odkluczyłam i weszłyśmy do mieszkania.
- Połóż siatki, zdejmij buty i proszę przynieś z pokoju mojego brata jakiś koc i poduszkę - rzekłam
- Dobrze - powiedziała i zrobiłam to co jej kazałam
Gdy Sandy powędrowała do pokoju ja zaniosłam siatki do kuchni, a potem podeszłam do śpiącego koreańczyka. Usiadłam się koło chłopaka i pogłaskałam go po głowie ciekawiąc się czemu z niego taki śpioch i leniuch.
- Jestem - oznajmiła przyjaciółka i położyła koc wraz z poduszką obok mnie - To ten twój chłopak?
- Tak - rzuciłam po czym prykryłam śpiącego i podłożyłam poduszkę do jego głowę - Idziemy robić jedzenie?
- Pewnie! - krzyknęła po czym spojrzała na leżącego na kanapie Yoongi'ego - Przepraszam
- Spokojnie
Po tych słowach wstałam i poszłam do kuchni razem z Sandy.
- Okej pomożesz mi? - spytałam
- To będzie dla mnie przyjemność - stwierdziła
- Świetnie - uśmiechnęłam się do niej uroczo - podaj mi mięso, dynie, marchew, cebulę, zieloną paprykę, ziemniaki, ser, sól i pieprz oraz szklankę wody razem z sosem w proszku
Dziewczyna natychmiast wykonała moje polecenie, a ja spojrzałam na chłopaka, który cały czas się ruszał co mogło oznaczać, że się budzi...
______________________________________
Więc jesteśmy w połowie książki, mam nadzieję, że wam się podobało. Jak myślicie czy Sandy go rozpozna? Daj znać w komentarzu i zostaw gwiazdkę!
A i jeszcze jedno, jeśli masz problem z zrobieniem okładki to śmiało pisz do mnie, z chęcią pomogę!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro