10
Suga:
Obudziłem się na kanapie i usłyszałem dziewczyny, więc były w tym samym pokoju. Dlaczego musiałem zasnąć w salonie? Chwilkę później dziewczyny były cicho i puściły jakiś. Po upływie około 5 minut panny znowu zaczęły rozmawiać a po chwili Alice dotknęła mojego czoła. Trochę się przestraszyłem, ale one dalej gadały, szkoda, że nic nie rozumiem, postanowiłem, że wykorzystam ten czas, że mnie jeszcze nie nakryły i zacząłem obmyślać jak mam się stąd wyrwać bez zbędnych pytań ze strony kobiet siedzących obok, ale chyba zostało mi tylko jedno, czyli udawanie, że śpię. Po dłuższej chwili dziewczyny przestały rozmawiać, a ja czułem ich spojrzenie skupiające się na mojej osobie, robiło się trochę to przerażające, nie wiem czy powinienem coś zrobić czy nie, ale dalej się bałem, gdy nagle ukazała się twarz Alice.
- Obudziłam cię? - zapytała
- Tak - odpowiedziałem
- Świetnie - uśmiechnęła się
- Ym, a mogę jeszcze jednak spać, proszę? - zapytałem
- Hm, tak - powiedziała smutno
Alice odeszła z grymasem na twarzy i zwróciła się do przyjaciółki po czym, zapadła cisza, a chwilę później byłem już na ziemi. Zły wstałem z ziemi zakryty kocem, wziąłem poduszkę do ręki i pobiegłem do pokoju.
- Zapamiętam to! - krzyknąłem w biegu
Za mną jeszcze Alice coś krzyczała, ale bardzo nie wyraźnie, gdy przekroczyłem próg pokoju trzasnąłem drzwiami. Nie przeszkadza mi się, gdy ŚPIĘ! Zemszcze się, ale to już jak będziemy w Korei. Dobra muszę coś szybko zrobić by nie umrzeć z nudów, hmm. Niczego nie wymyślę. Zobaczył bym mój ulubiony film, albo jakieś dramy, ale wątpię, że to zrobię, bo nie ma koreańskich programów. Pograłbym w sumie w koszykówkę, ale co jak ktoś mnie zobaczy?
Następnego dnia rano
- Dlaczego siedzisz tutaj? - zapytałem Alice gdy tylko się obudziłem
- A nie mogę? - powiedziała ruszając zabawnie brawami
- Nie - stwierdziłem i zrzuciłem ją z łóżka
- Yah! Jesteś dalej zły? - krzyknęła po tym jak wstała z podłogi
- Aniyo*
- To czemu to zrobiłeś?!
- Miałem taką ochotę - rzekłem uśmiechając się do dziewczyny
- Ugh, ogólnie to przyszłam ci coś powiedzieć
- Co?
- Jest 10 pakuj się bo później nie będziesz miał czasu
- Co ja mam spakować? - zaśmiałem się
- Twoje rzeczy, w których tutaj przybyłeś, teraz są czyste i możesz zabrać trochę moich rzeczy, bo dla mnie dwie walizki to za mało.
- Haha, dobra pomogę ci - puściłem jej oczko
- Świetnie, na krześle są twoje rzeczy zapakuj je, a potem przyjdź do mnie i Sandy
- Czyli nie pozwolisz spać?
- No co ty! Ile ty możesz spać?
- Oj bardzo dużo - ponownie się zacząłem śmiać
- No Yoongi proszę
- Dobrze zaraz przyjdę
- Jej dziękuję - powiedziała i cmoknęła mnie w policzek
Alice wyszła z pokoju, a ja usiadłem na moją biało-czarną pościel. Nie spakuje tego ubrania tylko ubiorę je jutro, gdy pójdę szukać któregoś z członków zespołu. Mam nadzieję, że ich znajdę, albo oni mnie, bo nie wiem czy ją czy oni na mnie wpadną. Chciałbym już ich zobaczyć, są moimi jedynymi przyjaciółmi, ale z jednej strony bardzo nie chce im tłumaczyć co się ze mną działo i kim jest Alice, choć pewnie to i tak powiem, tylko co z menager'em? Jaką będzie jego reakcja na to wszystko. Oby nie był zły na moją dziewczynę...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro