Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1.

Obudziłem się w ciemnym pomieszczeniu, przywiązany do krzesła. Nic nie widziałem i nie wiedziałem gdzie jestem i ile tu jestem. Czego ja mam się teraz spodziewać? Nagle drzwi otworzyły się i do pomieszczenia wszedł chłopak. Nic nie powiedziałem, bo i tak by mnie nie zrozumiał.

- Dobrze, że żyjesz, bo by nie zapłacili za trupa - powiedział koleś, który właśnie ty wszedł

Nic nie rozumiałem, ani słowa, pozostało mi tylko słuchać jak gada i czekać, aż coś się stanie. Chłopak dalej mówił. Gdy przestał wyszedł, a weszła jakaś kobieta z apteczką. Mam nadzieję, że mnie uwolni, chociaż wydaje się to niemożliwe.

Jakiś czas później

Nie wiem ile dni, albo miesięcy minęło, w tej piwnicy nie ma kalendarza, ani zegarka, nie wspominając o oknach. Jest tu tylko krzesło do którego jestem przywiązany.

Cały czas tracę nadzieję na wydostanie się stąd, w końcu muszę się kiedyś wykrwawić. W tym momencie drzwi się otworzyły i wszedł ten mężczyzna, krzyczał, a po minie poznałem, że jest wściekły. Z każdą sekundą był coraz bliżej, a gdy w końcu znalazł się przede mną przywalił mi pięścią w twarz, a potem w brzuch, a gdy skończył poszedł, lecz zostawił otwarte drzwi. W sumie nie mam jak uciec bo jestem przywiązany. Nie zostało mi nic innego niż opuszczenie głowy i liczenia ile myszy przebiegnie, ale gdy opuściłem głowę moim oczom ukazał się nóż, a na mojej twarzy pojawił się tak szybko uśmiech jak i zniknął, gdy uświadomiłem sobie, że nie mam jak go podnieść.

Po chwili weszła dziewczyna z posiłkiem, odwiązała mi rękę oraz podała nóż i widelec, a talerz położyła mi na kolana. Gdy odeszła ode mnie olśniło mnie. Nóż który dostałem schowam do rękawa, a jak będzie się pytała gdzie nóż wskaże jej ten na podłodze. Tylko ona cały czas się na mnie patrzy. Nagle zadzwonił telefon kobiety, a ona odwróciła się i wyszła z pomieszczenia. Szybko schowałem nóż i powróciłem do jedzenia. Po kilku minutach przyszła i zabrała talerz i widelec, po czym wskazałem na nóż pod moimi nogami. Zabrała wszystko, zawiązała mi rękę i wyszła. Teraz była moja szansa, zwinnym ruchem wyciągnąłem nóż z rękawa i przeciąłem linę, później drugą rękę uwolniłem i nogi. Szybko wybiegłem z pomieszczenia i skierowałem się na schody po czym wybiegłem z budynku.

Odwróciłem się by zobaczyć czy nikt za mną nie biegnie i wpadłem w kogoś. To była dziewczyna. Upadła a ja na nią, była przerażona. Gdy tylko zauważyłem jej minę szybko sie podniosłem.

- Przepraszam, przepraszam - powiedziałem mimo iż wiedziałem, że mnie nie rozumie

- Jejku, co się stało? Potrzebujesz pomocy? - ku mojemu zdziwieniu dziewczyna odpowiedziała po koreańsku

Moja mina powinna być w tym momencie bardzo śmieszna. Stałem jak wryty patrząc się na dziewczynę, która miała plamki od krwi na bluzce, aż w końcu zaczęła machać ręką przed moimi oczami. Zrozumiałem, że jest tutaj by mi pomóc, więc odruchowo ja przytuliłem ją. Po czym się odsunąłem.

- Więc... Jak mogę Ci pomóc? - powiedziała zmartwiona - Kto Ci to zrobił?

- Tak szczerze Ci powiem, że nie wiem jak możesz mi pomóc. Nie mam tutaj nikogo i nic przy sobie. Mieszkam w Korei, a do tego nawet nie umiem języka angielskiego - powiedziałem smutno

- Bardzo mi przykro, możesz chciałbyś się do mnie wprowadzić na jakiś czas?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro