|7📲|
Louist91: Dzień dobry
Dziękuję za wczorajsze kakao
CurlyHazz: Heej, nie ma za co dziękować c:
Louist91: I przepraszam, że wyszedłem jak usnąłeś. Nie mam w zwyczaju wychodzić bez pożegnania, ale nie chciałem Cię budzić
CurlyHazz: Nic się nie stało, dziękuję że wczoraj przyszedłeś
Louist91: Nie mógłbym przecież odmówić
CurlyHazz: To miłe
Louist91: I jak widać się nie przestraszyłem!
CurlyHazz: Muszę popracować nad straszną miną
Louist91: Jesteś tak słodki jak śpisz, że nawet straszna mina nie pomoże
CurlyHazz: Ej, to nie prawda
Potrafię być straszny
Louist91: Może trochę chrapiesz, ale to nic strasznego
CurlyHazz: Akurat nie chrapię :c
Louist91: Chrapiesz, kochanie
CurlyHazz: Jeśli kiedyś chciałbyś wpaść na kakałko, to moje drzwi są dla ciebie otwarte
Louist91: A wlicza się w to śniadanie?
CurlyHazz: Jak obudzę się przed tobą to tak c:
Louist91: W sensie, że zapraszasz mnie na noc?
CurlyHazz: Jeśli chcesz, często robię maratony filmowe albo serialowe
Nic seksualnego mogę nawet spać na kanapie
Louist91: Raczej to ja powieniem spać na kanapie
CurlyHazz: Nie musisz się martwić mam wygodne łóżko
Louist91: Chętnie sprawdził bym je razem z Tobą
CurlyHazz: Jest dosyć małe, byłoby nam nie wygodniej
Louist91: Przynajmniej mógłbym Cię przytulać
CurlyHazz: A może tego nie lubię hmm
Louist91: Wczoraj jak usnąłeś uczepiłeś się mnie jak rzep. Ledwo udało mi się wydostać
CurlyHazz: Przepraszam, nie chciałem :c
Louist91: Myślisz, że to mi przeszkadzało?
CurlyHazz: Krótko się znamy i nie każdy by to polubił
Louist91: Zostałbym i tuliłbym Cię przez całą noc, tylko nie wiem czy rano nie byłoby to niezręczne
CurlyHazz: Czemu?
Louist91: Nie zaprosiłeś mnie na noc
CurlyHazz: Nie zrobiłbym awantury jakbyś został
Louist91: Ale lepiej było zniknąć
Jak się spało na kanapie?
CurlyHazz: Zaskakująco dobrze
Louist91: Czy Ty masz współlokatora?
CurlyHazz: Nie, sam mieszkam
Louist91: Po prostu jak wychodziłem, to jakiś chłopak wkładał klucz do zamka i wyglądał na nieźle zaskoczonego 😂
CurlyHazz: Mój przyjaciel ma klucz na "wypadki" ale wpada kiedy tylko chce i zjada mi pół lodówki
Louist91: Ale wyglądał jakby widział ducha, więc chyba Twoja lodówka była bezpieczna
CurlyHazz: Nie przyprowadzam chłopaków do domu, to pewnie dlatego
Louist91: Pozdrów biedaka
Pewnie się wystraszył, że zaprosiłeś takiego starucha 😂
CurlyHazz: Nie jesteś stary 🙄
Louist91: A nie powinieneś się spotykać z młodszymi ode mnie?
CurlyHazz: Młodsi nie chcą się ustatkować
Wolą chodzić na imprezy
Louist91: A Ty chcesz się ustatkować?
CurlyHazz: Chciałbym być z kimś kto traktuje mnie na poważnie, a nie tylko jako chłopca którego pokazuje na swoich imprezach
Louist91: Ja bym Cię z domu nie wypuścił. Jeszcze ktoś by mi Ciebie zabrał
CurlyHazz: Nie mam wzięcia o to możesz być spokojny
Louist91: Idź do okulisty
CurlyHazz: Ale to prawda :c
Louist91: Ale przestań
CurlyHazz: Nie wyglądam jak ci chłopcy z katalogów 😕
Louist91: Nie wszyscy lecą na katalogowe wyznaczniki piękna. I jesteś przystojniejszy niż oni
CurlyHazz: Dziękuję, chociaż wcale tak nie jest. Alee dosyć o mnie, co u Ciebie?
Louist91: Jestem tak zmęczony, że chętnie bym się wtulił w Ciebie i zasnął
CurlyHazz: A co dziś robiłeś?
Louist91: Praca, praca i jeszcze raz praca. Wykończyć potrafi
CurlyHazz: Umiem robić masaż jakbyś kiedyś chciał c:
Louist91: Przydałby mi się
CurlyHazz: Podjechać do ciebie?
Louist91: Ubieraj się. Zamówię Ci taksówkę
CurlyHazz: Mam rower nie musisz
Louist91: Za późno. Zbieraj się
CurlyHazz: Dobrze, tato
Louist91: Rusz tyłeczek. Czekam
CurlyHazz: Wychodzę z bloku
Louist91: Zrobię herbatę
CurlyHazz: Dziękuję c:
Louist91: Do zobaczenia
Nie bój się psa. On tylko tak groźnie wygląda
CurlyHazz: Lubię pieski
Louist91: To poznasz słodkiego psiaka. Zadzwoń na domofony
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro