Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

'' Wideo rozmowa"

Po odświeżającym prysznicu, siadam po turecku na swoim łóżku i włączam laptopa. Czas na rozmowę z moim znajomym z Los Angeles. Wchodzę na wideo czat i klikam na profil Elijaha. Naciskam na słuchawkę, a nie mija nawet dziesięć sekund, a na ekranie pojawia się twarz chłopaka. Macham do niego z uśmiechem.

- Hejka, piękna - odpowiada zdyszany.

- Co robiłeś?

- Biegałem - tłumaczy. - Jestem spocony jak świnia, ale prysznic może poczekać, bo rozmawiam właśnie z niezłą laską.- odwracam głowę w prawo, a potem lewo, a potem znów spoglądam na ekran.

- Jakoś nigdzie tej laski nie widzę. Moi dziadkowie jeszcze ich nie używają. - wzdycha. Dlaczego go nigdy nie śmieszą moje zagrania? Albo ma dziwne poczucie humoru, albo to ja nie potrafię robić do niczego aluzji.

- Miałem na myśli ciebie. Co dzisiaj robiłaś?

- Byłam na siłowni.

- I co tam robiłaś?

- Kotlety mielone - prycham. - Elijah! Co się robi na siłowni?

- Laski zazwyczaj tam chodzą, żeby zrobić sobie masę zdjęć. Żadna nawet nie ćwiczy.

- Akurat - kwituję. - Coraz więcej dziewczyn ćwiczy. Nawet więcej od facetów.

- Ale słoika żadna nie otworzy - unosi prowokująco brwi. - Darcy przestań mi wmawiać, że kobiety to wysportowane dziunie, bo to facet tworzy podstawę do dobrego wyglądu i życia.

- Weź się jeszcze pomaluj! Kobiet w ogóle nie będziesz potrzebował! Seks z facetem też może być fajny. - oburzam się.- Bo przecież kobiety nie mają pasji, co nie? Nie możemy ćwiczyć, pracować i głosować! Bo to facet jest podstawą życia!

- Ej! Weź coś na wstrzymanie, bo chyba masz okres. Wyraziłem tylko swoją opinię. Nic więcej.

- Dyskryminujesz kobiety!

- Nie prawda, po prostu uważam, że nie powinny być na równi z facetem.

- Bo ?

- Bo to dziwne! Darcy to faceci są rozumem, siłą i pracą. Kobiety to czysta przyjemność dla faceta, stworzona przez Boga, który zauważ też jest facetem!

- Zesraj się swoimi mądrościami. Nie jedna kobieta skopałaby ci tyłek za te szowinistyczne testy.

- Żadna nie da mi rady - śmieje się.

- Założysz się? - krzyżuję ramiona na piersi. - Dostaniesz w psyk, aż się z ziemi nie pozbierasz.

- Od kogo? Jakiegoś hipopotama?

- Ode mnie, a hipcie są słodkie! - posyłam mu przesłodzony uśmiech.

- Myślisz, że się ciebie wystraszę. Darcy dajmy sobie spokój z tym bezsensownym tematem i porozmawiajmy o czymś przyjemniejszym.

- N I E - literuję. - Zakładamy się, panie idealny.

- Serio tego chcesz? Możemy założyć się o wszystko?

- Tak, bo wiem, że jesteś cieniasem.

- Okej - zaciska szczęki. - Jak wygram idziemy do łóżka. - uśmiecham się perfidnie.

- Na pewno?

- Tak.

- Okej, w takim razie jak ja wygram przebiegniesz się nago po plaży.

- Okej - odpowiada z pewnością siebie. - I tak przegrasz.

- Mi to zwisa. Mamy iść do łóżka, a nie się w nim pieprzyć. Precyzuj swoje prośby. - szczęka mu opada. Mam cię świnio. Myślałam, że Elijah jest więcej wart, ale jednak Liam miał rację. Mam nadzieję, że chociaż do Codyego się mylił, bo naprawdę zaczynam go lubić.

- Idziemy do łóżka, rozumie się samo przez się - upiera się.

- Nie ee - śmieję się. - Idziemy do łóżka w znaczeniu że podchodzimy do niego, wchodzimy na nie i zadanie wykonane. Nie powiedziałeś niczego o kontakcie cielesnym. Ale na twoim miejscu i tak modliłabym się o cud, żeby wygrać, bo moje zadanie jest precyzyjne.

-Pójdziemy do łóżka się pieprzyć!

- Przykro mi, nie można zmieniać swoich żądań. Do zobaczenia w sierpniu. Mam nadzieję, że nie masz czego się wstydzić, bo małego ogóreczka chyba nikt nie chce oglądać.

- Mój fiut jest idealny.

- Żebyś go przypadkiem nie stracił - śmieję się. - Mój kopniak może być zabójczy.

- Nic mi nie zrobisz

- Elijah - wzdycham. - Człowieku małej wiary. Na twoim miejscu zaczęłabym się bać. - ze śmiech psychopatki rozłączam się. Elijah jest nic nie wartym gnojem. A wydawał się taki fajny. No cóż. Wszyscy na początku wyglądają na normalnych, a potem gdy poznaję go bliżej, zmienia się w przeciwieństwo mojego ideału. Sięgam po telefon i wchodzę na wiadomości.

Darcy: Gamoniu Jesteś?

Liam: Czego chcesz? Właśnie wgapiam się w sufit! Przeszkadzasz mi :)

Darcy: Wpadnę do ciebie!

Liam: Nie wpadaj! Nie chcę cię widzieć z brzuchem! Lepiej przyjdź :)

Darcy: Wezmę motocykl!

Liam: Spoko loko! Czekam!

*****

- Ale będzie widowisko! - Liam chodzi po swoim pokoju cały podekscytowany. - Załatwiłaś gościa na cacy. On wie, że trenujesz sztuki walki?

- Nie - odpowiadam rozbawiona. - To moja przewaga.

- Auć - krzywi się na swoją myśl. - Raz od ciebie oberwałem w dolne serce każdego faceta i przez dwa dni miałem opuchliznę!

- To był wypadek! - bronię się.

- Ta? Nie wyglądało. - kwituje. - Dobra, zapominam o tym. Musimy nagrać jego porażkę.

- To twoja specjalność!

- Wiem, już zacznę szykować kamerę. - siada przy biurku i spogląda na mnie. - Myślałam, że będziesz zła na tego typa, a leżysz sobie wyluzowana i masz wszystko w dupie.

- A nad czym tu się rozwodzić? Elijah to chuj.

- Och siostrzyczko - wzdycha. - W końcu trafisz na swojego księcia z bajki.

- Pójdę na bal, poznam księcia, zatańczę z nim walca, ucieknę, zgubię bucik i puf. - rozkładam ramiona i ruszam palcami. - Miłość od pierwszego wejrzenia!

- A czemu nie? - śmieje się. - Warto spróbować!

- Jasne! Od dzisiaj jestem Darcy PIEPRZONY KOPCIUSZEK Collins!

- A gdzie znajdziesz swojego księcia?

- W telewizji, jak puszczę sobie Supernatural.

- Ten serial ma z pięćdziesiąt lat - dziwi się.

- No i? Dean Winchester miłość na wieki! Moja mama też go uwielbia. Serial stary, ale jary.

- Fuj.. Mam wrażenie, że mówisz o swoim dziadku. - rzucam w niego poduszką.

- Nie myślę o moim dziadku! - oburzam się. - Nie gustuję w rodzinie i dziadkach! - pokazuje mi uniesiony kciuk.

- No dobra - nabija się. - W takim razie nie pozostaje ci nic innego jak kupno kota.

- Ty mnie nie przygarniesz? - chwytam się za serce.

- Nah - śmieje się. - Nie lubię się dzielić jedzeniem!

- Też cię kocham!

- Wiem, ale budyń bardziej. No dobra. Oglądamy coś?

-----
Hej misie ❤️
Miłego wieczoru 😘
Buziole ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro