6
Obudziło mnie hamowanie auta, po chwili poczułam szturchanie, mruknęłam nie zadowolona, przytuliłam się bardziej do moje miękkie poduszki, zaraz, zaraz ja nie miałam poduszki! Otworzyłam troche powieki i popatrzyłam w góre, aaaaa to Max'io tak mięciutki jest, ni ciula nie wstaje ide dalej w kimono, troche se posiedzi, hihi.
-Annabelle, wstawaj-powiedział Max znowu szturchając mnie, pokręciłam głową.
-Nie-mruknęłam, usłyszałam westchnienie, uśmiechnełam się delikatnie.
-Mam cię zanieść?-spytał się, mój uśmiech się powiększył.
-Tak-mruknełam, chłopk znowu westchnął, po czym wyszedł z auta, po chwili poczułam jak ktoś otwiera drzwi obok mnie, po plecach przeszły mi dreszcze, odrazu poczułam jak coś mi się wbija w brzuch, otworzyłam szeroko i zobaczyłam że jestem przewieszona przez ramie Max'a, myślałam że mnie weźmie na rączki w stylu panny młodej, a przerzucił mnie jak worek kartofli przez ramie, phi! Chamstwo w państwie!
-No to idziemy do domu-zaśmiał się, westchnełam, zamknął drzwi od samochodu i ruszył w kierunku domu-A co myślałaś że ja cię na ręcę wezme? Haha i tak bym nie wzioł.
-Menda-skomentowałam, Max na to się zaśmiał, wszedł do domu, po czym mnie postawił, zdjełam kurdkę i czapkę, buty postawiłam przy ścianie. Max złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić do salonu, staneliśmy na środku salonu nic tu się nie zmieniło.
-Tato! Możesz ich wypuszczać!-krzyknął Max, troche nie zrozumiałam, ale po chwili przybiegło stado psów, popatrzyłam na Max'a.
-Siad!-krzyknął, wszystkie psy usiadły w szeregu.
-Te dwa owczarki niemieckie* to Rex i Bruno, dwa Golden Retrivery* to Kami i Lora, ta trójka to Bonnie, Bumer i Azor są rasy Beagle*. Dwójka Dalmatyńczyków* to Cherry i Gucci, te dwa psy to Cody i Coby rasy Owczarki australijski*, ta czwóreczka to Akira, Edor, Dixi i Ferb, rasy Welsh Corgi Pembrode*, ta trójka to Dakota, Fenia i Kira rasy Spinger spaniel angielski*, trójka Owczarków szetlandzkich* to Bax, Nuka i Oda, Border collie* to Faster, Haker, Iso i Ivis, Scotch Collie* Aher, Evil, Haks, Kavi i Polly. To wszystkie psy i suczki-skończły mi pokazywać, który pies to który, ja bym się pogubiła.
-Pewnie będziesz miał dużo szczeniaków- Max pokręcił przecząco głową, zmarszczyłam czoło.
-Wszystkie są wysterelizowane i wykastrowane-powiedział Max, musiał dużo pewnie wydać kasy-Są też cztery Owczarki kaukazkie* na dworze to je i reszte na dworze zwierząt pokaże ci jutro-powiedział, po chwili już wszystkie psy albo się bawiły albo se leżały na podłodze. Poszłam z Max'em na góre do jego pokoju, tam były 3 koty, Klakier, Kicia i Dyziek, rozłożyły się na jego łóżku, kiedy Max'a zobaczyły na horyzońcie odrazu podbiegły do niego i zaczeły się łasić się jak i mruczeć i miałczeć, aż zabrakło mojej kotki, ehhhh mogłam ją zabrać.
-Annabelle, co się stało?-spytał się mnie Max.
-Nic-odpowiedziałam.
-Mów co się stało?-jeszcze raz się spytał.
-Tęsknie za swoją kotką-powiedziałam cicho, Max odrazu mnie przytulił, odwzajemniłam gest. Max postanowił pokazać mój pokój, był on nie daleko pokoju chłopaka, mój pokój był taki sam jak kiedyś, na środku było dwuosobowe łóżko, a na drewnie łóżka były wyrytr lalki, nad łóżkiem była półka, a na niej moje lalki. Uśmiechnęłam się na ten widok odrazu podbiegłam do łóżka i wskoczyłam na nie.
-Moge się dołączyć?-spytał, a ja poklepałam miejsce obok mnie, Max odrazu wskoczył, przez co podskoczyłam.
-Spokojnie, bo zaraz na suficie wyląduje-zaśmiałam się, po czym spojrzałam na Max'a, moje oczy się rozszerzyły, gdy zobarzyłam u niego kolczyk, kiedy on se uszy przebił? Podniosłam się i usiadłam po turecku.
-Kiedy przebiłeś uszy?-spytałam, Max się uśmiechnął i uczynił to samo co ja.
-To było z 4 lata temu, sam sobie przebiłem, fajn-
-Że co!? Sam sobie przebyłeś uszy!? Ty normalny jesteś!?-wrzasnęłam na niego i uderzyłam go w tył głowy.
-Au! Kurwa nie bij!-oberwał jeszcze raz, skrzyżowałam ręcę-Auuuu, mój łep. Ale chociaż ci się podobają?-spytał pokazując na kolczyki, przewróciłam oczami.
-Tak, podobają mi się są fajne, ale prosze następnym razem nie rób tego sam, dobrze?-spytałam, chłopak westchnął.
-No dobra niech ci będzie-mój telefon zawibrował, podniosłam go na ekranie telefonu była wiadomość od moich znajomych z klasy, wyłączyłam telefon i położyłam go na kołdrze.
-Nie zobaczysz co chcął?-spytał się Max, pokiwałam głową na nie-No okej, która godzinka?-spytał, spojrzałam na telefon.
-21.30-odpowiedziałam, Max odrazu zerwał się z łóżka.
-Kurwa lece się myciać i ide spać jutro do szkoły musze iść, kurw-
-Jeszcze raz mi powiesz w mojej obecności Kur to cię pacne-zagromiłam go wzrokiem.
-No dobra, dobra, jakby co ty nie będziesz chodzić do szkoły zemną ehhh kurde też chce tak-posmutniał.
-Bywa, a Max łazienka jest tam gdzie była tak?-spytałam się dla pewności, Max pokiwał głową.
-Dobra spierdylam, Pa!
-Pa!-i wyszedł z pokoju, rozejrzałam się po pokoju, wspomnienia zaczeły wracać, ale po chwili te wspomnienia zaczeły boleć cały czas w nich widziałam Amele... Po moich policzkach zaczeły spływać łzy przewróciłam się na bok, zaszlochałam, nienawidze siebie za to jak łatwo pokazuje swoje uczucia. Cisza, było słychać jedynie mój szloch, po chwili rozbrzmiał stukot, rozjerzałam się znowu usłyszałam dźwięk, wzrok skierowałam na okno, znowu usłyszałam stukot, odważnie podeszłam do okna i je otworzyłam na parapecie siedziała moja kotka Shadow, odrazu wziełam kotką na ręcę, po czym zamknęłam okno, przytuliłam kotkę.
-Urocze-odrazu odwróciłam się w stronę głosu, moje oczy zrobiły się jak pięciozłotówki.
-P-puppeteer?-zająknełam się, chłopak siedział na moim łóżku.
-Miło mi cię znowu widzieć-wyszczerzył się, głośno przęknełam ślinę.
-Jak mnie znalazłeś?-spytałam, chłopak podniósł się do góry i zaczął lewitować.
-Siadaj-wskazał na łóżko, podeszłam do łóżka chwiejnym krokiem, po czym na nim usiadłam, kotkę położyłam na pościeli-Jak cię znalazłem to powiem jedno, nie twój interes i nawet jak będziesz bardzo chciała się dowiedzieć to nawet nie próbój bo to się dla ciebie źle skończy. Pewnie zastanawiasz się skąd się wzieła tu twoja kotka?-pokiwałam głową-Ja ją tu sprowadziłem, zwariowałabyś gdyby jej tu nie było-cały czas mówił z taką powagą, popatrzyłam na kotkę, była skulona w kłebuszek i cicho mruczała.
-Dziękuję-podziękowałam cicho, patrząc na chłopaka, nic nie powiedział tylko skiną głową, podleciała do mnie, odruchowo położyłam się, Puppeteer lewitował nademną, pisnełam, gdy poczułam jego nitki podsobą, zaczełam się unosić przytym przybliżając się do chłopaka, Puppeteer obrócił nas tak bym leżała na nim, sam położył się na łóżku, moje policzki były czerwone, położyłam ręcę bo bokach jego głowy. Siedziałam na nim. Puppeteer ilustrował mnie wzrokiem, choć tego nie widziałam to czułam, podniósł się przez co musiałam zawieść się na jego szyji, jego ręcę były na moich udach, a teraz są na moich biodrach. Przejechał ustami po mojej dolnej szczęce, coraz obdarowywał mnie krótkimy pocałunkami, przejechał rankoma na dół, po czym ścisnął mój tyłek i co kilka sekund ją ściskał, przeszedł ze szczęki na szyję. Było mi gorąco, nigdy takie coś jeszcze mnie nie spotkało. Dawałam mu się, nie zabraniałam mu, odchylając się dawałam mu więcej miejsca do popisu, nakręcałam go coraz sapiąc lub stękając lub lekko poruszając biodrami. Nie umiałam racjonalnie myśleć, wstydziłam się tego, widać było to po mojej twarzy. Po chwili jęknełam przeciągle, gdy przyssał się do skóry na obojczyku, mój czuły punkt, będzie to teraz wykorzystywał, przejechał językiem w zdłuż obojczyka, tym razem nie jęknełam tak głośno, chłopak przestał mnie całować, spojrzał w moje oczy, po czym bezzawahania wpił się w moje usta, całował mnie zachłannie, włożył mi język do jamy ustnej i ją penetrował. Zaczeła się walka o dominację, heh oczywiście ja przegrałam. W dolnej części ciała poczułam coś twardego, niechcący o to się otarłam przez co chłopak jęknął, całowaliśmy się dłuższą chwilę, oderwaliśmy się od siebie zdyszani, chłopak położył, zrzucił mnie z siebie, wylądowałam obok niego, położył się na boku, ręką przysunął mnie do siebie, przyłożyłam twarz do szyji chłopaka, tak by ją zakryć żeby nie było widać moich rumieniców, ręką gładził mnie po plecach.
- Tylko nie myśl sobie że coś do ciebie czuje, to poprostu jeden raz musiałem się na kimś wyżyć-moje mięśnie się spieły, odsunełam się od chłopaka i po czym wstałam, popatrzyłam w jego oczu, odwróciłam wzrok i pokiwałam głową, wziełam pidżame, postanowiłam iść się wykompać.
-Ide się myć (czyt.myciać), jeżeli chcesz żeby cię nikt nie zobaczył to idź-powiedziałam nie odwracając się do niego, po czym wyszłam z pokoju, kierowałam się w stronę łazienki. Weszłam do niej zamykając ją na zamek, położyłam pidżamkę na szafkę, popatrzyłam na prysznic, po czym na wanne, ale wybrałam prysznic, zaczełam się rozbierać, zdjełam spodnie, bluzkę. Wtedy musiałam spojrzeć w lustro, na całej szyji miałam malinki nie wspominając już o obojczyku.
-Ugh....Świetnie....-burknęłam, zdjełam bieliznę i weszłam pod prysznic, włączyłam wodę. Ciepła woda zaczeła spływać po moim ciele, oparłam się o zimną szybę. Była taka głupia pozwalając mu na to, teraz się czuje taka brudna, Amelka pewnie teraz myśli sobie o mnie niewiadomo co. Nadal czuje jego ohydne pocałunki, przejeżdżanie językiem po mojej rozgrzanej skórze. Jest to koszmar na jawie...
<><><><><><><><><><><><><><>
Hejka wam, rozdział miał być przed świętami ale jakoś nie udało się 😗😅
Tu macie obrazki danych ras psów żebyście wiedzieli jak one wyglądają :>
Owczarek niemiecki*: Rex i Bruno
Golden retriver*: Kami i Lora
Beagle*: Bonnie, Bumer i Azor
Dalmatyńczyk*: Cherry i Gucci
Owczarek australijski*: Cody i Coby
Welsh Corgi Pembrode*: Akira, Edor, Dixi i Ferb
Spinger spaniel angielski*:Dakota, Fenia i Kira
Owczarek szetlandzki*: Bax, Nuka i Oda
Border Collie*: Faster, Haker, Iso i Ivis
Scotch Collie*: Aher, Evil, Haks, Kavi i Polly
Owczarek Kaukazki*:
(Ps. Sama mam takiego psa ⬆)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro