Rozdział 23
Następnego dnia czułam się jakoś dziwnie od samego rana. Jakby ktoś obserwował każdy mój ruch. Wielokrotnie sprawdzałam okna, ale nikogo nie było. Szybko się ubrałam i zeszłam na dół. Rodzice i siostra zachowywali się normalnie. Pewnie mam jakieś schizy czy coś. Nieco spokojniesza zjadłam śniadanie, pożegnałam się z rodzinką, ubrałam płaszcz i nakładając słuchawki wyszłam z domu. Spacerując ulicą dużo osób się na mnie gapiło, jakbym była eksponatem w muzeum. Dyskretnie sprawdziłam czy wszystko w porządku, czy nie mam czegoś na twarzy, albo czy nie założyłam dwóch różnych butów. Nic. Wszystko w normie. Zaczęłam iść szybciej i dosłownie wpadłam do szkoły, ale tam koszmar trwał nadal. Tutaj jednak ludzie patrzyli i szeptali. Nie wiedziałam o co chodzi, więc gdy zobaczyłam dziewczyny poczułam ogromną ulgę, że czegoś w końcu się dowiem.
- O co im wszystkim chodzi? Czemu się tak na mnie gapią? - zapytałam, a one spojrzały na mnie jak na ducha
- Nie widziałaś ostatniego postu na ThisLife. Ma już ponad milion odsłon! - powiedziała Liv szukając czegoś w telefonie
Podała mi go, a ja ujrzałam powód takiego zainteresowania moją osobą.
,, Znamy już prawdziwy powód przybycia Davida O'Liena do Los Angeles! To dziewczyna! Jej tożsamość na razie pozostaje tajemnicą. Czy dowiemy się kim jest tajemnicza nieznajoma i czym przyciągnęła wielką gwiazdę? Śledźcie nas, a dowiecie się wszystkiego!"
A pod spodem zdjęcia z sytuacji z wczoraj.
Teraz naprawdę się wkurzyłam. Schwyciłam telefon Liv i poszłam. Dobrze wiedziałam gdzie jest. Stał i jak gdyby nigdy nic żartował z chłopakami z klasy. Podeszłam i pokazałam mu ekran
- Jesteś świnią. Jesteś jedną wielką świnią. - powiedziałam
Spojrzał, a jego oczy zrobiły się okrągłe ze zdziwienia.
- Alexa, ja... - zaczął, ale ja nie dałam mu dokończyć
- Nie odzywaj się do mnie. Nienawidzę Cię! - krzyknęłam i poszłam.
Pobiegł za mną i schwycił mnie za nadgarstek. Szarpnęłam ręką i odwracając się, przywaliłam mu z liścia w twarz. To naprawdę było coś, bo nigdy nikogo nie skrzywdziłam. Starałam się być miła i sympatyczna do wszystkich, ale w tym wypadku moje nerwy się wyczerpały i zrobiłam to.
- No proszę. Nie spodziewałabym się. Alexa Strong i David O'Lien. Zapraszam do gabinetu dyrektora. - usłyszałam głos... no właśnie dyrektorki.
Że co?!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro