Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 14

Tak bardzo prosiliście więc zapraszam.

***********************************

Dziewczyny spojrzały po sobie. Naprawdę nie wiedziały o kogo chodzi? Tylko jedna Jess uśmiechnęła się pod nosem. Prawda jest taka, że nigdy nie śpiewałam publicznie. Nawet przed nimi. Od zawsze uważałam, że nie umiem śpiewać i fałszuję. Jak on mnie usłyszał? Śpiewam tylko gdy jestem sama w domu albo pod prysznicem. No sorry dużo osób tak robi. Jednak robię to nie masakrycznie głośno. Nie wiem, nie wiem. Ale na pewno nie wezmę w tym udziału. W dodatku nagrywanie z nim płyty? No chyba nie.
- A więc dziękuję za uwagę. Proszę o rozejście się do klas. - z rozmyślań wyrwał mnie głos dyrektorki
I wtedy zaczął się targ. Naprawdę, było jak na targu. Brakowało tylko krzyków typu: ,, Cebule! Cebule tylko po 0,60 groszy! ". Istna masakra.
Ale udało się i już po chwili stałyśmy pod salą, z niecierpliwością czekając na naszą wychowawczynię. Była to... cóż jak to ująć... zwariowana kobieta około 40. Uczyła plastyki i muzyki. Zawsze była fantastycznie ubrana, dlatego też dziewczyny z naszej klasy na każdej lekcji siadały w grupce i dyskutowały na temat jej ubioru. W dodatku miała z nami niesamowity kontakt i wszyscy bardziej traktowali ją jak ciocię niż nauczycielkę. Zresztą moja klasa była mega zgrana i pomysłowa. Każda okazja była powodem do jakiejś akcji. Andrzejki? Wróżby. Mikołajki? Kupujemy prezenty. Walentynki? Przychodzimy na czerwono. I tak dalej. Uwielbiałam moją klasę za atmosferę jaką wytwarzali i za wszystko. Czułam się wśród tych ludzi bardzo swobodnie.
- Kochani moi zapraszam! - powiedziała Mrs.Cramizy otwierając drzwi
Wszyscy weszli do środka i zajęli miejsca.
Ja usiadłam z Jess przy trzeciej ławce od okna, a Olivia i Maddie za nami. Reszra dziewczyn kłóciła się co do tego kto usiądzie z panem Wielka Gwiazda. Oczywiście usiadł przede mną. Dupek.
- Moi kochani ten rok będzie niesamowity. Mam tyle pomysłów i liczę że wy też macie ale o tym porozmawiamy jutro na godzinie wychowawczej. Oto wasze plany. - oznajmiła chodząc po klasie i rozdawając karteczki ,, Który dzień będzie męką". Spojrzałam. W poniedziałek pierwsza geografia?! No to chyba żarty. Wszyscy zaczęli dyskutować. Nauczycielka klasnęła w ręce i momentalnie zrobiła się cisza. Nie wiem jak ona to robi.
- Mam nadzieję, że nasz nowy uczeń będzie się tu czuł wspaniale, a wy pomożecie mu się zaklimatyzować. David poznałeś już niektórych. Chciałbyś żeby kto oprowadził Cię po szkole? - spytała Mrs.Cramizy
Automatycznie odwrócił się w moją stronę. Nie. Nie, nie będę Cię oprowadzać. Możesz pomarzyć.
- Czy Alexa mogłaby to zrobić? - spytał a arogancki uśmieszek zagościł na jego twarzy
Nie. Proszę nie.
- Oczywiście. Alexa masz coś przeciwko? - zapytała moja wychowawczyni
- Ależ oczywiście że nie. - odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem.
Zabiję palanta

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro