Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Stefan Kraft całował się ze swoją dziewczyną na pożegnanie.
Czuł się z tym trochę dziwnie, nie powinno być w tym nic dziwnego ale jednak jest.
- Zadzwoń jak dolecisz- Marisa przytuliła go jeszcze raz
- Oczywiście- powiedział i zaczął się oddalać
Dziewczyna wiele dla niego znaczyła, bardzo ją kochał ale... Chyba nie w tym sensie.
Właśnie podchodził do kolejki prowadzącej do odprawy, kiedy ktoś go zaczepił.
- Ej, zgubiłeś coś- osoba trzymała w ręku bilet samolotowy
- Oh!- Kraft uderzył się ręką w czoło i nagle zrobił cały czerwony, a jego serce przyspieszyło kiedy zobaczył kto stoi przed nim- dziękuję.
- W porządku- Kamil Stoch się uśmiechnął i odszedł.
Stefan jeszcze przez chwilę nie mógł się uspokoic, już od jakiegoś czasu tak się czuje w obecności chłopaka.
To chyba nie jest normalne.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro