41.
Religia, przedwczoraj
Korytarz: *słychać jakby dźwięk alarmu*
Kolega I: To alarm, trzeba wyjść
Klasa: *wstaje, prawie jak jeden mąż*
Katecheta: *stoi przy drzwiach i otwiera je, patrzy na pusty korytarz*
Katecheta: Dźwięk alarmu, jest innych. Siadać.
Klasa: *siada na swoich stołkach*
I faktycznie to nie był alarm...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro