Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział czterdziesty trzeci

Dream spróbował usiąść, ale od razu upadł na poduszki. Zdziwił się, nie pamiętał, by w jego więzieniu były jakieś poduszki. Jeszcze bardziej zdziwiły go odgłosy kłótni.

-co się stało?- zapytał cicho, a wszystkie odgłosy kłótni ustały.

-Dream!- Strażnik Pozytywnych Emocji usłyszał krzyk Inka i po sekundzie znalazł się w objęciach przyjaciela- tak bardzo przepraszam! Byłem okropnym przyjacielem, nie powinienem przedkładać emocji nad przyjaciół!

Dream wtulił się w przyjaciela i zamknął oczy.

-nie powiem, że nic się nie stało...- powiedział cicho Dream-ale to nie jest tylko twoja wina. Powinienem zareagować od razu, kiedy wyczułem, że coś jest nie tak z twoimi emocjami.

Ink przytulił mocniej przyjaciela.

-ale jednej obietnicy dotrzymałem- powiedział cicho Ink- zobacz, kto tu jest.

Dream uniusł wzrok i zobaczył stojącego obok brata. Uśmiechnął się szeroko.

-Night!- krzyknął Dream i wyciągnął do niego ręce. Nightmare spojrzał na niego pobłażliwie, po czym odwrócił się i wyszedł z pomieszczenia.

Dream posmutniał. Miał nadzieję, że w końcu pogodzi się z bratem. Jednak to nadal nie był ten moment... A może ten moment nigdy nie nadejdzie?

-przejdzie mu- powiedział Ink- nieraz przychodził do ciebie, gdy byłeś nieprzytomny. I nie wyrzucił cię z bazy...

Ink czuł się okropnie. Obiecał wcześniej Dreamowi, że jego plan pomoże mu odzyskać brata. Co prawda pierwotny plan zakładał, że gdy Nightmare dowie się, że to on porwał Errora, zagrozi mu, że zabije Errora, jeżeli Nightmare nie pogodzi się z Dreamem. Ale tamten plan już odpadał. Miał nadzieję, że chociaż teraz, gdy Dream był w złym stanie coś w Nightmare'rze drgnie i będzie chciał znowu być blisko brata. Naprawdę miał nadzieję, że chociaż tej obietnicy dotrzyma.

Dream skinął głową i oparł się o Inka.

-a co z Blue?- zapytał Dream.

-śpi- odparł Ink- ty też się zdrzemnij. Potrzebujesz odpoczynku.

*****
Ink wyszedł z pokoju i zamknął drzwi. Dream przed chwilą zasnął i nie chciał go budzić. Odwrócił się i zobaczył stojącego za nim Errora.

-witaj- powiedział Error.

-hej...- rzekł Ink.

-widzieliśmy się wczoraj przy kolacji- powiedział Error- nie mieliśmy okazji się poznać. Jestem Error, a ty?

Ink spojrzał na niego jakby wyrosła mu druga głowa. Jednak wyraz twarzy Errora mówił, że ten nie żartował.

-jestem Ink. Przecież się znamy, Error - powiedział Ink.

Error przekrzywił głowę. Był przekonany, że zapamiętałby tak charakterystyczną osobę.

-nie znam cię- odparł Error- ale chętnie cię poznam.

Do Inka dotarło, że Error naprawdę go nie pamięta. Dostrzegł w tym swoją szansę.

-jestem Ink i chciałbym się z tobą zaprzyjaźnić.

*****
Pokój wypełnił śmiech dwójki szkieletów.

-naprawdę tak powiedział?- zapytał Error, wycierając łzy śmiechu.

Ink skinął głową. Do tej pory nigdy nie myślał, że znajdzie w jednym pokoju z Errorem i będą razem żartować. A tymczasem siedzieli razem na łóżku Errora i w najlepsze żartowali i wymieniali plotki.

-Honey nie odezwał się potem do Blue przez tydzień!- dodał Ink.

-nie dziwię mu się- odparł Error- na jego miejscu zrobiłbym to samo.

-teraz ty coś opowiedz- powiedział Ink i spojrzał na Errora wyczekująco.

-Killer kiedyś spalił kuchnię- rzekł Error- a miał tylko zagotować wodę na herbatę. Do tej pory nikt nie wie, jak on to zrobił. Horror dał mu potem zakaz wstępu do kuchni i zanim cofnął ten zakaz Killer musiał przejść szkolenie BHP i szybki kurs jak uniknąć podpalenia wody.

Ink zaśmiał się cicho.

-chciałbym to zobaczyć.

-wierz mi, nie chciałbyś. Jak się to zobaczy, to się nie da odzobaczyć. Do tej pory mam przed oczami widok Killera z płonącą patelnią. Dlaczego chciał gotować wodę na patelni pozostanie na zawsze w sferze domysłów.

Obaj wybuchnęli śmiechem. Wtedy Ink wpadł na pewien pomysł. Skoro teraz byli z Errorem przyjaciółmi, to mógł to trochę wykorzystać, by spełnić daną wcześniej Dreamowi obietnicę.

-Error, mogę cię o coś prosić?- zapytał ostrożnie Ink.

Error natychmiast zrobił się czujny.

-zależy o co- powiedział Error.

-mój przyjaciel, Dream... On bardzo chciałby się pogodzić ze swoim bratem. Wiem, że ty dobrze znasz Nightmare'a.

-Night nie chce się pogodzić z Dreamem- odparł Error- nienawidzi go za to, że Dream go zostawił.

-może niech sami o tym porozmawiają?- zaproponował Ink- Dream mówił, że Nightmare był szczęśliwy, gdy byli jeszcze braćmi.

-czasy się zmieniły - odparł Error.

Ink na to otworzył mały portal i włożył do niego rękę. Gdy ja wyjął, w dłoni trzymał zdjęcie. Pokazał je Errorowi. Zdjęcie przedstawiało dwa szkielety, w jednym Error rozpoznał małego Dreama, drugiego jednak nie poznawał. Wyglądał podobnie do Dreama, jednak jego kolorystyka była fioletowa. Oba szkielety wyglądały na naprawdę szczęśliwe.

-ten drugi szkielet to Nightmare- powiedział Ink- Dream kiedyś pokazał mi to zdjęcie. Zostało zrobione zanim Nightmare zjadł czarne jabłka. Spójrz, jaki jest szczęśliwy i z jaką miłością patrzy na brata. Nie chcesz, by znowu był szczęśliwy?

Error spojrzał na zdjęcie jeszcze raz. W mimice szkieletu w fioletowym ubraniu poznawał Pana Koszmarów. Spojrzał na jego uśmiech. Naprawdę był szczęśliwy. A po jego spojrzeniu poznał, że Dream był dla niego wszystkim. Error nie pamiętał, by Nightmare kiedykolwiek uśmiechał się przy nim w taki sposób. Tak...całym sobą. Zawsze był w nim pewien cień smutku. A na zdjęciu go nie było. Może Nightmare naprawdę potrzebował swojego brata?

-jaki masz plan?- zapytał Error.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro