Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4.Ogromny penis(2)

Pov.Sam

Wstałam o 10....no super.  Jestem zawiedziona zachowaniem mojego męża. Boli mnie fakt , że w dniu naszej rocznicy przyszedł do domu nawalony  w trzy dupy.

Odblokowałam telefon i doznałam lekkiego szoku.

45 nie odebranych  połoczeń od Dawid♥ i 15 sms.

Dawid♥: Gdzie jesteś?

Dawid♥: Przepraszam.

Dawid♥:Wruci do domu Proszę.

Dawid♥: Przyjadę po ciębie i dzieci.

Dawid♥: Musimy porozmawiać.

Dawid♥: Proszę odpisz mi.

Dawid♥: Samantho bardzo przepraszam.

Dawid♥:Jestem dupkiem. Wiem to , ale wiem też , że jestem dupkiem , który kocha  Cię najmocniej na świecie.

Dawid♥: Ty , Lena , Vika i Nicol jesteście dla mnie najważniejsi.

Dawid♥:Wybacz mi.

Dawid♥:Rozumiem, że śpisz.

Dawid♥:Sam! Jest już 9:43 , a ty mi nie odpisałaś! Jesteś zła,  a nawet wkurwiona zdaje sobie z tego sprawę, ale odpisz. Chcem mieć pewność , że tobie i dziecią nic nie jest.

Dawid♥:Sam, kochanie porozmawiaj ze mną.

Dawid♥: Proszę. Ja zaraz oszaleje bez ciębie.

Dawid♥:Samantho! Odpisz błagam!

Mimo to , że jestem zła i to bardzo postanowiłam wrucić do domu,ale najpierw odpisze mu.

Zrobił na mnie wrażenie. Martwi się o mnie i dzieci. Martwi!

Do Dawid♥: Tak. Jestem zła. Zawiedzona. I smutna. Jak mogłeś zapomnieć o naszej rocznicy!? I to jeszcze przyszedłeś do domu nawalony w trzy dupy!!! Będę w domu za półgodziny. Tylko bądź czeźwy.

Ostatne zdanie napisałam kąsiliwie.

Od Dawid♥: Czekam na ciębie. Jeszcze raz przepraszam. Przepraszam za wszystko. Wynagrodze ci to.

Pov.Roxs

-Wole popełnić samobójstwo niż zostać twoją żoną!-straciłam panowanie nad sobą. Kocham Olivera. I to bardzo, a teraz mam tak po prostu zostawić go i wyjść za mąż za Adriana, chłopaka który mnie porwał , a kiedyś porwał moją siostrę. Na myśl o Sam jedna łza spłyneła po moim policzku. Zdałam sobie sprawę, że jeśli jakimś cudem wyjdę z tąd odrazu powiem jej prawdę.

-Dobra! Chłopaki rubcie z nią co chcecie. Tylko jej nie zabijcie na wieczór ma być gotowa dla mnie. Mam nadzieję , że ci się spotkamy.-powiedział wkurwiony i wyszedł.

Moje serce zabiło trzy razy mocniej, kiedy zobaczyłam sześciu mężczyzn mieżących w moją stronę.

Ojcze nasz któryś jest w niebie....

Zostałam brutalnie popchnieta na łużko. Jeden z nich nachylił się nade mną i szepnoł do mojego ucha :

-To będze bolało tylko trochę.-powiedział

"To będzie bolało tylko trochę"

Co te zdanie miało znaczyć!?

Boje się. Chcem do Olivera.

Przełknełam głośno śline na widok sznurka i paska.

Jeden z nich z zaskoczenia zadrał ze mnie sukienkę. Zostałam w samej bielizinie. Niespodziewanie z moich ust wydobył się jęk z powodu spotkania paska z moją skurą.

-Skarbie , za chwilę będe cię pieprzył do nie przytomność. -szepnoł , a ja pożałowałam swojej decyzji.
 
                        ***
Ręce mam związane do nagłówka łużka. W "pokoju" zostałam sama z jednym z mężczyzn.

"Będę cię pieprzyć do nie przytomność"

Na sobie miałam tylko bieliznę.

-Trzeba się tego pozbyć-powiedział i pociągnął za rąbek moich majtków, by po chwili zostać tylko w staniku. Chciałam się zakryć, ale nie mogłam.

Swoje obżydliwe palce włożył do mojej kobiecość. Stłumiłam jęk bólu w sobie. Nie chcem dawać mu sfatychwacji. Nie mu, ani nikomu innemu w tym "domu".

Kiedy ściągał spodnie wiedzałam , że już po mnie.

-N nałuż prezerwatywę-powiedziałam bardzo cicho.

-Roxsano nie. Nie nałoże specjalnie dla ciebie.-powiedział

Jeszcze dostane HIV'A! 

Swojego OGROMNEGO penisa włożył całego do mojej łechtaczki.

Nie potrafiłam opisać swojego bólu. Chciałam aby to się jak najszybciej skończyło.
   
                    ***
Leżałam na podłodze wokół mnie jest czerwona ciecz. Miałam rozcietą wargę a z głowy, z nosa sączy się krew. Spływa ona coraz mocniej. Przed oczami robi mi się ciemno, ale kiedy czuje jak ktoś wylewa na mnie jakąś zimną substancje odrazu otwieram powieki.  Widzę go. Osobe, która przytrzymuje mnie od kilku dni. Zastanawia mnie dlaczego mój mąż mnie nie szuka. Dlaczego Sam, ani Chrystian mnie nie szukają.

-Wstawaj! Jeszcze z tobą nie skończyłem! -Adrian wzioł bat i zaczął okładać moją nagą skórę. 

♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥♡

Hej! Jestem z rozdzałem. Nudny? Moim zdaniem trochę..
*Do  następnego* 
                               Buziaki;-)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: