Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20.Jebana idiotka!

03:25

Ubrałam się w ubrania ze wczorajszego dnia.

Wzięłam do ręki długopis  i naisałam  kartkę do Chrystiana. 

Oby tylko nie pamiętał nic z tego wieczoru.

Nie będzie był kompletnie pijany. 

Cud że ja pamiętam. 

A jak to ze zmęczenia? 

Przecież pijany człowiek by nie podniusł  kobiety?

By się już dawno przewrucił?

Położyłam kartkę na stole i pocichu wyszłam.

*****
9:08

Kupiłam test ciążowy w aptece.
Nie mogłam dłużej czekać. Musiałam jak najszybciej sprawdzić jaki jest wynik.

Pov.Roxs

-Jebany idiota!- nie ma co się chwalić normalnie cudowny kurwa poranek!

-Jebana idiotka!

-Wiesz co? Ty jesteś jakiś nie normalny!  Jak mogłeś powiedzeć mojemu ojcowi że spotykam się z Adrianem?!

No to taki mały szczegół którego nie powiedzałam. W prawdzie nie jestem w nim zakochana ale widzicie jak to działa na Olivera? 

-On chodził z twoją siostrą! Porwał ją! A ty z nim teraz jesteś!  Ty wogle słyszysz jak to brzmi?!

-A co zazdrosny jesteś?

-Idę się przejść. Może mi złość minie. A ty zastanów się co robisz ze swoim życiem.

Wyszedł. 

Mam  pomysł!!!

Zrobię imprezę.

Gosiciem głównym będzie ADRIAN!

*******
Od dwóch godzin jest w "moim" domie imprezka.  Ludzie stoią ledwie na nogach są prochy. A niektórzy nie czują skrępowania i uprawiają seks.  Ja siedzę okrakiem na Adrianie. W domu jest ponad 50 osub. 

Dżwi się otworzyli.

Już widzę mine Olivera.

Muzyka ucichła.

Ludzie zaczęli buczeć.

-WYPAD!-oj ktoś tu się wkurwił. Upss

-Wyluzuj.

Jest jeszcze lepiej niż myślałam. 

Zobaczył mnie.

-Co ty kurwa mać wyprawiasz!?

-Weź wyluzuj. Psujesz całą imprezę. 

-LICZE DO TRZECH I MA WAS TU NIE BYĆ!!!-stanął na stole i dże się  jak młody bóg.

*****
Po jakieś godzinie nikogo w domu nie było. A ja siedzałam na kanapie i słuchałam Olivera.

-Kto ci wogle pozwolił zrobić w moim domu impreze?!

-Kto ci pozwolił na mnie krzyczeć?

-Wiesz co masz prawie 19 lat a zachowujesz się jak 15-letnia gówniara ale skoro tak to ja też będę tak się zachowywać.  Nie mam zamiaru pilnować ciębie!  Za pół godziny  przyjedzie po ciębie ojciec. 

-Co?!

-Masz pół godziny  na spakowanie się. 

-Nie. Proszę już nic nie zrobię.  Nie wyrzucaj mnie. -błagałam

-Posprzontaj tu a ja się zastanawie.

-Dobra.  Już się biorę za sprzątanie.

Skonczyłam po dwóch godzinach. 

-Skonczyłam.

-Nawet nie miałem takiego zamiaru wysyłać cie do ojca.

-Co?

-Nawet do niego nie dzwoniłem.

Oliver się na mnie obraził!!!
Nie odzywa się do mnie.  To boli.
Pov.Victoria(Sam)

-Ufff-wypuściłam z ust powietrze

Jedna kreska NIE dwie TYLKO jedna. Nie jestem w ciąży. 

Powinam się cieszyć a jestem przygniebiona. Tak bardzo chciałam znów poczuć te wspaniałe uczucie kiedy lekarz mówi mi że jestem w ciąży.
Napisze do Parkera musze wybadać czy pamięta co się wydarzyło w czoraj.

Viktoria: Hej:-D jak tam głowa? Lepiej się już czujesz? 

Chrystian : Hej ;-) głowa mnie napierdala:-(  Przez cały czas myślę o tej sprawie z Sonią. W ciąż nie mogę uwierzyć że Maxs nie jest moim synem.  To takie .....takie dziwne. Mieć dziecko i po chwili go.....nie mieć.  :'(

Oj szkoda mi ciebie. 

Biedny Chrystian

Rozumiem twój bul

Viktoria: Jesteś przystoin napewno kogoś jeszcze poznasz. Weź ibuprom 

Sama nie wierze ze to wysłałam! Napisałam jesteś przystoiny!

Chrystian: Jak ciebie widzę jestem szczęśliwy.  Szkoda że tak szybko wczoraj wyszłaś. Mam nadzieję że jeszcze to powtórzymy.

O mój Boże!  Czyli on.....o mój Boże! 

Viktoria: ?

Chrystian : Jesteś taka słodka. Nasz pierwszy raz. W łazience.  Na tym nie może skończyć się.  Podobasz mi się.  Spotkajmy się o 20 w Sade parce.

O nie! O nie!  O nie! O nie! O nie!

Tylko nie to!

Victoria: Przepraszam ale nie mam czasu :-(

Wymyśliłam jakąś pierwszą bzdure.

Chrystian:To może jutro?

Viktoria: Przykro mi ale też.  Cały tydzień mam zawalone. Od 8 do 18 pracuje u ciebie a od 18:30 do 21:30 w sklepie. 

Chrystian : To możemy w czasie pracy?

O nie!

Tylko nie to.

Ja lubię Chrystiana ale po tym  co między nami doszło ZNOWU  trochę dziwnie czuje się w jego towarzystwie. 

Idiotko! 

Ty go lubisz!?

Ty go KOCHASZ!

Dlaczego to nie jest takie proste?
Dlaczego nie potrafię być z Chrystianem? Dlaczego nie możemy założyć rodziny? Dlaczego muszę być w tym kłamstwie? Dlaczego? Dlaczego?
Kurwa dlaczego?!

Bo on ci ZABIERZE córkę!

Ale teraz jej i tak prawie nie widzisz!

To bez sensu! 

Spotkam się z nim i mu powiem. Wszystko powiem.

Powiem tacie Nick'kowi Oliwerowi i Roxsanie.

Viktoria: Ok

Chrystian : To o 14:15 przyjadę po ciębie. 

*****
-Hej-uśmiechnęłam się smutno

-Hej. Coś się stało? - zapytał

-Nie tak nie. Ugh! Znaczy tak stało. 

-Opowiadaj.

-Nie tutaj.-Nie chciałam aby na wrzeszczał na mnie w kawiarni gdzie jest pełno ludzi. 

No to zaczynam. Szlismśmy długą drogą do parku.

Wzięłam głeboki oddech i zaczęłam mówić. 

Upss tak mi się to napisało. 
Taki sobie rozdzał. Krótki.  820 słów. W nastepnym się porobi. Postaram dodać się go jak najszybciej abyście nie czekali zbyt długo no ale sami wiecie.  Dodam jeszcze JEDNĄ OSTATNIĄ obsade w której bd nowi a także starzy bohaterowie. Następny rozdział w weekend ale nie obiecuje.  MIEJCIE POD UWAGĄ ŻE TEN ROZDZAŁ MIAŁ BYĆ W SOBOTE ALE JEST W ŚRODĘ. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: