20.Jebana idiotka!
03:25
Ubrałam się w ubrania ze wczorajszego dnia.
Wzięłam do ręki długopis i naisałam kartkę do Chrystiana.
Oby tylko nie pamiętał nic z tego wieczoru.
Nie będzie był kompletnie pijany.
Cud że ja pamiętam.
A jak to ze zmęczenia?
Przecież pijany człowiek by nie podniusł kobiety?
By się już dawno przewrucił?
Położyłam kartkę na stole i pocichu wyszłam.
*****
9:08
Kupiłam test ciążowy w aptece.
Nie mogłam dłużej czekać. Musiałam jak najszybciej sprawdzić jaki jest wynik.
Pov.Roxs
-Jebany idiota!- nie ma co się chwalić normalnie cudowny kurwa poranek!
-Jebana idiotka!
-Wiesz co? Ty jesteś jakiś nie normalny! Jak mogłeś powiedzeć mojemu ojcowi że spotykam się z Adrianem?!
No to taki mały szczegół którego nie powiedzałam. W prawdzie nie jestem w nim zakochana ale widzicie jak to działa na Olivera?
-On chodził z twoją siostrą! Porwał ją! A ty z nim teraz jesteś! Ty wogle słyszysz jak to brzmi?!
-A co zazdrosny jesteś?
-Idę się przejść. Może mi złość minie. A ty zastanów się co robisz ze swoim życiem.
Wyszedł.
Mam pomysł!!!
Zrobię imprezę.
Gosiciem głównym będzie ADRIAN!
*******
Od dwóch godzin jest w "moim" domie imprezka. Ludzie stoią ledwie na nogach są prochy. A niektórzy nie czują skrępowania i uprawiają seks. Ja siedzę okrakiem na Adrianie. W domu jest ponad 50 osub.
Dżwi się otworzyli.
Już widzę mine Olivera.
Muzyka ucichła.
Ludzie zaczęli buczeć.
-WYPAD!-oj ktoś tu się wkurwił. Upss
-Wyluzuj.
Jest jeszcze lepiej niż myślałam.
Zobaczył mnie.
-Co ty kurwa mać wyprawiasz!?
-Weź wyluzuj. Psujesz całą imprezę.
-LICZE DO TRZECH I MA WAS TU NIE BYĆ!!!-stanął na stole i dże się jak młody bóg.
*****
Po jakieś godzinie nikogo w domu nie było. A ja siedzałam na kanapie i słuchałam Olivera.
-Kto ci wogle pozwolił zrobić w moim domu impreze?!
-Kto ci pozwolił na mnie krzyczeć?
-Wiesz co masz prawie 19 lat a zachowujesz się jak 15-letnia gówniara ale skoro tak to ja też będę tak się zachowywać. Nie mam zamiaru pilnować ciębie! Za pół godziny przyjedzie po ciębie ojciec.
-Co?!
-Masz pół godziny na spakowanie się.
-Nie. Proszę już nic nie zrobię. Nie wyrzucaj mnie. -błagałam
-Posprzontaj tu a ja się zastanawie.
-Dobra. Już się biorę za sprzątanie.
Skonczyłam po dwóch godzinach.
-Skonczyłam.
-Nawet nie miałem takiego zamiaru wysyłać cie do ojca.
-Co?
-Nawet do niego nie dzwoniłem.
Oliver się na mnie obraził!!!
Nie odzywa się do mnie. To boli.
Pov.Victoria(Sam)
-Ufff-wypuściłam z ust powietrze
Jedna kreska NIE dwie TYLKO jedna. Nie jestem w ciąży.
Powinam się cieszyć a jestem przygniebiona. Tak bardzo chciałam znów poczuć te wspaniałe uczucie kiedy lekarz mówi mi że jestem w ciąży.
Napisze do Parkera musze wybadać czy pamięta co się wydarzyło w czoraj.
Viktoria: Hej:-D jak tam głowa? Lepiej się już czujesz?
Chrystian : Hej ;-) głowa mnie napierdala:-( Przez cały czas myślę o tej sprawie z Sonią. W ciąż nie mogę uwierzyć że Maxs nie jest moim synem. To takie .....takie dziwne. Mieć dziecko i po chwili go.....nie mieć. :'(
Oj szkoda mi ciebie.
Biedny Chrystian
Rozumiem twój bul
Viktoria: Jesteś przystoin napewno kogoś jeszcze poznasz. Weź ibuprom
Sama nie wierze ze to wysłałam! Napisałam jesteś przystoiny!
Chrystian: Jak ciebie widzę jestem szczęśliwy. Szkoda że tak szybko wczoraj wyszłaś. Mam nadzieję że jeszcze to powtórzymy.
O mój Boże! Czyli on.....o mój Boże!
Viktoria: ?
Chrystian : Jesteś taka słodka. Nasz pierwszy raz. W łazience. Na tym nie może skończyć się. Podobasz mi się. Spotkajmy się o 20 w Sade parce.
O nie! O nie! O nie! O nie! O nie!
Tylko nie to!
Victoria: Przepraszam ale nie mam czasu :-(
Wymyśliłam jakąś pierwszą bzdure.
Chrystian:To może jutro?
Viktoria: Przykro mi ale też. Cały tydzień mam zawalone. Od 8 do 18 pracuje u ciebie a od 18:30 do 21:30 w sklepie.
Chrystian : To możemy w czasie pracy?
O nie!
Tylko nie to.
Ja lubię Chrystiana ale po tym co między nami doszło ZNOWU trochę dziwnie czuje się w jego towarzystwie.
Idiotko!
Ty go lubisz!?
Ty go KOCHASZ!
Dlaczego to nie jest takie proste?
Dlaczego nie potrafię być z Chrystianem? Dlaczego nie możemy założyć rodziny? Dlaczego muszę być w tym kłamstwie? Dlaczego? Dlaczego?
Kurwa dlaczego?!
Bo on ci ZABIERZE córkę!
Ale teraz jej i tak prawie nie widzisz!
To bez sensu!
Spotkam się z nim i mu powiem. Wszystko powiem.
Powiem tacie Nick'kowi Oliwerowi i Roxsanie.
Viktoria: Ok
Chrystian : To o 14:15 przyjadę po ciębie.
*****
-Hej-uśmiechnęłam się smutno
-Hej. Coś się stało? - zapytał
-Nie tak nie. Ugh! Znaczy tak stało.
-Opowiadaj.
-Nie tutaj.-Nie chciałam aby na wrzeszczał na mnie w kawiarni gdzie jest pełno ludzi.
No to zaczynam. Szlismśmy długą drogą do parku.
Wzięłam głeboki oddech i zaczęłam mówić.
Upss tak mi się to napisało.
Taki sobie rozdzał. Krótki. 820 słów. W nastepnym się porobi. Postaram dodać się go jak najszybciej abyście nie czekali zbyt długo no ale sami wiecie. Dodam jeszcze JEDNĄ OSTATNIĄ obsade w której bd nowi a także starzy bohaterowie. Następny rozdział w weekend ale nie obiecuje. MIEJCIE POD UWAGĄ ŻE TEN ROZDZAŁ MIAŁ BYĆ W SOBOTE ALE JEST W ŚRODĘ.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro